Panie prezydencie Rafał Trzaskowski, po co ściemniać? Kryzys w usługach opiekuńczych w Warszawie jest niestety faktem. J

Panie prezydencie Rafał Trzaskowski, po co ściemniać? Kryzys w usługach opiekuńczych w Warszawie jest niestety faktem. Jacek Choroszewicz, działacz Razem w Warszawie zaangażowany w walkę przeciwko cięciom, krok po kroku pokazuje manipulacje Ratusza. Sprawny PR naprawdę nie przykryje realnych problemów i cierpienia ludzi.

Szanowny Panie Prezydencie Rafał Trzaskowski,

na Twitterze nazwał Pan dzisiaj „nieprawdziwymi” doniesienia na temat cięć godzinowych w usługach opiekuńczych w Warszawie[1]. Czy może Pan prezydent sprecyzować, które z tych doniesień są nieprawdziwe?

Te, które usłyszeli wczoraj na posiedzeniu komisji ds. polityki społecznej i rodziny warszawscy radni? Czy sugeruje Pan, że wspaniałe i odważne terapeutki z 15-letnim doświadczeniem, które przez ponad 20 minut opowiadały radnym o kryzysie w…

Więcej

Źródło
Opublikowano: 2019-03-06 21:42:47

Skończmy w końcu z „tanim państwem”. Jeśli chcemy mieć nareszcie dobrze działającą ochronę zdrowia, drogi w dobrym stani

Skończmy w końcu z „tanim państwem”. Jeśli chcemy mieć nareszcie dobrze działającą ochronę zdrowia, drogi w dobrym stanie, porządne i często kursujące pociągi, kompetentnych nauczycieli w szkołach i sprawnie działające urzędy, musimy odejść od podejścia „im taniej, tym lepiej”. Tanio się płaci za badziew. A Polska to nie jest żaden badziew.

Żeby to wszystko sfinansować, potrzebne są pieniądze. A żeby je znaleźć, musimy ich szukać w głębokich kieszeniach, nie w płytkich – tam, gdzie nie spowoduje to większych szkód. A więc nie u pani z warzywniaka i małych firemkach, nie u najbiedniejszych i emerytów, tylko w zagranicznych korporacjach, w bankach, u multimilionerów i w spekulacjach walutowych. Dla nich to żadna różnica, a dla nas wszystkich łatwiejsze życie na co dzień. Dlatego najlepiej sprawdza się taki podatek, w którym zwykli ludzie płacą dużo mniej od bogaczy.

A już nasza głowa w tym, by polityczni partacze uwikłani w szemrane interesy tego nie zmarnowali.

Źródło
Opublikowano: 2019-03-06 21:26:44

Mit konkurencji w kapitalizmie

brak słów na to, co wyprawia ten globalny socjalizm-molochizm!

"Rynek wyszukiwania w internecie jest zdominowany (prawie 90 proc. udziałów) przez Google. Sektor portali społecznościowych (prawie 80 proc. rynku) należy do Facebooka. Obie firmy mają duopol na rynku reklamy w internecie. Z kolei branżę sklepów internetowych zdominował Amazon.

Ale koncentracja nie dotyczy tylko internetu. Dwie firmy w USA mają 90 proc. rynku piwa. Czterech graczy kontroluje rynek amerykańskiej wołowiny. Cztery linie lotnicze przejęły za oceanem sektor lokalnych połączeń lotniczych. Pięć banków kontroluje ponad połowę aktywów sektora bankowego. 75 proc. gospodarstw domowych w USA ma możliwość uzyskania dostępu do internetu tylko od jednego operatora.

Po serii ostatnich fuzji trzy firmy kontrolują 70 proc. światowego rynku pestycydów i 80 proc. amerykańskiego rynku kukurydzy. Tę listę można ciągnąć bardzo długo.

Autor cytuje w publikacji (jej polski tytuł to „Mit kapitalizmu. Monopole i śmierć konkurencji”) polskiego ekonomistę Michała Kaleckiego: „Monopole wydają się być głęboko zakorzenione w naturze systemu kapitalistycznego: wolna konkurencja, jako założenie, może być użyteczna na pierwszym etapie pewnych badań, ale jako opis normalnego stanu ekonomii kapitalistycznej to zaledwie mit”.

[…]

Założyciel PayPala Peter Thiel napisał w swojej ostatniej książce: „Amerykanie mitologizują konkurencję i przyznają jej zasługi za uratowanie nas przed kolejkami po chleb. Tak naprawdę kapitalizm i konkurencja to przeciwieństwa”. Thiel argumentuje, że bez silnej pozycji rynkowej nie można mieć wysokich zysków, które są konieczne do inwestowania i innowacji".

