Jeszcze dwa dni do końca napływu rozliczeń podatkowych z urzędów skarbowych do organizacji pozarządowych, a my już wiemy

Remigiusz Okraska:

Jeszcze dwa dni do końca napływu rozliczeń podatkowych z urzędów skarbowych do organizacji pozarządowych, a my już wiemy, że w tym roku zebraliśmy rekordową kwotę z odpisu 1% podatku na "Nowego Obywatela".

To oznacza, że jeśli utrzymamy dotychczasowy poziom wpłat z darowizn, to razem z kwotą z 1% mamy zapewnione przetrwanie pisma do końca roku, a nawet ciut dłużej, czyli pół roku jako tako spokojnej pracy.

Tak, pieniądze w takiej działalności są ważne, a jeśli ktoś wam mówi, że nie są, to kłamie i jest bogaty; jest jak ci mityczni dżentelmeni, którzy o pieniądzach nie rozmawiają. Bo nie muszą, bo je mają. My nie bogaci i robimy w spartańskich warunkach pismo opowiadające się za nie-bogatymi.

Ale tak, pieniądze nie są najważniejsze. Bez pieniędzy wielu rzeczy nie zrobimy, ale żadne pieniądze nie opłacą chęci, zapału, ideowości i stania po słusznej stronie. Od pieniędzy ważniejsze jest to, że głosząc rzeczy niepopularne, wbrew możnym i wpływowym, bez przymilania się do kogokolwiek, nie podążając za chwilowymi modami – zebraliśmy rekordową kwotę od rekordowej liczby osób. To jest najlepszy sygnał, że robimy swoje na skromną skalę, ale nie w próżni, że to się coraz bardziej podoba i zyskuje uznanie. A to jest dla nas najważniejsza informacja w ogóle, a szczególnie gdy wiemy, jak duża jest konkurencja o 1% w kraju, gdzie za jego pomocą finansuje się nie tylko kwestie drugorzędne, jak nasze pisemko i podobne inicjatywy, ale z konieczności także sprawy życia i śmierci. Jeśli ktoś daje 1% nam, a mógłby dać tysiącom innych inicjatyw, to znaczy, że podoba jemu/jej się to, co robimy.

Dzięki zatem serdeczne wszystkim, którzy nas wsparli! Daliście nam niezły prezent nie tyle finansowy, co moralny, a to jest ważniejsze.

A przy okazji serdecznie pozdrowię wujów i ciotki dobra rada, którzy zawsze wiedzą/wiedzieli, co i jak robić efektywnie, tylko jakoś nigdy tego nie zrobili wcale albo zrobili gorzej, nieskłonni do pracy, bo zajęci doradzaniem. I jeszcze tych ziomusiów, którzy sądzili, że gdy zrobią spektakularnego foszka o siedemnaste zdanie w piątym akapicie dwunastego tekstu w poprzednim numerze, i zabiorą swój pieniążek, to bez nich już zaraz upadniemy. No jakoś nie.

Źródło
Opublikowano: 2019-07-29 21:03:06