OZZ Inicjatywa Pracownicza:

OŚWIADCZENIE OZZ INICJATYWA PRACOWNICZA W SPRAWIE ŚMIERCI PRACOWNICY

W nocy z 17 na 18 maja z przykrością dowiedzieliśmy się o śmierci naszej koleżanki z pracy, zatrudnionej w centrum logistycznym pod Poznaniem. Kobieta straciła przytomność po pierwszej połowie nocnej zmiany. Mimo prób reanimacji nię udało się jej uratować. W imieniu całego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza składamy wyrazy szczerego żalu i współczucia dla bliskich zmarłej. Trudno znaleźć odpowiednie słowa wobec ciosu, który spadł na rodzinę pracownicy. Możemy jedynie życzyć wiele sił do zniesienia tego bólu.
Pragniemy także zapewnić, że OZZ Inicjatywa Pracownicza nie ustanie w działaniach na rzecz tego, aby takie tragedie nie miały miejsca. Od kilku lat prowadzimy ze spółką spory dotyczące warunków pracy, skupiając się przede wszystkim na bezpieczeństwie i higienie pracy. Dwukrotnie weszliśmy w spór zbiorowy żądając m.in. zaprzestania zautomatyzowanego karania pracowników za wyniki poniżej 100% normy oraz stałych umów o pracę dla wszystkich, którzy przeszli przez 3 miesięczny okres próbny. Niejednokrotnie, w trakcie negocjacji z firmą, żądaliśmy takich zmian jak wydłużenie przerw czy umożliwienie pracownikom odpoczynku w trakcie pracy, np. poprzez możliwość korzystania z krzesła za każdym razem, kiedy pracownik poczuje się zmęczony. Po naszej interwencji w Państwowej Inspekcji Pracy został zmuszony do wprowadzenia krzeseł w miejsach odpoczynku. Jest ich jednak wciąż za mało, a ciągła presja na wydajność nie pozwala pracownikom wystarczająco często z nich korzystać.

Po ogłoszeniu pandemii zrealizował część żądań związków. Zawieszono cotygodniowe oceny za normy, wydłużono przerwy. Spółka tłumaczy w komunikacie do pracowników, że zmiany te są konieczne, aby pracownicy mogli prawidłowo zadbać o swoje bezpieczeństwo i higienę w pracy. Od lat mówimy o tym, że uzyskanie ponad 100% normy nie idzie w parze z bezpiecznymi warunkami pracy. Co ciekawe, bez ocen pracowniczych, które mają na celu wycisnąć z nas jak najwięcej pracy, Amazon wypracował ostatnio olbrzymie zyski. W marcu cały magazyn w Poznaniu wykonał od 100 do 104,9% oczekiwanego wskaźnika produktywności. Pokazuje to, że ciągłe poddawanie pracowników presji nie jest konieczne, być może nawet działa na niekorzyść spółki.

Jeśli pracownicy faktycznie mają skupić się na swoim bezpieczeństwie konieczne jest natomiast zagwarantowanie im stabilności zatrudnienia. Zmiana w postaci zawieszenia ocen pracowniczych jest fikcyjna jeśli firma zatrudnia 70% załogi na niestabilnych umowach. Szczególnie teraz, gdy praca w magazynie wiąże się z dużym ryzykiem infekcji czy konsekwencjami pracy na pełnych obrotach przy wprowadzonych restrykcjach, powinien zmienić model zatrudnienia na stabilniejszy. Tymczasem spółka zrobiła dokładnie na odwrót. Magazyny, które w przeszłości nie zatrudniały pracowników za pośrednictwem agencji pracy tymczasowej, obecnie to robią. Tam, gdzie agencje rekrutowały na miesięczne kontrakty, normą stały się umowy podpisywane na okres dwóch tygodni! Pracownicy, którzy źle się czują, ale mają krótkoterminowe umowy o pracę tymczasową i którzy odważą się iść na zwolnienie lekarskie, są karani poprzez nieprzedłużanie umów lub skracanie kolejnych do dwóch tygodni. Również pracownicy z niebieskim identyfikatorem (zatrudniani przez Amazon) na umowach czasowych, idąc na zwolnienie lekarskie, ryzykują, że ich umowy nie zostaną przedłużone. Ponadto nawet jeśli Amazon wstrzymał wydawanie cotygodniowych ocen, normy poszczególnych osób wciąż są rejestrowane w systemie, informuje się o nich pracowników i na tej podstawie podejmowane są decyzje o przedłużeniu umowy a nawet zgody na pracę w godzinach nadliczbowych. W dodatku punktem odniesienia są wskaźniki wydajności sprzed wprowadzenia zmian w organizacji pracy na okres epidemii. Inicjatywa Pracownicza zgłaszała do Amazon prośbę, aby podobnie jak w Niemczech, spółka zapewniła wszystkim pracownikom, iż ich umowy w okresie kryzysu będą przedłużane, bez względu na normę i zwolnienia chorobowe. Niejednokrotnie zwracamy uwagę, że poddawanie części pracowników olbrzymiej presji spowodowanej koniecznością walki o kolejną umowę rzutuje na warunki pracy w ogóle i naraża wszystkich pracowników na konsekwencje pracy w środowisku stwarzającym ryzyko dla ich zdrowia i życia.

