Jan Śpiewak:

Dzisiaj zaczyna się proces z szefem w Warszawie. Słyszeliście o nim? Pewnie nie, bo trudno wskazać jego jakikolwiek
Osiągniecie po dekadzie pracy w samorządzie. w Sebastian Wierzbicki, bo o nim mowa, na Instagramie chwali się swoim luksusowym życiem – pozuje w drogich autach i motorówkach. Nosi czapeczki za 800 złotych, przyznacie, że osobliwe hobby jak na człowieka z partii „wrażliwej społecznie”. Jednocześnie cała jego zawodowa była związana z publicznymi synekurami. Wierzbicki był zastępcą szefa biblioteki na Koszykowej, później znalazł się w zarządzie Pałacu i Kultury. Tam nadzoruje remont Sali Kongresowej, który wygenerował już dziesiątki milionów złotych strat. Gdy CBA aresztowała Artura W., bliskiego znajomego Wierzbickiego, złożyłem wniosek do CBA o analizę oświadczeń majątkowych szefa w stolicy. Pozwał mnie za to i teraz domaga się przeprosin.

Jako pierwszy świadek będzie słuchany Ireneusz Tondera, radny SLD na Pradze Północ. W biografii Jacka Kuronia możemy przeczytać, ze Tondera był w bojówce, która rozbijała spotkania KOR-u. Na jednej z nich miał pobić syna Kuronia. Sam zaprzecza i twierdzi, że jako członek Związku Młodzieży Socjalistycznej do Kuroniow wpadał tylko, żeby posłuchać wykładów.

Lewica powinna kojarzyć się ze skromnością i pracą dla ludzi. Szef SLD i jego otoczenie są w polityce dla pieniędzy i władzy, a nie, po to, żeby robić coś dla ludzi. Będę pokazywał przykłady patologii niezależnie po której stronie się pojawią.





Źródło
Opublikowano: 2020-09-21 08:39:34