Mit konkurencji w kapitalizmie

Konkurencja w kapitalizmie to mit. W coraz większej liczbie branż w krajach rozwiniętych występują oligopole – rynek dzieli między siebie kilka wielkich firm – pisze Jonathan Tepper w książce „The Myth of Capitalism: Monopolies and the Death of Competition”.

Źródło
Opublikowano: 2019-03-06 21:02:14

Jacek Choroszewicz z Razem odpowiada na nieprawdziwe stwierdzenia, które od wczo

Jacek Choroszewicz z Razem odpowiada na nieprawdziwe stwierdzenia, które od wczoraj na temat kryzysu w usługach opiekuńczych padają ze strony prezydenta Rafał Trzaskowski.

Szanowny Panie Prezydencie Rafał Trzaskowski,

na Twitterze nazwał Pan dzisiaj „nieprawdziwymi” doniesienia na temat cięć godzinowych w usługach opiekuńczych w Warszawie[1]. Czy może Pan prezydent sprecyzować, które z tych doniesień są nieprawdziwe?

Te, które usłyszeli wczoraj na posiedzeniu komisji ds. polityki społecznej i rodziny warszawscy radni? Czy sugeruje Pan, że wspaniałe i odważne terapeutki z 15-letnim doświadczeniem, które przez ponad 20 minut opowiadały radnym o kryzysie w…

Więcej

Źródło
Opublikowano: 2019-03-06 20:55:04

Polak zaatakował Algierczyków, a ci wybaczyli mu i poprosili sąd, żeby go nie karał. Zapadł wyrok

"F. miał podejść do jednego z Algierczyków i kazać mu „spier…”. Potem nazwał go brudasem i znieważył serią wulgaryzmów. W obronie kolegi stanął towarzyszący mu rodak, który prosił, żeby F. nie robił problemów. W odpowiedzi Polak najpierw kopnął go w nogę, a potem uderzył pięścią w twarz.

[…]

Proces rozpoczął się 27 lutego. F. przyznał się do winy i wyraził skruchę.

– Jest mi bardzo przykro. Żałuję, przepraszam i proszę ich o wybaczenie. Nie mam nic do ich narodowości – mówił przed sądem F.

W odpowiedzi Algierczycy oświadczyli, że mu wybaczają. Potem próbowali przekonać sędzię Marię Motylską-Kucharską, żeby nie karała Polaka".

Polak zaatakował Algierczyków, a ci wybaczyli mu i poprosili sąd, żeby go nie karał. Zapadł wyrok

Krzyczał 'ty brudasie', potem uderzył obcokrajowca pięścią w twarz. W środę, 6 marca w Sądzie Okręgowym w Łodzi zapadł wyrok w sprawie ataku na dwóch obywateli Algierii.

Źródło
Opublikowano: 2019-03-06 20:42:55

Kontrowersyjna akcja wjechała do Elbląga

W poniedziałek 4 marca br. doszło w Elblągu do haniebnego wydarzenia – prawicowi fundamentaliści z warszawskiej fundacji "Pro-prawo do życia" urządzili na elbląskiej Starówce happening, podczas którego próbowali głosić swoje bałamutne, anty-naukowe, homofobiczne i zwyczajnie kłamliwe tezy, jakoby za czyny pedofilskie odpowiedzialna była orientacja seksualna, przede wszystkim homoseksualna.

Elbląscy działacze Razem zaprotestowali przeciwko tym publicznie głoszonym kłamstwom oraz zawiadomili elbląską Policję oraz władze miasta o tym, że happening ma znamiona podżegania do nienawiści

Uważamy, że to haniebne wydarzenie nie powinno dojść do skutku. Otwarty i równy Elbląg nie powinien pozwalać na promocję anty-naukowych, ideologicznych i nienawistnych bredni, za którymi stoją warszawscy, prawicowi fundamentaliści – mówił Robert Koliński, elbląski działacz Razem.

Przypominamy, że Polskie Towarzystwo Seksuologiczne ma jasne stanowisko w tej sprawie: „Przypisywanie osobom homoseksualnym szczególnej – w porównaniu do heteroseksualnych – skłonności do seksualnego wykorzystania dzieci stanowi nieuprawnione nadużycie, a rozpowszechnianie skojarzenia między homoseksualnością a pedofilią jest domeną ludzi nieświadomych i niekompetentnych bądź też uprzedzonych do ludzi homoseksualnych i sprzeciwiających się prawom obywatelskim tych osób. Podtrzymywanie społecznego przekonania o szczególnej skłonności osób homoseksualnych do seksualnego wykorzystywania dzieci jest krzywdzące dla homoseksualnej części społeczeństwa, przyczynia się do niezwykłej trwałości uprzedzeń wobec tych osób i utrudnia pełne funkcjonowanie psychologiczne homoseksualnych obywatelek i obywateli.”