Zmarła kobieta pracowała głównie na dziale stow, na wieży zwanej Pick Tower. W 2017 r. biegły sądowy z zakresu BHP Jarosław Łuska odwiedził tą samą wieżę w podpoznańskim magazynie sporządzając ocenę bezpieczeństwa i higieny pracy w Sadach. Zwrócił on przede wszystkim uwagę, że pracodawca w ogóle nie dostosowuje warunków i procesów pracy do możliwości psychofizycznych pracownika. Biegły podnosił też, że pracodawca powinien przewidzieć różne normy pracy w zależności od wieku. „Z wiekiem spadają bowiem możliwości psychofizyczne człowieka, dlatego szczególnie w wymuszonym tempie pracy nie powinno się stosować takich samych norm dla 20 i 50 latków”. Inne normy powinny też obowiązywać kobiety i mężczyzn. W opinii czytamy także, że w nieprawidłowy sposób organizuje czas pracy w magazynach: „Pozwany w całym procesie organizacji pracy nie wziął po uwagę w ogóle dostosowania warunków pracy do możliwości psychofizycznych człowieka-pracownika. Znając bowiem charakter pracy powinien np. skracać czas pracy, stosować częstsze przerwy w pracy a nie wydłużać go do 10.5h na dobę dając dodatkową przerwę 30 minutową odpracowywaną przez pracowników.” Biegły stwierdził, ża zarządzanie i organizowanie BHP w Amazon „nie spełnia nawet wymogów ogólnych” i powodować może urazy psychiczne i fizyczne. W jego opinii w Amazon występują takie zagrożenia psychofizyczne jak: przeciążenie pracą chodzoną, duża presja czasu spowodowana koniecznością wykonywania norm, praca zmianowa, praca w porze nocnej, przedłużony czas pracy zaburzający relacje społeczne, ograniczona partycypacja w podejmowaniu decyzji, brak wpływu na obciążenie pracą, złe warunki środowiskowe (brak oświetlenia dziennego, nie wystarczająca ilość i zbyt duże odległości do toalet, niewystarczająca ilość miejsc do odpoczynku. Biegły zauważył, że rozwiązania, które spółka wprowadza, aby zmniejszyć monotonie i ciężar pracy są pozorne.

Niestety jako pracownicy i przedstawiciele związku zawodowego zmuszeni jesteśmy przyznać biegłemu rację. Być może do tragedii, która wydarzyła się w magazynie Amazon, by nie doszło, gdyby spółka zaczęła w końcu poważnie traktować pracowników i głos strony społecznej. Ignorancję jaką wykazuje w stosunku do zdrowia pracowników obrazuje polityka dotycząca maseczek. Na początku pandemii ich zakładanie było zabronione ze względu na zakaz zakrywania twarzy. Oba związki zawodowe domagały się wtedy zniesienia zakazu i umożliwienie ich noszenia na zasadzie dobrowolności. Tak było przez jakiś czas. Ostatecznie spółka wprowadziła rygorystyczny obowiązek zakrywania nosa i ust. Jednocześnie spośród szeregowych pracowników, niespecjalizujących się w przepisach BHP, rekrutowano dodatkowe służby porządkowe dyscyplinujące innych i spisujące dane tych, którzy np. chwilowo spuścili maskę z nosa. Mimo, iż rozporządzenie Rady Ministrów przewidziało wyjątki od noszenia maski i nie wprowadziło obowiązku noszenia ich we wszystkich zakładach pracy, Amazon tych wyjątków nie przewidział. Obowiązek dotyczył wszystkich, bez względu na stan zdrowia. Takie sztywne podejście mieliśmy na myśli skandując na protestach hasło „nie jesteśmy robotami”. Spółka automatyzuje nasze ruchy, organizuje naszą pracę w sposób jak najbardziej rutynowy i monotonny, kontroluje i oblicza wszystkie nasze czynności, ustala z góry tempo pracy, nie uwzględnia tego, że pracownicy są w różnych stanie zdrowia, w różnym wieku, mają różną płeć, inne potrzeby i zmienia się ich kondycja psycho-fizyczna.

