Wczoraj została pogrzebana (chwilowo) możliwość uzyskania wglądu w podatkowe kombinacje międzynarodowych korporacji.

Wczoraj została pogrzebana (chwilowo) możliwość uzyskania wglądu w podatkowe kombinacje międzynarodowych korporacji.

Taką możliwość miała dawać nowa dyrektywa Unii Europejskiej, która nakazywałaby firmom o obrotach powyżej 750 mln euro rocznie ujawnienie zysków, które osiągnęła w każdym z unijnych krajów, i opłaconych w każdym z nich podatków. Kluczowe w proponowanej dyrektywie było zobowiązanie do ujawniania takich danych również tych firm, których główne siedziby znajdują się poza UE. Takie pozwalałoby zobaczyć czarno na białym, jak zabiegi w stylu słynnej irlandzkiej kanapki pozbawiają budżety poszczególnych krajów należnych dochodów.

Nie zaskakuje, że wśród 12 państw, które były przeciwko, znalazła się właśnie Irlandia, której budżet jest w tej chwili mocno uzależniony od wpływów z podatków międzynarodowych korporacji. Podobne stanowisko zajęły też m.in Luksemburg czy Cypr. A także Szwecja, która swój głos przeciwko uzasadnia obawą przed obniżeniem swoich wysokich standardów w zakresie transparencji. Dyrektywę poparła natomiast Holandia. Również Polska była za.

Oznacza to, że przez kolejne miesiące czy lata wielkie będą mogły płacić mniejsze podatki niż inne firmy działające na rynkach unijnych.

Ale czas stania wielkich korporacji ponad prawem przemija. Jako będziemy dążyć do tego, żeby płaciły Polsce należne podatki. I nie ugniemy się przed telefonami z amerykańskiej ambasady.

Źródło
Opublikowano: 2019-11-29 07:53:00