Akcja podczas której prezentowane są kłamliwe statystyki na temat osób LGBT, w ramach której nawet słowem nie wspomina się o pedofilii wśród kleru katolickiego, który jest jednym z największych sprawców tych czynów obecnie w Polsce, nie ma na celu informowania ludzi. Jej celem jest szerzenie nienawiści, budzenie niepokoju i odrazy wśród mieszkańców. Chodzi o wywołanie określonych skojarzeń, w żadnej mierze nie chodzi tutaj o prawdę.

NIE dla nienawiści oraz rozpowszechniania anty-naukowych kłamstw i homofobicznej propagandy!

Kontrowersyjna akcja wjechała do Elbląga

Fundacja "Pro-prawo do życia" twierdzi, że otrzymała od rodziców z Elbląga i okolic szereg sygnałów, dotyczących niepokojących zajęć i warsztatów dla dzieci i młodzieży, pojawiających się …

Źródło
Opublikowano: 2019-03-06 20:18:34

Praca powinna oznaczać pewność jutra. Nielegalne zatrudnianie na śmieciówkach mu

Praca powinna oznaczać pewność jutra. Nielegalne zatrudnianie na śmieciówkach musi przestać się opłacać.

Dlatego chcemy, by wysokość płacy minimalnej w Polsce wynosiła 2/3 średniego wynagrodzenia i by rosła wraz z nim. W 2020 roku minimalna płaca godzinowa powinna wynosić 18 złotych brutto w przypadku umowy o pracę na czas nieokreślony. A w przypadku innych umów – 24 złote brutto. Dzięki temu umowy zlecenia i o dzieło będą zawierane tylko wtedy, gdy rzeczywiście ma to sens.

Aby skutecznie walczyć z wyzyskiem i łamaniem prawa pracy, będziemy zabiegać w Parlamencie Europejskim o ustanowienie Europejskiej Inspekcji Pracy. Jej zadaniem będzie nadzorowanie warunków pracy, płacy, prywatności i ochrony pracowników przed mobbingiem w poszczególnych krajach członkowskich.

W ramach Europejskiego Paktu Pracowniczego zaproponujemy standardy zatrudnienia dla całej zjednoczonej Europy:
➡️ co najmniej 35 dni płatnego urlopu wypoczynkowego,
➡️ 35-godzinny tydzień pracy,
➡️ europejską płacę minimalną,
➡️ wsparcie finansowe dla samorządów na tworzenie użytecznych społecznie miejsc pracy, zwłaszcza w sektorach, które mają braki kadrowe.

[Opis dla osób niewidomych i niedowidzących: W górnej części grafiki niewidoczna osoba trzyma w dłoni półprzezroczystą kartkę papieru. Na kartce napisano "Tu będzie Twoja umowa o pracę", a jej krawędzie oznaczone są linią przerywaną. W tle kostka brukowa. Niżej, pomiędzy górną i dolną częścią obrazka, widnieje tekst: "Ograniczymy śmieciówki". W dolnej części tekst o treści: "Polska przestanie być jednym z liderów Europy w śmieciowym zatrudnieniu", a pod nim logo Lewicy Razem i oznaczenie komitetu KKW Lewica Razem – Razem, Unia Pracy, RSS.]


Źródło
Opublikowano: 2019-03-06 19:59:34

RAZEM ZBIERA PODPISY

RAZEM ZBIERA PODPISY

Kolejny dzień na ulicach Poznania i kolejne zebrane podpisy. Dzisiaj odwiedziliśmy Most Teatralny, Jeżyce i centrum miasta.

Zbiórka podpisów do europarlamentu trwa! W Wielkopolsce zbieramy 10 000 podpisów, by móc zarejestrować listy komitetu Lewica Razem. Szukajcie nas na ulicach Wielkopolski, by złożyć swój podpis!

Chcemy silnej Europy, chcemy współpracy, na której skorzystają zwykli ludzie, a nie tylko wielkie korporacje i banki. Będziemy chronić nasze gospodarki przed nieuczciwą, agresywną konkurencją ze strony amerykańskich i chińskich korporacji. Lewica Razem to Europa, w której zarabiamy dobrze i czujemy się bezpiecznie. Będziemy głosem lewicy w Parlamencie Europejskim!