Co ważniejsze, zmieniając organizację pracy zignorował przeprowadzenie koniecznych badań wydatku energetycznego oraz zagrożeń na stanowisku pracy. Już wcześniej badania wydatków energetycznych przeprowadzone na wniosek związków przez PIP wykazały na kilku działach znaczne przekroczenia wydatków. Spółka jawnie ignoruje fakt, że stanowi to realne zagrożenie życia pracowników i ewidentnie stara się unikać wykonywania tego typu pomiarów. Złamano też zapisy Kodeksu pracy wprowadzając, na radykalnych zasadach, nowe środki ochrony osobistej bez żadnego uzgodnienia ze stroną społeczną. Amazon nie uważa związków zawodowych za partnerów w podejmowaniu decyzji. Niedawno spółka została ukarana przez Sądy we Francji za brak konsultacji z przedstawicielami pracowników w zakresie bezpieczeństwa w miejscu pracy. Jest to powszechna praktyka stosowana przez firmę w magazynach. Żądamy, aby firma poważnie traktowała przedstawicieli pracowników, zwłaszcza jeśli chodzi o konsultowanie zmian w organizacji pracy i ocenę ryzyka, które jest nieodłącznie związane z tymi zmianami.

Obawiamy się, że ze względu na aktualne regulacje dotyczące wypadków przy pracy, sytuacja z poznańskiego magazynu nie zostanie uznana za wypadek i łatwo będzie zamieść ją pod dywan. My – pracownicy magazynów Amazon – doskonale jednak wiemy, jak czujemy się po każdej zmianie i jak bardzo organizacja pracy w Amazon wpływa na nasze życie i niszczy nasze zdrowie. Nie zaprzestaniemy w walce o obronę naszych interesów i poprawę warunków pracy. Wzywamy wszystkich pracowników polskich magazynów Amazon do czynnego udziału w związkach zawodowych, wspierania działań związków oraz przeciwstawienia się praktykom spółki, która uderza w nasze i naszą godność. Tylko masowa mobilizacja poprawi jakość naszych warunków pracy, a co za tym idzie życia. Wspólnie musimy wziąć odpowiedzialność za środowisko pracy, w jakim przebywamy ponad 40 godzin tygodniowo i przeforsować zmiany, które zagwarantują nam odpowiedni poziom bezpieczeństwa i higieny. Amazon stara się wyznaczać standardy pracy i globalnie rozwijać swój monopol, a narzucenie nam dyscypliny jest kluczowym elementem tej strategii. To nie jest równa walka, jednak w zmaganiach z gigantem nie jesteśmy sami.

Działając w obronie naszych interesów współpracujemy z pracownikami innych krajów, dzięki czemu jesteśmy coraz silniejsi. 30 kwietnia razem z naszymi kolegami i koleżankami z Niemiec, Francji, Hiszpanii, USA, Słowacji wysłaliśmy list do Jeffa Bezosa domagając się, aby spółka organizowała pracę w sposób umożliwiający pracownikom dbanie o własne przez cały rok, a nie tylko w czasie pandemii i zmieniła na stałe politykę dotyczącą norm i przerw. Amazon, który niezwykle wzbogacił się w czasie epidemii, musi w końcu uznać zdrowie swoich pracowników oraz zdrowie publiczne za priorytet, a nie pusty slogan.

Komisja Zakładowa przy Amazon Fullfilment Poland Sp. z o.o.


Źródło
Opublikowano: 2020-05-23 15:25:45