Tak sobie myślę. PKW wysłała kilka zawiadomień do prokuratury w związku z tym, ż

Marcelina Zawisza:

Tak sobie myślę. PKW wysłała kilka zawiadomień do prokuratury w związku z tym, że na kartach poparcia dla kandydatów na prezydenta byli zmarli. I to tacy, którzy zmarli niedawno. Nieżyjący od dłuższego czasu.

Jak donosi RMF FM dzisiaj okazało się, że ktoś wyniósł karty wyborcze z drukarni. Jeden z kandydatów zaprezentował je na konferencji wyborczej wraz z wzorami oświadczeń o głosowaniu.

Skoro karty będą dostarczane do rąk własnych wrzucane do skrzynek oraz tak łatwo można je wynieść z drukarni wraz z oświadczeniami to skąd będzie wiadomo czy oświadczenie i karta nie zostały przez kogoś sfałszowane.

To, że komitety mają na listach osoby, które żyją od dłuższego czasu sugeruje, że ktoś kto te karty wypełniał je sfałszował i wysłał do komitetu ma jakąś bazę danych.

Więc mając więcej pakietów wyborczych może wypełnić je tymi danymi.

Jak będzie można wobec tego zweryfikować czy się głosowało czy nie? Bo jeżeli głosowałam a ktoś kartę wypełni za mnie to chciałabym to sprawdzić.

Czy będzie możliwe zweryfikowanie, że karta w imieniu Jana Kowalskiego została wysłana dwa razy – raz przez Kowalskiego, a raz przez kogoś kto miał dostęp do jego danych i pakietów wyborczych?

Czy wobec Pana Kowalskiego będzie wszczęte postępowanie, że zagłosował dwa razy? Czy komisja jedna kartę uzna za prawidłową a drugą wyrzuci, jeżeli ktoś zaglosuje dwa razy? Skąd komisja będzie wiedzieć który głos był prawdziwy?

Czy będzie ogólnokrajowa kontrola tego, czy na czyjeś dane zagłosowano kilka razy? Bo bez spisu wyborców komisja nie będzie wiedziała gdzie mamy prawo głosować? Więc jak ktoś zagłosuje dwa razy i wyśle swoje koperty do innych komisji to czy będzie to można zweryfikować od razu?

A jeżeli będzie jedna baza online dla wszystkich komisji, to ile czasu będzie trwać liczenie głosów skoro dla każdej karty trzeba będzie wprowadzić PESEL do komputera? I jak ona będzie zabezpieczona przed wyciekiem tych danych?

Kto będzie mógł odpowiedzieć na pytania wyżej?

W "normalnych" wyborach też pojawiały się sygnaly, że ktoś przychodził do lokalu wyborczego i dowiadywał się, że przecież już głosował, bo ktoś zagłosował za niego uzywajac sfałszowanego dowodu osobistego. Ale przy procedurze: wrzucamy listy do skrzynek, ktoś wynosi karty wyborcze z drukarni – takie oszustwo wydaje się dziecinnie proste.

Jak na stan: "za kilka dni wybory", mamy bardzo dużo pytań i bardzo mało odpowiedzi.

Mamy stan klęski żywiołowej. Panie i Panowie z PiSu, przestańcie kombinować z wyborami. Ogłoście ten stan i przygotujcie się porządnie do tych wyborów!

Obowiązkiem rządu jest zapewnić sprawne i bezpieczne głosowanie oraz uczciwe wybory.

W przeciwnym wypadku Was rozliczymy.

Na pewno oddamy Dudzie reelekcji bez walki.

Apeluję: patrzmy im na ręce, kontrolujmy proces wyborów, niezależnie od tego w jaki sposób będą wybory zorganizowane.

Kandydat Lewica na prezydenta Robert Biedroń apelował, żeby pozwolić by PiS ukradł nam wybory. Wszystko w naszych rękach!

Źródło
Opublikowano: 2020-04-30 14:42:39