Źródło
Opublikowano: 2019-03-06 19:34:20

Nie wiem, czy lewica powinna się jakoś strasznie przejmować przetrwaniem małych sklepików z ich wyzyskiem, autowyzyskiem

Remigiusz Okraska:

Nie wiem, czy lewica powinna się jakoś strasznie przejmować przetrwaniem małych sklepików z ich wyzyskiem, autowyzyskiem, wyższymi cenami itd., bo rzeczywiście pod względem ogólnogospodarczym czy pracowniczym ten sektor pozostawia wiele do życzenia. Ale byłoby jednak dobrze, gdyby jej niektórzy przedstawiciele (ci, którzy są przekonani, że nowe zawsze > stare, bo stare zawsze wydaje im się fuj) przynajmniej zauważyli rozmaite związki przyczynowo-skutkowe. Na przykład takie, że jeśli nie masz możliwości zrobienia zakupów w pobliżu domu, to ich nie robisz i masz problem (gdy jesteś np. staruszką bez prawa jazdy) lub żeby je zrobić wsiadasz w auto, a gdy wsiądą tysiące podobnych tobie, to masz w pakiecie korki, hałas, smog, presję na wycinkę drzew pod parkingi, i inne straszne rzeczy, którym nie zaradzisz później pisaniem smutnych komciów na fejsie, pomstowaniem na "ten ciemny kraj" i robieniem selfiaków w maseczce antysmogowej. Jak mawiają w świecie anglojęzycznym: all things considered – i warto mieć to na uwadze, nawet jeśli jesteś tak nowoczesny, że jarasz się Lidlem, a cierpisz w sklepie u Zenka, gdzie nie daj boże jeszcze cię ktoś zagadnie i to nie w żargonie akademickim czy kawiarnianym, a kefir kosztuje całe 40 groszy więcej niż w Auchanie.

Źródło
Opublikowano: 2019-03-06 17:48:45

Nikt Wam tyle nie da, ile my Wam obiecamy. Zandberg oszalał! Chce by leki na receptę były bezpłatne | nczas.com

Według prawicy "oszalałem". Nie podoba im się, że Lewica Razem chce bezpłatnych leków na receptę i obcięcia przywilejów firm farmaceutycznych. Jeśli normalne, europejskie rozwiązanie to "szaleństwo", to jak nazwać system, w którym emeryci z biedy rezygnują z leczenia, a zrozpaczone mamy muszą organizować zbiórki na leki, żeby ratować życie swoich dzieci?

https://nczas.com/…/nikt-wam-tyle-nie-da-ile-my-wam-obieca…/

Nikt Wam tyle nie da, ile my Wam obiecamy. Zandberg oszalał! Chce by leki na receptę były bezpłatne | nczas.com

wiadomoscipolskaNikt Wam tyle nie da, ile my Wam obiecamy. Zandberg oszalał! Chce by leki na receptę były bezpłatne Przez PR – 06/03/2019 Adrian Zandberg – przewodniczący Razem. / fot. PAP/Artur Reszko Lider Partii Razem Adrian Zandberg powiedział w środę w Gdańsku, że jednym z postulatów…

Źródło
Opublikowano: 2019-03-06 17:28:43

Albert Paweł Kołodziejski nowym szefem Polskiego Związku Łowieckiego

Robert Maślak


Minister Środowiska,
Henryk Kowalczyk powołał Alberta Kołodziejskiego na szefa PZŁ – absolwenta prawa, teologii, marketingu.
Kołodziejski samorządowiec PiS, członek zarządów spółek, ostatnio Orlen Serwis.
Nowy łowczy krajowy zapowiada transparentność PZŁ i poprawę wizerunku.

https://www.google.com/amp/s/www.gazetaprawna.pl/amp/1401356,albert-pawel-kolodziejski-nowym-szefem-polskiego-zwiazku-lowieckiego.html

Albert Paweł Kołodziejski nowym szefem Polskiego Związku Łowieckiego

Źródło
Opublikowano: 2019-03-06 14:25:33

Polityczna dystrybucja budżetów reklamowych

doskonałe

"Od lat prawicowe media i wtórujący im politycy PiS skarżą się na prześladowania. Miały one polegać na tym, że reklamodawcy będący w „układzie" z PO nie zamawiają u nich reklam. To bajka, której celem jest przykrycie własnej nieudolności.

