"Na ostatnią rozprawę Jan Śpiewak ściągnął cały tłum ludzi. Doszło do sytuacji, która w mojej ocenie była próbą zastraszenia sądu. Obecne na rozprawie osoby zachowywały się w taki sposób, że moja pełnomocnik bała się wejść na salę obrad i potrzebna była eskorta policji."

Kto był ten wie, że to jest stek kłamstw. Ale jak napisał obecny na miejscu Piotrek Bekas: "Jeśli takim tłumem pokojowo nastawionych ludzi da się zastraszyć sąd, to rewolucja jest blisko".


Źródło
Opublikowano: 2019-10-31 11:46:07