Krowy-anarchistki z Deszczna trafią na Opolszczyznę! W Naczkowie koło Pakosławic powstaje zagroda „Ocalenie”

Robert Maślak


Wygląda na to, że po wielu perturbacjach, wolne krowy, znajdą bezpieczny azyl. Musimy pamiętać, że każdego dnia w Polsce w rzeźniach zabijanych jest ponad 3000 krów, zwierząt obdarzonych inteligencją, emocjami i silnymi potrzebami socjalnymi, które zanim trafia do rzeźni trzymane są w warunkach, które nie spełniają ich potrzeb. Te 180 krów to symbol wolności – dobrze, że chociaż im się uda.

https://nysa.naszemiasto.pl/krowy-anarchistki-z-deszczna-trafia-na-opolszczyzne-w/ar/c1-7403136

Krowy-anarchistki z Deszczna trafią na Opolszczyznę! W Naczkowie koło Pakosławic powstaje zagroda „Ocalenie”

Źródło
Opublikowano: 2019-10-30 11:22:45

Natomiast cała afera o feminatywy jest po to, byście się po raz kolejny przekonali, jak bardzo możecie nie liczyć na sal

Natomiast cała afera o feminatywy jest po to, byście się po raz kolejny przekonali, jak bardzo możecie nie liczyć na salonowy antypis, mainstreamowych dziennikarzy i medialne warszawskie liberałki udające nie-liberałki w kwestiach ciut bardziej progresywnych niż międlenie „końca demokracji” tudzież banały o konstytucji. Skoro „gościni” jest nie do przeskoczenia i zaakceptowania, wyobraźcie sobie drgawki tego nowoczesnego, jakże tolerancyjnego i oświeconego towarzystwa, gdyby oto właśnie miano przegłosować liberalizację ustawy aborcyjnej bądź wyższe podatki dla najbogatszych.

Źródło
Opublikowano: 2019-10-30 10:52:07

Już dziś możesz dostać nową #Równość. W najnowszym numerze poruszamy tematykę pracy i sięgamy również do historii, dlate

Stowarzyszenie im. Tadeusza Regera:


Już dziś możesz dostać nową #Równość. W najnowszym numerze poruszamy tematykę pracy i sięgamy również do historii, dlatego nie mogło nas zabraknąć w Kiosk Historyczny organizowanym dziś na placu Chrobrego, między 14:30 a 16:30. Zapraszamy❗️


Równość

Źródło
Opublikowano: 2019-10-30 10:45:45

Mam gorzką satysfakcję. Od 6 lat informuję opinię publiczną, że korupcja w Warszawie przybrała gigantyczne rozmiary. Gig

Mam gorzką satysfakcję. Od 6 lat informuję opinię publiczną, że korupcja w Warszawie przybrała gigantyczne rozmiary. Gigantyczne pieniądze są ukryte w obrocie nieruchomościami. Władze stolicy stworzyły system, w którym branie łapówek jest bardzo opłacalne i dziecinnie proste.

Wczoraj Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało na gorącym uczynku burmistrza warszawskiej dzielnicy Włochy Artura W. Burmistrz przyjął 200 tysięcy złotych łapówki od dewelopera. Miała to być pierwsza transza pieniędzy za wydanie pozwolenia na budowę, a dokładnie za wydanie warunków zabudowy. O co chodzi? Większość Warszawy nie jest pokryta planami zagospodarowania przestrzennego. Jest to totalna patologia, której praprzyczyną jest ustawa Leszka Millera z 2003 roku. Wtedy rząd SLD-PSL de facto zlikwidował planowanie przestrzenne w Polsce. Unieważniono za jednym zamachem stare plany i wprowadzono protezę planów czyli warunki zabudowy. Są one wydawane w sposób absolutnie uznaniowy.

Często na pewno zastanawiacie się jak mogło powstać osiedle obok domków jednorodzinnych, jak wieżowce mogą sąsiadować ze starymi zabytkami. Właśnie dlatego, że przy wydawaniu pozwolenia na budowę urzędnicy nie muszą opierać się na planach i zasadach urbanistycznych, ale na swoich własnych uznaniowych decyzjach. Otwiera to pole do gigantycznej korupcji. Wyobrażacie sobie, że od urzędnika a właściwie lokalnego polityka zależy, czy możesz postawić 3 piętra albo 8? Różnica w zysku idzie często w dziesiątki milionów złotych, a mówimy o jednym zdaniu w arbitralnej decyzji. Najgorsze jest to, że tam gdzie uchwalane są plany zazwyczaj odbywa się to przy sprzeciwie lokalnej społeczności a z korzyścią dla deweloperów. Tak było w przypadku słynnego NyczTower, który ma powstać na gruzach przedwojennej parafii i XIX wiecznej drogi krzyżowej. Disiaj planowanie i rozwój polskich miast ma więcej wspólnego z piramidą finansową niż ze zrównoważonym procesem, z którego korzyści czerpią wszyscy uczestnicy gry o miasto. Platforma w Warszawie od lat blokuje uchwalanie planów miejscowych, głodząc Biuro Planowania, które się tym zajmuje, przedłużając procedury, nie publikując latami uwag do planów, etc. Połowa miasta powstaje na wuzetkach. Połowa miasta powstaje na potencjalnej gigantycznej korupcji.

