Maja Staśko:

Nie zgadzam się na romantyzowanie gwałtu. Po prostu nie.

Pierwsza scena Blanki Lipińskiej #365dni to gwałt oralny na pracownicy. Stewardessa pierwszy raz w życiu widzi mężczyznę. Nie wyraża zgody. Gwałciciel opisuje: „z przerażeniem otwiera oczy, jakby naprawdę sądziła, że zamierzam ją udusić”, „zaczęła walczyć, więc złapałem ją mocniej”, „po jej policzkach popłynęły łzy, ale posłusznie wykonała moje polecenie”.

W książce ten gwałt przedstawiony jest jako wymarzony seks.

Problemem oczywiście nie jest scena gwałtu. Sama piszę książkę o gwałtach – i będzie tam sporo podobnych scen. Ale ja piszę książkę o GWAŁTACH. A Blanka Lipińska zarzeka się, że stosunek bez zgody to nie gwałt, tylko dobry seks.

Problemem nie jest też oczywiście pieprzenie. Niech każda kobieta, która chce się pieprzyć, pieprzy się bez opamiętania. Nienawidzę poniżania kobiet za ilość partnerów czy życie seksualne. Pieprzenie jest super. Ale gwałt nie. Gwałcenie nas to żadne wyzwolenie seksualne.

Problemem nie jest też BDSM – to jeden z rodzajów seksu i nie ma nic wspólnego z gwałtem. Partnerzy ustalają między sobą zasady. Podobnie jak odgrywanie miłości na ekranie nie jest miłością, prawda?

Problemem nie są też fantazje kobiet – to normalne, że część kobiet fantazjuje o gwałcie. Ale fantazjują o GWAŁCIE – a nie chodzą po mediach i mówią, że gwałt to świetny seks.

Film i książka Lipińskiej sprawia, że kobiety, które doświadczą przemocy, dalej słyszą: „w głębi duszy tego chciałaś”, „przecież wcześniej flirtowałaś”, „to były twoje skryte marzenia”, „nie bądź pruderyjna”, „twoje nie oznacza tak”.

Bo dokładnie w ten sposób broni sceny gwałtu Lipińska.

Szkoda, bo Blanka Lipińska wydaje się strasznie fajną babką. I chciałabym, żeby rzeczywiście udało jej się pokazać, że jeśli kobiety chcą się pieprzyć, to niech się pieprzą. Ale bez jednoczesnego pokazywania, że jeśli gwałciciele chcą gwałcić, to niech gwałcą.

A naprawdę wystarczyłoby po reakcji na książkę uznać: Ok, otwieram książkę sceną gwałtu. Nie zawalczę o dobry seks, wspierając gwałt.

W #365 cenzura powinna dotyczyć romantyzowania gwałtu, a nie kawałka cycka na plakacie.

GWAŁT TO NIE SEKS, TYLKO JEGO PRZECIWIEŃSTWO.

#MeToo



365dni,

Źródło
Opublikowano: 2020-02-08 13:50:19