Z okazji Światowego Dnia Bezpiecznej Aborcji w Polityce został opublikowany teks

Aborcyjny Dream Team:

Z okazji Światowego Dnia Bezpiecznej Aborcji w Polityce został opublikowany tekst o naszej pracy i inicjatywie Aborcja Bez Granic autorstwa Agaty Szczerbiak ? Polecamy ⤵️
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1972926,1,telefon-dzwoni-non-stop-jak-polki-przerywaja-ciaze-w-pandemii.read


Źródło
Opublikowano: 2020-09-30 10:09:06

Poczta będzie zwalniać | „Nowy Obywatel” – pismo na rzecz sprawiedliwości społecznej

Obywatel:

Publiczne przedsiębiorstwo powinno zawyżać, a nie zaniżać standardy pracownicze: "Poczta Polska zapowiada falę zwolnień, które nazywa programem „dobrowolnych odejść”. Proponowane odprawy są żenująco niskie – wynoszą maksymalnie tyle, ile pracownik zarabiał w trzy miesiące, a często to nawet pensja jednomiesięczna". Więcej informacji w linku:

A public company should overstate, not undercut employee standards: ′′ The Polish Post promises a wave of dismissal, which calls the ′′ voluntary departures ′′ program. The proposed clearance is embarrassingly low – they are maximum as much as the employee earned in three months, and often it's even a one-month salary ". More information in the link:

Translated

Poczta będzie zwalniać | „Nowy Obywatel” – pismo na rzecz sprawiedliwości społecznej

Poczta Polska zapowiada falę zwolnień, które nazywa programem „dobrowolnych odejść”. Proponowane odprawy są żenująco niskie – wynoszą maksymalnie tyle, ile pracownik zarabiał w trzy miesiące, a często to nawet pensja jednomiesięczna.

Źródło
Opublikowano: 2020-09-30 10:00:50

Dziś na Radzie Miasta Krakowa punkt o powstaniu Muzeum – Miejsca Pamięci KL Plaszow. Dyskusja, która się toczy pokazuje,

Daria Gosek-Popiołek:

Dziś na Radzie Miasta Krakowa punkt o powstaniu Muzeum – Miejsca Pamięci KL Plaszow. Dyskusja, która się toczy pokazuje, że głosy mieszkańców nie są przez miasto dostatecznie brane pod uwagę.
Sprzeciw budzi forma upamiętnienia, która wymaga wycięcia kilkaset drzew, parking, który powstanie kosztem zieleni. Mieszkańcy okolicy obawiają się ruchu turystycznego, który może w negatywny sposób wpłynąć na ich życie.
Miasto powinno wziąć pod uwagę te głosy, powinno uwzględnić te wątpliwości, w realizowanym projekcie.
Z uwagą będę śledzić dzisiejsze posiedzenie Rady Miasta – i liczę, że kompromis w tej sprawie jest jeszcze możliwy.


Źródło
Opublikowano: 2020-09-30 10:00:43

Ołowiany balast – Równość

Stowarzyszenie im. Tadeusza Regera:

W książce opowiadam historię ołowicy wśród dzieci z Szopienic, która przytrafiła się mnie i moim rówieśnikom w latach 70. Wtedy nikt nie nazywał tego epidemią. Posługiwano się terminem anemii, niedokrwistości, mówiono, że to choroba z biedy. Mówiono o zatruciu, o zachorowaniach, a my widzieliśmy, że znikają nasi rówieśnicy – mówi Michał Jędryka w rozmowie z Natalią Kałużą

https://rownosc.eu/olowiany-balast/

Ołowiany balast – Równość

Rozmowa z Michałem Jędryką, autorem książki Ołowiane dzieci. Zapomniana epidemia.

Źródło
Opublikowano: 2020-09-30 09:58:01

Wyobrażamy sobie, że prezes PiS wstając codziennie rano myśli „Jak by tu pobić s

Razem:

Wyobrażamy sobie, że prezes PiS wstając codziennie rano myśli „Jak by tu pobić swoje dokonania?”. Aż pewnego dnia… – Powołajmy jeszcze gorszego ministra edukacji od Romana Giertycha! – krzyknął. – Powołajmy tego, który dehumanizuje i mówi, że prawa człowieka to idiotyzmy. Przemek, dobrze się spisałeś w szczuciu na innych ludzi. Proszę, to stołek dla ciebie ?