[…]

Prawicowi politycy od lat pielęgnowali mit o układzie, w którym pieniędzmi z reklam spółek Skarbu Państwa politycy PO mieli się opłacać mediom za przychylność. To propagandowe oszustwo. Dane dotyczące inwestycji w reklamę są powszechnie dostępne więc nietrudno to udowodnić. W 2015 roku budżety spółek państwowych były dzielone pomiędzy główne stacje telewizyjne proporcjonalnie do ich oglądalności i podobnie do wydatków klientów komercyjnych, których trudno podejrzewać o jakiekolwiek polityczne preferencje. Nie ma powodów, by zarzucać komukolwiek wpływ sympatii politycznych na podział budżetów reklamowych. Ta historia to propagandowe kłamstwo. Kłamstwo w dwójnasób szkodliwe przede wszystkim dla prawicowych mediów. Wierząc w spiskową teorię, nie podejmowały one praktycznie żadnych wysiłków w celu sprzedaży reklam. Wbrew mitowi spółki Skarbu Państwa były nadreprezentowane w prawicowych wydawnictwach jeszcze za rządów PO. W 2015 r. ich wydatki w tych wydawnictwach wyniosły 4 mln zł, stanowiąc 12 proc. przychodów, dwa razy więcej niż udział SSP w całym rynku reklam.

A gdy przyszła zmiana władzy i prawica wygrała wybory, politycy zastosowali własne mity w praktyce w i nieudolność w pozyskiwaniu komercyjnych klientów postanowiono „nadrobić" publicznymi pieniędzmi. W ten sposób udział mediów kojarzonych z PiS w wydatkach na reklamę państwowych firm gwałtownie wzrósł. Wydawnictwa Fratria, Orle Pióro, Niezależne Wydawnictwo Polskie zaabsorbowały 25 mln zł z reklam w 2016 roku (+ 525 proc.), 28 mln rok później (+12 proc.) i aż 48 mln (kolejne +70 proc.) w ub.r. Stanowi to 33 proc. udziału w całości ich przychodów w 2018 r. To blisko siedem razy więcej niż średnia rynkowa.

Najbardziej drastyczny przykład symbiozy polityki i państwowego biznesu stanowi spółka Fratria. Wydatki na reklamę publicznych firm wzrosły tam z 2,3 mln rocznie w 2015 r. do 28,2 mln w 2018 r., czyli o 1143 proc. W efekcie publiczne pieniądze stanowią 40 proc. całości jej przychodów (osiem razy więcej niż średnia rynkowa). Podobnie sytuacja wygląda w pozostałych wydawnictwach: Orle Pióro – 19 proc. (czterokrotnie więcej) i Niezależne Wydawnictwo Polskie (Gazeta Polska) – 38 proc. (ośmiokrotność średniej).

[…]

W niektórych przypadkach dochodzi do sytuacji groteskowych. Polska Grupa Zbrojeniowa reklamuje ciężki sprzęt bojowy w „Gazecie Polskiej", „Sieci" i „Do Rzeczy". Rozumiem, że osoby decydujące o inwestycjach reklamowych tam właśnie szukają klientów na karabiny, granaty i czołgi.

[…]

Media nieprzychylne władzy nie mogą liczyć na państwowe pieniądze. Ich czytelnicy i widzowie zostali wykluczeni jako potencjalni klienci Orlenu, PZU, Lotosu, LOT-u, PKO itp. Reklam tych firm nie mają szans zobaczyć. „Polityka" i „Newsweek", posiadając razem 25 proc. udziałów w rynku czytelnictwa, mają jedynie 0,5 proc. udziału w wydatkach na reklamę państwowych firm. TVN, mając 12,2 proc. oglądalności i 15,3 proc. w rynku reklam, może liczyć jedynie na 0,4 proc. budżetów państwowych spółek (dane za 2018 r.)".

Polityczna dystrybucja budżetów reklamowych

Kryteria polityczne w decyzjach biznesowych spółek Skarbu Państwa są oczywiste. W niektórych przypadkach dochodzi do sytuacji groteskowych.

Źródło
Opublikowano: 2019-03-06 13:01:29

Zbiorę podpisy dla KKW Lewica Razem w Warszawie i okolicach


Dzień dobry! Koalicyjny Komitet Wyborczy Lewica Razem: Razem, Unia Pracy, Ruch Sprawiedliwości Społecznej rozpoczął zbiórkę podpisów niezbędnych do wystartowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego 26 maja.

W okręgu nr 4, obejmującym Warszawę i 8 podwarszawskich powiatów, musimy zebrać 10000 podpisów. Każda pomoc bardzo się przyda!

Jak mogę pomóć?
Wydrukuj
kartę do zbierania podpisów – www.bit.ly/karta_warszawa_europarlament – zbierz podpisy od rodziny, znajomych, sąsiadów, współpracowników i dostarcz je do nas.

