Dzisiaj Sejm, gdzie większość ma konserwatywna prawica, proceduje projekt ustawy, który ma realną szansę poprawić życie tysięcy kobiet i dzieci w tym kraju. Chodzi o projekt ustawy, który pozwoli na izolację sprawcy przemocy domowej od jego ofiar.
Nie bez kozery piszę “sprawcy”. Przemoc w rodzinie ma płeć. I jest to płeć męska.
Szacuje się, że w 94% przypadków sprawcami przemocy w rodzinie są właśnie mężczyźni. A z kolei mężczyźni, którzy sami są jej ofiarami są ofiarami podwójnie: nie tylko przechodzą podobne piekło, co kobiety w ich sytuacji, ale padają też ofiarą patriarchalnych stereotypów funkcjonujących w naszym społeczeństwie.
W Polsce co roku ok.12 000 dzieci pada ofiarami przemocy w rodzinie. Tylko 309 z nich trafia w miejsca, w których mogą być wreszcie bezpieczne. To pokłosie myślenia o tym, że dziecko to “własność” rodziców, że oni decydują o wszystkim; że są – dosłownie – panami i paniami jego życia i śmierci. Polska od lat łamie postanowienia Konwencji Praw Dziecka. Widać to w naszym systemie edukacji, gdzie dziecko jest od zawsze przedmiotem a nie podmiotem. Widać to w podejściu do religii, o której rodzice decydują za dziecko, w czasie, kiedy ono samo nie ma jak podjąć zgodnego z sobą samym wyboru. Widać to w podejściu rodziców-proepidemików odmawiających szczepienia swoich pociech. Dla nich – utwierdzonych w niepodzielności swojej rodzicielskiej władzy – ważniejsze jest głębokie przekonanie, że wiedzą, co dobre dla ich dziecka niż wiedza tysięcy ekspertów i ich faktyczne dobro.
Co roku w wyniku przemocy domowej ginie w Polsce 400 kobiet.
To straszne zdanie a i tak jest eufemizmem. Gdybym chciała być zupełnie szczera i walnąć prawdą między oczy to napisałabym wprost: mężczyźni, sprawcy przemocy w rodzinie, zabijają około 400 kobiet rocznie.
W kraju, gdzie rządzi mit “tradycyjnej rodziny”, w której nic złego nie może się stać; gdzie matka-karmicielka i dobry ojciec, dla 400 kobiet rocznie ta “tradycyjna rodzina” okazuje się nie tylko pułapką i piekłem, ale – dosłownie – przepustką do raju, jeśli ktoś w niego wierzy.
Co druga kobieta, która w Polsce odsiaduje wyrok za morderstwo, siedzi, bo zabiła kogoś, kto się nad nią wcześniej przez lata znęcał. Przy bierności władz i otoczenia.
Jak było do przewidzenia – w internecie zaroiło się dziś od tak zwanych “mensrajtków”. “Domniemanie niewinnośći!111” – krzyczą w różnych miejscach. Bo izolowanie sprawcy przemocy to przemoc?
A na pohybel Wam, idiotyczni symetryści.
Prawo do bezkarnego stosowania przemocy nie jest prawem człowieka. Prawo do bezpieczeństwa jest prawem człowieka. Prawo, które nie istnieje nie jest nadrzędne wobec tego, które realnie jest.
Przestańcie się zasłaniać tym całkowitym pomieszaniem pojęć. Domniemanie niewinności to figura z zakresu karnego postępowania sądowego. Izolacja sprawcy nie jest nawet początkiem tego postępowania, choć powinna nim być.
Po prostu nie możecie znieść myśli, że ktoś wreszcie zacznie kobietom wierzyć a przecież ich słowo – jak w krajach arabskich – jest warte dwa razy mniej niż słowo mężczyzny, prawda?

Źródło
Opublikowano: 2020-04-30 20:52:54