Źródło
Opublikowano: 2020-09-30 09:34:44

To jest pani Halinka, którą miałem przyjemność poznać wczoraj. Pani Halinka prowadzi swój warzywniak na Woli nieopodal s

Jan Śpiewak:

To jest pani Halinka, którą miałem przyjemność poznać wczoraj. Pani Halinka prowadzi swój warzywniak na Woli nieopodal stacji metra Księcia Janusza od 20 lat. Pani Halinka jest kobietą instytucją. Sąsiedzi mogą u niej zostawić klucze, jak zapomną pieniędzy zawsze można przynieść następnego dnia, swoich klientów zna z imienia i nazwiska. Jej warzywniak jest jednym z miejsc, które tworzą coś co nazywamy miejskim klimatem i tożsamością miasta. Niestety urzędnicy z Woli mają to w nosie. Nie przedłużyli jej po 20 latach umowy, a nawet skrócili ją o trzy miesiące.

Zamiast lokalnych warzywników w naszych miastach zostaną niedługo tylko Żabki i Biedronki oraz nielegalny handel ze szczęk. Ten ostatni kwitnie a ratusz rozkłada bezradnie ręce chociaż większość stoisk należy raptem do kilku osób, które z okradania miasta zrobiły intratny biznes. Pani Halinka z przedsiębiorcy stanie się bezrobotna, miasto straci pieniądze z opłat z tytułu dzierżawy, a lokalna społeczność straci swojego dobrego ducha.

Czy chcemy żyć w takim mieście? Ja nie chcę. Zachęcam do pisania do burmistrza Woli, który postanowił pozbyć się Halinki Krzysztof Strzałkowski- Burmistrz Dzielnicy Wola. Jego adres e-mail: burmistrz.wola@um.warszawa.pl


Źródło
Opublikowano: 2020-09-30 09:12:28

Kiedy światłowodowy internet trafi do wszystkich szkół? Na sejmowej komisji cyfr

Adrian Zandberg:


Kiedy światłowodowy internet trafi do wszystkich szkół? Na sejmowej komisji cyfryzacji mówiłem o problemach z dostępem do sieci w szkołach. Prywatni dostawcy nie są zainteresowani dostarczaniem szybkich łącz do części szkół. Efekt? Rosną nierówności w edukacji. Dzieci z regionów, które są białą plamą na mapie cyfryzacji, będą mieć gorsze szanse – edukacyjne, a później zawodowe. Skoro rynek zawodzi, muszą go zastąpić w roli operatora infrastrukturalnego instytucje publiczne – w tym przypadku NASK.


Źródło
Opublikowano: 2020-09-30 09:11:02

"Jestem nauczycielem od wielu lat, po takiej wiadomości trudno się pozbierać" – kolejna ofiara homofobii, mia

Robert Maślak

"Jestem nauczycielem od wielu lat, po takiej wiadomości trudno się pozbierać" – kolejna ofiara homofobii, miała 12 lat.

"Dziewczynka popełniła samobójstwo w poniedziałek w swoim domu.

– O tej tragedii dowiedziałem się wczoraj, a rano uczniowie sami do mnie z tym przyszli – mówi nauczyciel jednej z kozienickich szkół, innej niż ta, w której uczyła się dziewczynka. – Uczę młodzież w tym samym wieku. Część z nich znała dziewczynkę, twierdzą, że została zaszczuta na tle orientacji seksualnej przez rówieśników w sieci i w realu. Podchodzę do tej tezy z rezerwą, ale jeśli się potwierdzi, to jeszcze pogłębi tragedię. To była wrażliwa, zdolna dziewczynka. Wychowywała się w normalnej, kochającej rodzinie.

Nauczyciel dodaje, że uczniowie przekazali mu też informację, że na początku roku szkolnego z klasy, w której uczyła się dziewczynka, do równoległej klasy przeniosła się jedna z uczennic. Też skarżyła się na szykany.

– Jestem nauczycielem od wielu lat, po takiej wiadomości trudno się pozbierać – mówi. – Co doprowadziło do tego, że dziecko zostało tak zaszczute?

Szkoła, w której uczyła się dziewczynka, ma ponad 700 uczniów.