Warszawa tonie w niej od lat. Burmistrz Włoch jeździł po mieście Maserati i nie wzbudziło to zgorszenia ani zaskoczenia jego partyjnych kolegów. I nawet dzisiejsi politycy Platformy Obywatelskiej nie bali się o tym kiedyś opowiadać publiczne. Tutaj mały fragment mojej książki z 2017 roku:

"Wiceburmistrz Bemowa chciał poinformować panią prezydent o nepotyzmie i korupcji panujących w zarządzie dzielnicy. Z jego informacji, potwierdzonych później przez wewnętrzną kontrolę i dziennikarzy, wynikało, że wiceprezydent Jarosław Dąbrowski zamienił dzielnicę w prywatny folwark. Wiceburmistrz tygodniami nie mógł się spotkać z Hanną Gronkiewicz-Waltz, żeby ją poinformować o nieprawidłowościach. W końcu użył fortelu. Udawał, że jest jednym ze studentów prawa, i poszedł na jej dyżur akademicki na Uniwersytecie Warszawskim. Opowiedział jej wówczas o sytuacji w dzielnicy. Zarzuty były poważne i udokumentowane. Wiceprezydent załatwił swojej kochance mieszkanie komunalne poza kolejką i zatrudnił ją na fikcyjnym etacie w urzędzie. Zastępca burmistrza opowiadał, jak lokalni działacze PO z Bemowa założyli prywatne przedszkole, z którym ratusz natychmiast podpisał korzystną umowę. Hanna Gronkiewicz-Waltz nie chciała słuchać o łamaniu prawa i wyrzuciła wiceburmistrza za drzwi. Dopiero wiele tygodni po publicznym ujawnieniu sprawy władze miasta zareagowały. Reakcją prominentów warszawskiej PO na doniesienia o korupcji było potępienie nie wiceprezydenta, ale wiceburmistrza, który aferę ujawnił. Wojciech Bartelski napisał wówczas na swoim profilu w mediach społecznościowych: „W tym stanie rzeczy stuprocentowo pewna przegrana w sądzie cywilnym sprawy o ochronę dóbr osobistych z Jarosławem Dąbrowskim oraz zakończenie kariery w sposób, który definitywnie i na zawsze wyklucza go z udziału w życiu publicznym, wydaje się błahostką. Pan B. tkwi w gównie po same uszy, a to tylko przerwa na papierosa i zaraz trzeba będzie kucnąć”.

W ratuszu panowała iście mafijna omerta – nieformalne zasady zabraniające członkom informowania o przestępstwach. Układ warszawski, istniejący od połowy lat 90., obejmował polityków, którzy niemal w większości znaleźli się później w PO. Bartelski – wówczas warszawski radny – wygłosił w 2006 r. wykład dla studentów, w którym nie miał wątpliwości co do tego, że warszawski samorząd jest do cna zdemoralizowany. „Żeby dojść na szczyt – że tak powiem – dużej partii, to trzeba przejść całe to wymiędlenie. Ten okropny system. No proszę państwa, to… mi się nie chce mówić, ale znam wszystkich ludzi, no przynajmniej w Warszawie, wszystkich ważnych ludzi w tym mieście, i tak, że to jest taki dramat, że to się w głowie nie mieści. Znaczy takie durnie są, to jest tak obrzydliwie przegniłe i wszyscy – PiS i Platforma – to wszystko jest, no, rzygać się chce. Moja wiedza jest dla mnie takim bagażem, kiedy widzę tych ludzi, jak ja wiem,
oni sobą reprezentują, co oni robią, to jest tak obrzydliwe wszystko. To trzeba rozgonić po prostu, spalić […]. Rządzi pani Kidawa, która była taką zaufaną pana Piskorskiego, […] te wszystkie znane postacie z układu warszawskiego. To był stuprocentowy układ to raz, a dwa – nawet przyznam się, że myślałem, żeby się zapisać do Platformy po tym, ale jak zobaczyłem, co się tam dzieje, to po prostu uciekłem i dziękuję Bogu, że się zreflektowałem. […] Kultura [warszawskiego ratusza] była taka, że 10 proc. czy się stoi, czy się leży…”.

