Córka Zbigniewa Ćwiąkalskiego kontraktuje. Wysłała do mediów informację prasową i udzieliła wywiadu Onetowi. Wszyscy, którzy byli na sali i w korytarzu mogą sami się zorientować, że sędzia sądu dyscyplinarnego Okręgowej Rady Adwokackiej w Krakowie wprowadza opinię publiczną w błąd, żeby nie użyć bardziej dosadnych słów.

Przeczytajcie:

"- Na ostatnią rozprawę Jan Śpiewak ściągnął cały tłum ludzi. Doszło do sytuacji, która w mojej ocenie była próbą zastraszenia sądu. Obecne na rozprawie osoby zachowywały się w taki sposób, że moja pełnomocnik bała się wejść na salę obrad i potrzebna była eskorta policji. Z tego, co wiem, pan Śpiewak ma więcej podobnych postępowań i liczę na to, że wreszcie przemyśli swoje zachowanie. Ten pan bardzo lubi mówić o wolności i prawach konstytucyjnych, ale sam stosuje je bardzo wybiórczo – kwituje mec. Górnikowska."

———————————–
Nie było żadnego zastraszania. Ludzie zachowywali się pokojowo, a Pani pełnomocnik nie miała żadnego problemu, żeby dostać się na salę. Nie było żadnej eskorty policji tylko dwóch policjantów przy wejściu na salę.

———————————-

"W rozmowie z Onetem mec. Bogumiła Górnikowska odniosła się także do kwestii zarządzania kamienicą i traktowania jej lokatorów, w tym wysokich podwyżek czynszu. – Podnoszenie czynszów było decyzją wcześniejszą, z którą nie miałam nic wspólnego."

———————————-
Tutaj dokumenty mówią same za siebie. W tej wiadomości pani Górnikowska (z d. Ćwiąkalska), wyraża swoja stanowcza zgodę na podwyżkę czynszów w nieruchomość na Joteyki. Ponieważ mecenas Porwisz, który reprezentował druga połowę rzekomych spadkobierców, uważał ją za uprawniona do reprezentowania właściciela drugiej polowy nieruchomosci (błędnke, ale o tym kiedy indziej) jej zgoda na podwyżkę była wymagana zgodnie z art. 201 Kodeksu Cywilnego, który wyraźnie mówi o większości współwłaścicieli. Jest to więc dość proste: bez zgody pani Górnikowskiej nie byłoby podwyżki i dramatu lokatorów.

W najbliższym czasie odpowiem córce ministra w bardzo kategoryczny sposób, na zawarte w tym materiale farmazony. Przedstawiają one nie tylko fałszywy obraz tego co jest w aktach sprawy, ale dalej krzywdzą i odczłowieczają osoby obecne na rozprawie (które nie tylko w ogóle nie atakowały pełnomocniczki wysłanej na tą trudną sprawę w zastępstwie oskarżycielki, ale wręcz przynosiły jej wodę – co widziały dziesiątki osób, w tym sporo dziennikarzy). Nie było żadnej “eskorty policji” (której obecność była rutynowa), nie było też żadnych zastrzeżeń sądu do zachowania publiki.

Będę rozpatrywał kolejne kroki prawne. Adwokat, która tak ewidentnie wprowadza opinię publiczną w błąd i po raz kolejny narusza moje dobre imię powinien liczyć się z konsekwencjami swoich działań.

https://wiadomosci.onet.pl/…/corka-zbigniewa-cwiak…/ht53w2k…


Źródło
Opublikowano: 2019-10-31 11:46:07