Od kogo zbierać podpisy?
Potrzebujemy podpisów osób, które najpóźniej 26 maja ukończą 18 lat i na stałe zamieszkują w Warszawie lub jednym z 8 okolicznych powiatów (Grodziski, Legionowski, Nowodworski, Otwocki, Piaseczyński, Pruszkowski, Warszawski Zachodni, Wołomiński)

Gdzie i kiedy dostarczyć podpisy?
Czekamy na podpisy do 25 marca. Prosimy o przesłanie ich pocztą lub dostarczenie osobiście do biura Razem w Warszawie:
KKW Lewica Razem
ul. Łowicka 25/lok P4
02-502 Warszawa

Jak wygląda zbiórka podpisów w skali kraju?
Wszystkie szczegóły na stronie www.partiarazem.pl/podpisy-europa/

Jak wygląda warszawska lista KKW Lewica Razem?
Na liście znajdują się członkowie wszystkich ugrupowań tworzących koalicję. Listę otwiera Adrian Zandberg, na miejscu drugim jest Agata Nosal-Ikonowicz, a na miejscu 10 – Anna Grodzka.

Chcę zbierać podpisy także na ulicy!
Super, prosimy o kontakt z Mateusz Dobrowolski, razem.dobrowolski@gmail.com, +48 533 251 626

Mam kolejne pytania!
Zadaj je w dyskusji wydarzenia.

Z góry, serdecznie i bardzo dziękujemy za pomoc!

Źródło
Opublikowano: 2019-03-06 12:49:55

Otóż po rocznej nieobecności wracam na łamy magazynu Pismo. Tym razem to obszerny essai o fenomenie wydawniczym ostatnic

Otóż po rocznej nieobecności wracam na łamy magazynu Pismo. Tym razem to obszerny essai o fenomenie wydawniczym ostatnich miesięcy, czyli "Nieautoryzowanej autobiografii" Kuby Wojewódzkiego, która została megabestsellerem. Ale tekst mój traktuje nie tylko o tym. Jest to również opowieść o karierze Króla TVN-u, poniekąd i o samym TVN, polskim szołbiznesie, BOGACTWIE, dominującej w mediach kulturze ironii i pastwy, Warszawce, parówkach z delfina, niskiej, zgierskiej zawiści, blobie-kapitalizmie i, jak to mam od zawsze w zwyczaju, o Polsce, naszej ojczyźnie.

Prócz mię znajdziecie w tym znakomitym numerze eseje i reportaże tyczące się wojny i głodu w Jemenie, Timothy'ego Snydera, kuratorów sądowych, (nie)pomaganiu dzieciom, które doświadczyły przemocy, Słowacji i grobach, wychowywaniu dziewczynki-autystki, prezydencie Meksyku, Lopezie Obradorze.

Gorąco namawiam do zakupu i lektury. ???


Źródło
Opublikowano: 2019-03-06 10:12:50

Adrian prosi o podpis, prosimy i my. W linku poniżej wszystkie niezbędne informa

Adrian prosi o podpis, prosimy i my. W linku poniżej wszystkie niezbędne informacje, również karty do podpisów na każdy okręg oraz telefony do koordynatorów zbiórki. Zapraszamy ?Ruszamy ze zbiórką podpisów! Żeby zarejestrować listy Lewica Razem w wyborach, musimy zebrać po 10 000 podpisów na okręg wyborczy.
Potrzebujemy Waszej pomocy! Zbierzcie podpisy wsród rodziny, znajomych – i przekażcie je koordynatorowi zbiórki w Waszym województwie. Listę okręgów, wzory kart do… Więcej


Źródło
Opublikowano: 2019-03-06 09:38:06

Nie walczmy o „swoje” walczmy o „nasze”. „Swoje” w „naszym” się zawiera. A wspó

Piotr Ikonowicz:


Nie walczmy o „swoje” walczmy o „nasze”. „Swoje” w „naszym” się zawiera. A wspólna walka jest zawsze skuteczniejsza.Nie walczmy o „swoje” walczmy o „nasze”. „Swoje” w „naszym” się zawiera. A wspólna walka jest zawsze skuteczniejsza.


Źródło
Opublikowano: 2019-03-06 09:16:49

Już ponad miesiąc temu wybuchła afera z „taśmami Kaczyńskiego”. Mówiłem wtedy, że ich wpływ na poparcie dla PiS-u będzie

Już ponad miesiąc temu wybuchła afera z „taśmami Kaczyńskiego”. Mówiłem wtedy, że ich wpływ na poparcie dla PiS-u będzie żaden, bo afera ta po kilku latach nieustannych przekrętów niczym się nie wyróżnia.