– Nie ma szans na organizację takiej pomocy psychologiczno-pedagogicznej, jakiej byśmy oczekiwali – zauważa nauczyciel. – Jest jeden pedagog szkolny dla wszystkich uczniów i narzucane zadania z góry, najważniejsze są te pompatyczne, a na realną pracę z dzieckiem nie ma czasu.

Prokurator Beata Galas, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Radomiu, potwierdza, że śledczy badają przyczyny samobójstwa dziewczynki.

Postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kozienicach, dopiero się ono rozpoczęło – mówi. – Czekamy na wyniki sekcji zwłok, zostały zabezpieczone telefon i komputer. Dopiero biegły, który przełamie hasło i przeanalizuje dane, będzie mógł stwierdzić, jaka była sytuacja i co lub kto skłonił dziecko do takiego kroku, bo w tym kierunku śledztwo jest prowadzone: nakłonienia do samobójstwa.

Młodzi ludzie o swoich problemach mogą opowiedzieć na jednym z funkcjonujących telefonów zaufania. Tam znajdą pomoc w trudnych sytuacjach. Pod numerem telefonu 116 111 działa telefon zaufania dla dzieci i młodzieży. 800 120 002 to numer Niebieskiej Linii dla ofiar przemocy w rodzinie. Oba numery są czynne całodobowo. Telefon wsparcia dla osób LGBT+ i ich rodzin oraz bliskich prowadzi Lambda w Warszawie. Numer 22 628 52 22 jest czynny od poniedziałku do piątku w godzinach 18-21."
Artykuł: https://radom.wyborcza.pl/…/7,48201,26350132,12-letnia-dzie…


Źródło
Opublikowano: 2020-09-29 22:28:14

W Meksyku z okazji Światowego Dnia Bezpiecznej Aborcji odbywał się wielki corocz

Aborcyjny Dream Team:


W Meksyku z okazji Światowego Dnia Bezpiecznej Aborcji odbywał się wielki coroczny marsz, jak zawsze głośny, spektakularny i bezkompromisowy. Policja użyła siły i gazu łzawiącego, ale protestujące były gotowe na kontratak. Doszło do zatrzymań. Wstawiamy Wam kilkanaście zdjęć pokazujących jak wczorajszy Światowy Dzień Bezpiecznej Aborcji wyglądał w Meksyku. Były też oczywiście symboliczne zielone chustki!
Dla nas to jest poruszające bardzo ? jesteśmy solidarne z aborcjonistkami z Meksyku!






Źródło
Opublikowano: 2020-09-29 19:41:24

Zawodowy antyfaszysta i kawiorowy liberałek Witkowski wystękał łzawą opowieść o

Remigiusz Okraska:


Zawodowy antyfaszysta i kawiorowy liberałek Witkowski wystękał łzawą opowieść o tym, jak to przez długi czas ciążyła mu historia, którą dzisiaj publicznie opowiedział. Mianowicie o tym, jak nachodził pijany jak świnia lokatorów swojego mieszkania we Wrocławiu, awanturował się przez kilka godzin i zwiał dopiero po tym, jak wezwano policję. Nie wspomina oczywiście o tym, że nie tylko nie miał wtedy żadnej refleksji, ale i miesiące po zdarzeniu oczerniał ofiarę swoich zachowań, próbując w jej macierzystym środowisku anarchistycznym przedstawiać ją jako wiarołomną „donosicielkę” na policję itp. Teraz, po długich miesiącach, przeprasza, oczywiście opowiadając głodne kawałki i grając na litość, już wie, już zrozumiał, już pracuje nad sobą ten bidulek. I oczywiście zapominając dodać, że to nie sumienie go tak nagle i po długim czasie ruszyło, lecz zwykły strach, bo ta historia krąży i dociera do ludzi ze środowiska, nie da się już udawać, że jej nie było, a „donosicielka” chciała zrujnować życie biedactwu, które brało forsę za wynajem, piło na umór, wszczynało awantury, blokowało ofiary na fejsie i przez dłuuuugi czas nie czuło żadnej skruchy itp.

