Maja Staśko:

„Wierzę w świat, w którym prawdy, takie jak MeToo, mogą mieć bezpieczną przestrzeń. Gdzie możemy mówić, co mamy na myśli, gdzie słowa nie są przekręcane. Wierzę w tolerancję na wszelkie poglądy, więc proszę przestać rozpowszechniać fałszywe wiadomości”.

To słowa Andrzeja Dudy w odpowiedzi na fakt, że zagraniczne media zaczęły pisać o przedwyborczej nagonce na osoby LGBT. Pod jakimiś przedziwnymi pokładami patosu i specyficznych metafor pojawia się #MeToo.

Prezydent Andrzej Duda porównał nazywanie jego homofobicznych wypowiedzi homofobicznymi do ruchu gwałconych kobiet, które wreszcie mogły opowiedzieć swoją historię.

Prezydent Andrzej Duda porównał nagonkę na osoby LGBT, którą wspiera, do odzyskania kontroli przez osoby, które doświadczały nagonki ze względu na płeć.

Prezydent Andrzej Duda porównał „wolność” wypowiadania dyskryminujących tekstów do wolności, którą wreszcie zyskały dyskryminowane od setek lat kobiety.

Odbieracie nam godność i prawa człowieka. Odbieracie nam pieniądze z naszej pracy. A teraz chcecie nam odebrać nasz ruch sprzeciwu?

Niedoczekanie.

Owszem, prezydent Andrzej Duda mógłby być częścią #MeToo. Ale byłby po drugiej stronie – jego wypowiedzi o osobach to werbalna. To karmienie i podsycanie przemocy psychicznej, fizycznej i seksualnej wobec marginalizowanej grupy.

Chce Prezydent #MeToo? To zrobię Panu #MeToo. Zrobię Panu świat, w którym prawdy mają bezpieczną przestrzeń. W którym możemy mówić, co mamy na myśli.

Więc ujawniam: Andrzej Duda to sprawca przemocy wobec osób LGBT. Prezydent stosuje wobec mnie, moich koleżanek i kolegów. To jest moje #MeToo.

Zamiast z ostrym cieniem mgły od lat walczę z przemocą. I przerywam milczenie. Oskarżam prezydenta i nasz rząd o wspieranie i stosowanie przemocy. Chcieliście #MeToo? Macie swoje #MeToo.

Nie uciszycie nas.



,MeToo,MeToo,MeToo,MeToo,MeToo,MeToo

Źródło
Opublikowano: 2020-06-15 20:36:30