Wielu oburzało się wtedy twierdząc, że sprzyjam PiS-owi, że „gadam głupoty” i na niczym się nie znam. Od tamtego czasu minęło kilka tygodni. Czas pokazał, że PiS nie odnotował prawie żadnego spadku poparcia.

To nie czas na licytowanie się, kto miał rację. To czas na zrozumienie, jak zatrzymać PiS. Polki i Polacy chcą państwa opiekuńczego, w którym dodatkowych 500 zł nie nazywa się „przekupstwem”, a podwyżek dla pielęgniarek „rozdawnictwem”. To w pełni zrozumiałe, kiedy tak wielu z nas wylewa z siebie siódme poty, a dostaje za to śmieciowe pensje i brak prawa do urlopu. To się nam po prostu należy.

Tyle tylko, że Kaczyński cynicznie gra tymi potrzebami. A tymczasem program Mieszkanie+ został całkowicie spartaczony, bo miliony musiały iść na Rydzyka i Misiewiczów. Opiekunowie osób niepełnosprawnych zostali olani, bo trzeba było przyznać swoim ministrom odprawy. Nauczyciele zarabiają grosze, bo grube miliony lepiej było wydać na PiS-owskie propagandówki, takie jak Polska Fundacja Narodowa.

Dosyć tego cynizmu i udawania. Czas na prawdziwe państwo opiekuńcze, w którym wszyscy poczują się bezpiecznie. To może dziś zbudować jedynie Lewica Razem.

Źródło
Opublikowano: 2019-03-06 09:04:00

Raport UNESCO o Białowieży druzgocący dla rządu i Lasów Państwowych

Robert Maślak


Miażdżący raport IUCN (Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody) ws. działań rządu w Puszczy Białowieskiej. Lasy Państwowe złamały zobowiązania. Rekordowa wycinka, sztuczne nasadzenia, remont Drogi Narewkowskiej to główne zagrożenia. Jednocześnie eksperci chwalą ochronę Puszczy po stronie białoruskiej.

Raport trafił niedawno do białoruskich i polskich władz, które się mają do niego ustosunkować i przedstawić swoje propozycje rozwiązań wskazanych przez ekspertów problemów. Być może jego ostateczna wersja będzie inna, bo wpływ na nią będą miały czynniki polityczne, ale wnioski ekspertów badających to, co dzieje się w Puszczy pod kątem merytorycznym, są dość jasne. I druzgocące dla polskich władz i Lasów Państwowych.
To, co się stało w Puszczy między początkiem 2016 a końcem 2017 r., zostało ocenione jednoznacznie negatywnie. Łamane było niemal wszystko, do przestrzegania czego zobowiązał się nasz kraj w 2014 r., kiedy to na wniosek Lasów Państwowych cała polska część Puszczy Białowieskiej została uznana za światowe dziedzictwo ludzkości UNESCO.
Puszcza znalazła się na tej zaszczytnej liście, ponieważ jest miejscem występowania wielu rzadkich gatunków, ale co ważniejsze, właśnie tu procesy naturalne kształtujące ten ekosystem wciąż są ważne, wyraźne i mają wpływ na zespoły roślin i zwierząt. Innymi słowy, tu możemy obserwować, jak działa niezakłócona przez człowieka ewolucja. Takich miejsc na Ziemi pozostało niewiele, a w Europie jest ich naprawdę bardzo mało.
W 2014 r. podzielono Puszczę na strefy i tylko w jednej z nich – tam gdzie znajdują się najbardziej przekształcone przez człowieka lasy – dopuszczono cięcia i nasadzenia. Większość Puszczy miała zostać pozostawiona bez ingerencji. Jednak gdy do władzy doszedł PiS, a ministrem środowiska został Jan Szyszko, Lasy Państwowe postanowiły nie przejmować się wcześniejszymi zobowiązaniami. Pod pretekstem walki z kornikiem, a później zapewnienia bezpieczeństwa rozpoczęto wielką wycinkę. Pozyskanie w 2017 r. osiągnęło blisko 200 tys. metrów sześciennych drewna. Tyle tu nie wycinano od 1988 r.

Nie kornik jest zagrożeniem

Tym bardziej że eksperci, podobnie jak wcześniejsza misja IUCN z 2016 r., wskazywali, że kornik i jego gradacje są naturalnym procesem, służą przekształcaniu się często sztucznie wypromowanych lasów iglastych w naturalne lasy liściaste i właśnie takie procesy ma chronić światowe dziedzictwo. Zwracają uwagę, że regeneracja – tam gdzie nie dokonano interwencji – następuje szybciej. Suchej nitki nie zostawiają na zasłanianiu się bezpieczeństwem.