Tak oto pan moralista, specjalista od pouczania wszystkich w każdym możliwym temacie (łącznie z wywodami zapijaczonego typa, że nieznane mu bliżej osoby… nadużywają alkoholu), okazuje się zwykłym gnojem, nie potrafiącym zachować się przyzwoicie, a sumienie rusza go nagle po długich miesiącach i latach. Takie to sumienie jest wrażliwe i taki ma ono refleks. I tylko nie towarzyszy temu refleksja, że jeśli samemu ma się na koncie wybryki, słabości, wpadki i ogólną chujowość (wystarczy popytać w środowisku, żeby w kilka dni zebrać relacje o znacznie większej liczbie kiepskich zachowań tego typa niż tylko to, za które z kiepskim refleksem przeprasza), to wypada zająć się sobą, a nie innymi, i nie pozować na autorytet. Lekarzu, lecz się sam, mniej rozliczaj innych, a lepiej i szybciej rozliczaj samego siebie.

PS. Cała ta sprawa w postaci wybryków typka ze skłonnościami do awantur i agresywnych zachowań powinna dać do myślenia wrocławskiej prokuraturze w sprawie swego czasu głośnej.

Źródło
Opublikowano: 2020-09-29 19:37:40

Jutro stanie ważny kawałek państwa. Skarbowcy wyłączą komputery, bo nie zgadzają się na kolejny rok mrożenia pensji, cię

Adrian Zandberg:

Jutro stanie ważny kawałek państwa. Skarbowcy wyłączą komputery, bo nie zgadzają się na kolejny rok mrożenia pensji, cięcia i zwolnienia. Oni już teraz nie wyrabiają się z zadaniami, których podczas epidemii zrobiło się tylko więcej.

Protest na razie jest symboliczny. Rząd, jak rozumiem, liczy na to, że cięcia i zwolnienia w KAS rozejdą się po kościach. Nie jestem wróżem, więc tego nie wiem. Wiem natomiast, czym skończy się głodzenie skarbowców. Kompetentni urzędnicy będą znikać – przeniosą się do sektora prywatnego. A pan minister za jakiś czas będzie się dziwić, czemu pogorszyła się obsługa podatników i spadły dochody budżetu. Chcemy tego?

Trzymam kciuki, żeby rząd wycofał się z tych nierozsądnych cięć. Uszkodzić maszynę państwa jest niestety dość łatwo. A po ministrze Kościńskim, który lata teraz z brzytwą po budżetówce, ktoś to będzie potem musiał posprzątać.

Źródło
Opublikowano: 2020-09-29 18:55:32

Dobre wieści z Piekar Śląskich!

Maciej Konieczny:

Dobre wieści z Piekar Śląskich!
Rada Miasta Piekary Śląskie przyjęła 24 września 2020 uchwałę w sprawie wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych. Uchwała ma formę apelu skierowanego do parlamentarzystów RP o uchwalenie przepisów zakazujących wykorzystywania zwierząt w cyrkach i bazach cyrkowych. Radne i radni z uznaniem przyjęli ostatnie działania legislacyjne Sejmu RP, mające na celu poprawę dobrostanu zwierząt w Polsce.
Pomysłodawcy uchwały powołują się na m.in. 112 inspekcji przeprowadzonych w latach 2018 i 2019 w cyrkach, które wykazywały szereg zaniedbań w kwestii opieki nad zwierzętami. Rada uznaje, że niemożliwe jest prowadzenie tego typu działalności bez szkody dla zwierząt, a zatem przedstawienia cyrkowe z udziałem zwierząt są szkodliwe dla prawidłowego rozwoju emocjonalnego dzieci i młodzieży, gdyż przyczyniają się do ich wychowania w duchu przyzwolenia na bezrefleksyjna dominację człowieka i instrumentalne traktowanie słabszych.

Bardzo się cieszę, że samorządowcy z Piekar Śląskich podjęli taką inicjatywę i że w tej sprawie mówimy jednym głosem. Cały klub Lewicy zagłosował za zakazem wykorzystywania zwierząt w cyrkach.

Piekary Śląskie – gratulujemy!