Niedługo potem Wojciech Bartelski został burmistrzem Śródmieścia z rekomendacji i list Platformy Obywatelskiej."

Książka o aferze reprywatyzacyjnej i korupcji w stolicy tutaj: https://arbitror.pl/produkt/ukradzione-miasto/



Źródło
Opublikowano: 2019-10-30 10:05:16

Samozwańczy puryści językowi, walczący z żeńskimi formami w języku polskim, którym tak przeszkadzają „gościa”, „marszałk

Samozwańczy puryści językowi, walczący z żeńskimi formami w języku polskim, którym tak przeszkadzają „gościa”, „marszałkini” i „posłanka”, nie mają zupełnie problemu z odmianą „idiotka” czy „kretynka”.

Taka jest codzienność kobiet w Polsce.

Zaskoczyło mnie, ale też zasmuciło, że użycie przeze mnie słowa „gościni” wzbudziło taką sensację. Nie prawa pieszych, reprywatyzacja, kryzys klimatyczny czy wsparcie dla Jana Śpiewaka, o których w ostatnich dniach pisałam. Szkoda, że to istnienie rodzaju żeńskiego w języku polskim wzbudza oburzenie…

Więcej

Źródło
Opublikowano: 2019-10-30 10:00:01

W ostatnich dniach w Chile z rąk policji giną ludzie, którzy masowo wyszli na ulice. Dlaczego protestują? Bo nierównośc

?? W ostatnich dniach w Chile z rąk policji giną ludzie, którzy masowo wyszli na ulice. Dlaczego protestują? Bo nierówności zarobkowe są tam jednymi z największych na świecie, a emerytury głodowe.

▶️ Tak kończy się chilijskie OFE i prywatyzacja emerytur oraz ekstremistyczna „polityka wolnorynkowa”. Kończy się biedą, zamieszkami i śmiercią.

Różni pseudoeksperci kochają biadolić o tym, jak lewica doprowadza nas do Wenezueli. A kiedy w pobliskim kraju ich ulubiony wolny rynek, niskie podatki i prywatyzacja doprowadzają do skrajnego ubóstwa i zabijają ludzi siłą i przemocą, to nagle siedzą cicho. ?

No więc tak właśnie kończy się „niewidzialna ręka rynku” i liberalna ekonomia. Im szybciej wzmocnimy państwo biorące na siebie odpowiedzialność, tym lepiej.

Źródło
Opublikowano: 2019-10-30 08:51:47

Jednym z powodów, dla których Amica mnie pozwała o 60 000 zł. jest to, iż stwierdziłem, że w zakładzie „panuje bezprzykł


Jednym z powodów, dla których Amica mnie pozwała o 60 000 zł. jest to, iż stwierdziłem, że w zakładzie „panuje bezprzykładny wyzysk”. O tym, że miałem rację świadczy cytat z książki.To świetna książka. Olga Gitkiewicz: „Nie hańbi”. A oto cytat:

„- Tu w Wielkopolsce jest rynek pracownika – usłyszałam w fabryce Amiki we Wronkach.
– A ile płacicie?
– Minimalną.”

Źródło
Opublikowano: 2019-10-30 01:09:21

Jednym z powodów, dla których Amica mnie pozwała o 60 000 zł. jest to, iż stw

Piotr Ikonowicz:


Jednym z powodów, dla których Amica mnie pozwała o 60 000 zł. jest to, iż stwierdziłem, że w zakładzie „panuje bezprzykładny wyzysk”. O tym, że miałem rację świadczy cytat z książki.To świetna książka. Olga Gitkiewicz: „Nie hańbi”. A oto cytat:

„- Tu w Wielkopolsce jest rynek pracownika – usłyszałam w fabryce Amiki we Wronkach.
– A ile płacicie?
– Minimalną.”