Według wcześniejszych ustaleń cięć z tego powodu można było dokonywać tylko przy głównych drogach publicznych. Tymczasem suche świerki, jak zauważają eksperci, były wycinane nawet 150 metrów od krawędzi dróg. Zresztą cięcia dotyczyły nie tylko głównych dróg, ale też, jak podkreślono w raporcie, mniejszych dróg leśnych, a nawet leśnych ścieżek. Duża część cięć dotyczyła drzewostanów mających ponad sto lat, czyli naturalnych lub bardzo zbliżonych do naturalnych. Drewno było wywożone i sprzedawane.

Eksperci wskazują, że wbrew obiegowym opiniom cięć i wywożenia drewna nie można też usprawiedliwiać zagrożeniem pożarowym.

Choć po polskiej stronie zdarzały się pożary, to na Białorusi, gdzie jest równie dużo martwych drzew i nie były one wywożone, pożarów nie było. Poza tym, jak wskazują eksperci, martwe drzewa magazynują wodę i dzięki nim las jest bardziej wilgotny. – Puszczy potrzebna jest dogłębna analiza przeciwpożarowa – konkludują.

Drogą tną Puszczę

Wycinka oraz nasadzenia to niejedyne zarzuty stawiane rządowi i Lasom Państwowym. Poważne zastrzeżenia wzbudził też remont i zmiana nawierzchni przecinającej Puszczę drogi Narewkowskiej.

Eksperci przypomnieli, że Polska zobowiązała się do utrzymywania dróg na zastanym poziomie, a zmiana nawierzchni z gruntowej na asfaltową jest złamaniem tego zobowiązania. Eksperci zwrócili uwagę, że droga o podwyższonym standardzie zagraża wartościom i integralności obiektu. Będzie miała wpływ na ptaki i ssaki, na stosunki wodne, ponieważ w wielu miejscach towarzyszą jej głębokie rowy odwadniające. Może zwiększać ryzyko pożarowe i rozprzestrzenianie się obcych gatunków. Dlatego zalecono natychmiastowe wstrzymanie prac i przeprowadzenie właściwiej oceny oddziaływania na środowisko. Tę, którą wykonano i którą podpierają się Lasy Państwowe, eksperci uznali za niewystarczającą. Eksperci przypomnieli też, że Lasy Państwowe nie chciały wpuścić misji na drogę Narewkowską, tłumacząc się względami bezpieczeństwa.

Poważne zalecenia i kompromitacja

Poza wstrzymaniem prac na drodze Narewkowskiej eksperci zażądali też:

– wstrzymania jakichkolwiek prac leśnych w strefach, w których nie było to dopuszczone;

– wstrzymania prac nad aneksami do planów urządzania lasu dla puszczańskich nadleśnictw, które miały umożliwić kontynuowanie wycinki;

– wstrzymania wywożenia martwych drzew na obszarze całej Puszczy;

– wstrzymania cięć sanitarnych na obszarze całej Puszczy;

– wstrzymania nasadzeń oraz przygotowania gleby pod nasadzenia na terenie całej Puszczy;

– przestrzegania, by cięcia służące bezpieczeństwu mogły mieć miejsce dopiero po wykonaniu oceny ryzyka i tylko w odległości 50 metrów od dróg;

– stworzenia zintegrowanego planu zarządzania obiektem;

– wykonania całościowego planu oceniającego ryzyko pożarowe.

Do tego z raportu można wyczytać, że dyskusja nad zmianą stref, owszem, może się odbyć, ale powinna ona służyć poszerzeniu tych stref, w których nie można prowadzić prac leśnych.

Raport jest kompromitujący dla Polski również dlatego, że działania Lasów Państwowych zestawiono z tym, co dzieje się po białoruskiej stronie granicy.

Białorusinów pochwalono za to, że u nich nie było cięć. Wskazano, że właśnie tam widać, jak pozostawiona sobie samej Puszcza najlepiej sobie radzi.
Przed wpisaniem polskiej części Puszczy na listę Obiektów Światowego Dziedzictwa w Zagrożeniu uratował nas unijny Trybunał Sprawiedliwości, który w kwietniu 2018 r. zakazał cięć. Eksperci postulują jednak, aby wpisanie na listę obiektów zagrożonych zostało przez UNESCO rozważone, gdyby Polska chciała wrócić do niszczycielskich dla Puszczy praktyk.

http://wyborcza.pl/7,75400,24514458,raport-unesco-o-bialowiezy-druzgocacy-dla-rzadu-i-lasow-panstwowych.html

Raport UNESCO o Białowieży druzgocący dla rządu i Lasów Państwowych

Źródło
Opublikowano: 2019-03-06 09:03:31