Składki dla samozatrudnionych są niesprawiedliwe. To rozwiązanie jak z mokrych snów Korwina. Nieważne, czy zarobiłeś 500 złotych, czy 500 tysięcy – odprowadzasz co miesiąc tę samą kwotę. Tracą ci, którzy ledwo wiążą koniec z końcem. Ale są też wygrani: to bogaci przedsiębiorcy. Dla kogoś, kto zarabia dwa-trzy miliony złotych rocznie, obowiązkowa składka to tyle, co splunąć. W uczciwym systemie obciążenia powinny oczywiście rosnąć wraz z dochodami. W Polsce mamy Janosika na opak: ściąga pieniądze od biedaków, żeby dać ulgę milionerom.

Ten system to relikt z epoki AWS i Unii Wolności. udaje, że pan Kazik, który jeździ rozklekotanym busikiem albo naprawia pralki, to taki sam przedsiębiorca, jak właściciel wielkiej firmy. To fikcja, która szkodzi olbrzymiej części samozatrudnionych. Na miejsce tego archaicznego potworka powinniśmy wprowadzić progresywne podatki i składki. Wtedy można będzie obniżyć obciążenia dla niezamożnej większości.

Skąd to wiem? Bo wyliczenia leżą w ministerstwie finansów. Na początku tej kadencji Beaty Szydło robił nawet przymiarki do zmian. Niestety, wtedy na scenie pojawił się pewien milioner. Sprawnie omotał Kaczyńskiego i zrobił to, co jest w interesie wszystkich milionerów – zablokował reformę.

https://www.se.pl/…/adrian-zandberg-co-jest-nie-tak-z-zusem…

Adrian Zandberg: Co jest nie tak z ZUSem?

Grzegorz Schetyna oburzył się na za „największą w historii podwyżkę ZUS dla przedsiębiorców”. Politycy Platformy piszą o „łupieniu” biznesu. Wtórują im lib …

Źródło
Opublikowano: 2019-06-29 11:05:41