Źródło
Opublikowano: 2019-10-30 01:06:53

Czerwone węgrzyny z Lidla

Remigiusz Okraska:

Znikam z fejsbuka na trochę, więc odpoczną sobie państwo nieco. Przed zniknięciem napisałem na Literki Butelki Kilometry o dwóch niezłych winach z południa Węgier, które trafiły do znanej sieci handlowej. Jeśli potrzebujecie czerwonego wytrawnego, to lepiej kupić właśnie te niedrogie i pijalne trunki od niedużego producenta z regionu zamiast zlewek od molochów z tzw. Zachodu:

Czerwone węgrzyny z Lidla

Jest, a raczej bywa w drugiej pod względem wielkości sieci handlowej w Polsce „zestaw” dwóch niezłych win prosto z Szekszárdu. To region o z…

Źródło
Opublikowano: 2019-10-29 22:46:18

Jest takie stare powiedzonko, że diabeł ubrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni. Idealnie pasuje do obrazka, który dzi

Remigiusz Okraska:

Jest takie stare powiedzonko, że diabeł ubrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni. Idealnie pasuje do obrazka, który dzisiaj zobaczyłem.

Otóż Lewica obiecuje ustawę reprywatyzacyjną oraz wprowadzenie zakazu eksmisji lokatorów na bruk przez właścicieli lokali. I podpiera to opowieścią, że w 1995 SLD przygotował projekt ustawy reprywatyzacyjnej, ale zła prawica go zablokowała. To może przypomnijmy: a) SLD w latach 1993-1997 rządził w Polsce wraz z koalicjantem, b) od roku 1995 przez dekadę miał swojego prezydenta, c) ponownie rządził w latach 2001-2005, z Kwaśniewskim w Belwederze, to były lata, w których na szeroką skalę uruchomiono roszczenia reprywatyzacyjne i zaczęto zwracać mienie "prawowitym właścicielom", z bonusem w postaci wyrzucania lokatorów na bruk, przekrętami, windowaniem czynszów poza jakąkolwiek kontrolą itd., d) wspomnianą ustawę reprywatyzacyjną referował w sejmie Piotr Ikonowicz, który z ramienia PPS był posłem z list SLD w latach 1993-2001; nie startował on w kolejnych latach z list SLD, motywując to m.in. wprowadzeniem przez tę partię tzw. lex Blida, czyli ustawy przygotowanej przez Barbarę Blidę z SLD, ustawę pozwalającą wyrzucać lokatorów na bruk, e) po odejściu Ikonowicza SLD rządził przez pełne cztery lata z poparciem prezydenta RP i nie wrócił do tematu ustawy reprywatyzacyjnej ani nie wycofał się z lex Blida nawet wtedy, gdy były już znane i nagłaśniane przez media bestialskie skutki tej ustawy.

Diabeł się ubrał w ornat i opowiada, że przygotuje ustawę reprywatyzacyjną oraz przepisy o zakazie eksmisji na bruk. Nie ma powodu nie wierzyć diabłu. Przecież diabeł jest w opozycji, więc nic go taka poza i taka ściema nie kosztują, bo za nic nie ponosi dziś odpowiedzialności i konsekwencji. Gdy diabeł rządził przez długich 8 lat, nie zrobił w tych sprawach nic. Po prostu nic konkretnego, a wręcz robił rzeczy dokładnie odwrotne, jak ułatwienie wyrzucania ludzi z mieszkań na bruk.

Źródło
Opublikowano: 2019-10-29 20:42:28

Bądź z nami jutro przed Ratuszem!

Bądź z nami jutro przed Ratuszem!

W poprzednim tygodniu na Bielanach wzięliśmy udział w obywatelskim proteście przeciwko zabijaniu pieszych. Dzień wcześniej w wypadku na ulicy Sokratesa stracił życie mąż i ojciec. Dzisiaj na podobnym przejściu w Alejach Ujazdowskich została potrącona piesza. Potrącenia na ulicy Stawki nie zaskakują już nawet urzędników. Żadna z tych tragedii nie jest przypadkowa. To efekt wielu lat odkładania bezpieczeństwa pieszych na potem.

Jutro przed Ratuszem odczytamy listę hańby – miejsc w których w Warszawie giną piesi. Nie chcemy, żeby ten temat został zapomniany. Chcemy żyć!

Cieszą nas zapowiedzi odważniejszych działań ze strony ratusza. Jednak takich zapowiedzi było już wiele i zawsze okazywały się puste. Władze miasta wielokrotnie ignorowały apele mieszkańców, którzy już w 2014 roku apelowali o zainstalowanie świateł na ulicy Sokratesa. Od lat odwlekany jest montaż świateł na ulicy Stawki. Na naszym poprzednim proteście nie pojawił się żaden przedstawiciel Ratusza.

