Jan Śpiewak:

To jest pani Halinka, którą miałem przyjemność poznać wczoraj. Pani Halinka prowadzi swój warzywniak na Woli nieopodal stacji metra Księcia Janusza od 20 lat. Pani Halinka jest kobietą instytucją. Sąsiedzi mogą u niej zostawić klucze, jak zapomną pieniędzy zawsze można przynieść następnego dnia, swoich klientów zna z imienia i nazwiska. Jej warzywniak jest jednym z miejsc, które tworzą coś co nazywamy miejskim klimatem i tożsamością miasta. Niestety urzędnicy z Woli mają to w nosie. Nie przedłużyli jej po 20 latach umowy, a nawet skrócili ją o trzy miesiące.

Zamiast lokalnych warzywników w naszych miastach zostaną niedługo tylko Żabki i Biedronki oraz nielegalny ze szczęk. Ten ostatni kwitnie a ratusz rozkłada bezradnie ręce chociaż większość stoisk należy raptem do kilku osób, które z okradania miasta zrobiły intratny biznes. Pani Halinka z przedsiębiorcy stanie się bezrobotna, straci pieniądze z opłat z tytułu dzierżawy, a lokalna społeczność straci swojego dobrego ducha.

Czy chcemy żyć w takim mieście? Ja nie chcę. Zachęcam do pisania do burmistrza Woli, który postanowił pozbyć się Halinki Krzysztof Strzałkowski- Burmistrz Dzielnicy Wola. Jego adres e-mail: burmistrz.wola@um.warszawa.pl


Źródło
Opublikowano: 2020-09-30 09:12:28