Kiedy Rafał Trzaskowski mówi o konieczności radykalnej poprawy bezpieczeństwa, od razu sam umywa ręce i przerzuca winę na regulacje państwowe. Mówi o rozbudowie stref ograniczenia prędkości do 30 kilometrów na godzinę, a w tym samym czasie jego współpracownik Michał Domaradzki wyrzuca do kosza projekt stworzenia takiej strefy na ulicy Rydygiera. Robert Soszyński zapytany o wprowadzenie wizji zero stwierdza, że nie dożyjemy tego. Blokuje przebudowę Kruczej i ronda Dmowskiego. Ignoruje wynik konsultacji społecznych w sprawie ulicy Górczewskiej.

Domagamy się realnych działań już teraz! Spotykamy się jutro o 18:00 przed Ratuszem, plac Bankowy 3/5.

https://www.facebook.com/events/532520444192423/


Źródło
Opublikowano: 2019-10-29 20:07:28

Dzisiaj napisała do mnie osoba o tym, co mówił Tomasz Terlikowski podczas pogadanki w jej szkole:

Maja Staśko:

Dzisiaj napisała do mnie osoba o tym, co mówił Tomasz Terlikowski podczas pogadanki w jej szkole:

„– Pewnego razu dyrekcja mojej szkoły zaprosiła na pogadankę Tomasza Terlikowskiego. Mówił, że żadne prezerwatywy nie wchodzą w grę, a jeśli bardzo nam się chce, to lepiej, żebyśmy użyli papierka po Snickersie. Tłumaczył, że seks służy rozmnażaniu i za każdym razem, kiedy będziemy uprawiać seks, mamy mieć w głowie, że robimy to po to, by wydać nowe życie na świat. Karcił chłopców, że nie mogą się masturbować, bo każdy wytrysk to morderstwo nienarodzonych dzieci. Dowiedzieliśmy się taż, że dziewczynki mają być nieskazitelne jak Matka Boska, a pary, które nie mogą mieć dzieci i decydują się na in vitro, to najwięksi grzesznicy, bo dla swoich egoistycznych celów zabijają dzieci. Najgorsze jest to, że ten człowiek nadal jeździ do szkół na prelekcje i miesza dzieciom w głowie w obrzydliwy sposób.

A w gimnazjum lekcje religii miałam z księdzem, który tłumaczył nam, ze gwałty to głównie wina kobiet, bo kuszą mężczyzn swoim wyzywającym ubiorem, makijażem i zachowaniem. Ten sam ksiądz gapił mi się na piersi przez pół lekcji, a kiedy poczułam się bardzo skrępowana i zaczęłam się zasłaniać, powiedział: „Nie zakrywaj”.”

Ale przecież szkoła nie jest ideologiczna i nie seksualizuje dzieci, prawda?

Źródło
Opublikowano: 2019-10-29 20:03:05

Nie chcą PKS-ów? | „Nowy Obywatel” – pismo na rzecz sprawiedliwości społecznej

Remigiusz Okraska:

Podstawowy problem z PiSem jest taki, że nawet gdy ma dobrą diagnozę problemu i chęć jego rozwiązania, to zupełnie nie radzi sobie z czymś, co wykracza poza prosty transfer pieniędzy do jednostek. Tak właśnie dzieje się z systemem wsparcia komunikacji autobusowej poza dużymi miastami: "Dlaczego samorządy nie składają wniosków? Winien jest chaos organizacyjny i nieżyciowe założenia programu – konieczność znalezienia firmy przewozowej na daną linię przed złożeniem wniosku (dofinansowywane są linie istniejące, a nie nowe), która musiałaby się podjąć obsługi trasy bez wiedzy, czy za chwilę gmina nie zakończy z nią współpracy, bo nie otrzyma środków na przewozy". Więcej w linku:

Nie chcą PKS-ów? | „Nowy Obywatel” – pismo na rzecz sprawiedliwości społecznej

Drugi nabór do rządowego programu dofinansowania transportu zbiorowego zakończył się porażką. Niektórzy wojewodowie nie otrzymali ani jednego wniosku.

Źródło
Opublikowano: 2019-10-29 19:59:58

Chciał sprawdzić, czy postrzelony jeleń oddycha. Myśliwy nie żyje

Robert Maślak


Myśliwy chciał zabić jelenia, jeleń zabił myśliwego.

https://www.rp.pl/Spoleczenstwo/191029560-Chcial-sprawdzic-czy-postrzelony-jelen-oddycha-Mysliwy-nie-zyje.html

Chciał sprawdzić, czy postrzelony jeleń oddycha. Myśliwy nie żyje

W Arkansas w Stanach Zjednoczonych zmarł myśliwy, którego zaatakował jeden z postrzelonych przez niego jeleni. Mężczyzna po oddaniu strzału chciał sprawdzić, czy zwierzę na pewno nie żyje.

Źródło
Opublikowano: 2019-10-29 19:30:06