Źródło
Opublikowano: 2020-09-29 18:54:49

Marian vs Mieszkańcy 0:1

Jan Śpiewak:

Marian vs Mieszkańcy 0:1

Wielkie brawa dla mieszkańców! Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego nakazał wstrzymanie budowy osiedla w Lesie Bemowskim. Deweloper Marian chciał wybudować w otulinie rezerwatu w środku lasu osiedle. Chciał wykorzystać ustawę do walki z Covidem i tłumaczył, że osiedle łukowych domów ma służyć osobom na kwarantannie. Trzeba powiedzieć dość deweloperom i ich chciwości. W kupie siła ?



Źródło
Opublikowano: 2020-09-29 18:46:08

Samobójcza śmierć dziecka to tragedia, co do której zawsze, ale to zawsze wiadomo, że można jej było uniknąć.

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk:

Samobójcza śmierć dziecka to tragedia, co do której zawsze, ale to zawsze wiadomo, że można jej było uniknąć.

Zapiszcie, proszę, te telefony i dajcie swoim dzieciom, uczniom, rodzeństwu, kolegom i koleżankom. Na wszelki wypadek.

? 116 111 – telefon zaufania dla dzieci i młodzieży

? 22 628 52 22 – telefon wsparcia Lambdy dla osób LGBT i ich rodzin

? 800 120 002 – telefon Niebieskiej Linii dla ofiar przemocy w rodzinie

https://radom.wyborcza.pl/…/7,48201,26350132,12-letnia-dzie…


Źródło
Opublikowano: 2020-09-29 17:56:46

Francja zakazuje funkcjonowania ferm futrzarskich oraz występowania zwierząt w c

Robert Maślak

Francja zakazuje funkcjonowania ferm futrzarskich oraz występowania zwierząt w cyrkach i delfinariach. Ministra ds. transformacji ekologicznej Barbara Pompili, ogłosiła ponadto, że nie będą powstawać nowe delfinaria, wejdzie też zakaz kupowania nowych zwierząt do już istniejących. Dla obecnie otrzymanych w nich delfinów i 4 orek powstanie specjalny azyl.
Okres przejściowy do wygaszenia biznesu futrzarskiego potrwa prawdopodobnie 5 lat.
W Europie taki zakaz obowiązuje w 13 krajach. W kilku kolejnych, w tym w Polsce, trwają prace nad wprowadzeniem podobnych przepisów.


Źródło
Opublikowano: 2020-09-29 17:45:24

Razem w Małopolsce w telegraficznym skrócie:

Razem Małopolska:

Razem w Małopolsce w telegraficznym skrócie:
Zakopane, Cafe Tygodnik 30 września godzina 18.00 – 20.00: spotkanie z członkinią zarządu okręgu, Marią Łaś.
Korzenna, remiza OSP, 1 październik, godzina 17.30: posłanka Daria Gosek-Popiołek i poseł Adrian Zandberg porozmawiają z mieszkańcami o dalszych losach zakładu odzysku odpadów spółki Mo-BRUK w Niecwi i starań firmy o rozbudowę i przebudowę siedziby oraz zwiększenie wydajności przetwarzania odpadów.
Serdecznie zapraszamy do Zakopanego i Korzennej.


Źródło
Opublikowano: 2020-09-29 17:43:44

Tak się akurat złożyło, że dzień po Światowym Dniu Bezpiecznej Aborcji mamy smut

Aborcyjny Dream Team:


Tak się akurat złożyło, że dzień po Światowym Dniu Bezpiecznej Aborcji mamy smutną datę. 29 września 2004 roku, czyli 16 lat temu zmarła Agata Lamczak ?
Dziś chcemy przypomnieć Agatę, ofiarę polskiego zakazu aborcji i klauzuli sumienia, jej historię i walkę.

Jesień 2003

Agata zgłasza się do lekarza rodzinnego w Pile. Skarży się na bóle brzucha, stawów, złe samopoczucie. Lekarka przepisuje leki, ale nie zleca żadnych badań.

Kwiecień 2004

Agata udaje się do prywatnego gabinetu ginekologicznego, gdzie w trakcie prywatnej wizyty lekarka stwierdza ciążę. Wracają bóle brzucha, co skłania Agatę do wizyty u ordynatora
Oddziału Położniczego w Pile. Lekarz stwierdza, że takie objawy i bóle występują w pierwszym trymestrze, uspokaja Agatę, zleca badania.

Maj 2004

Agata trafia do szpitala w Pile, jest wtedy w 8 tygodniu ciąży. Powodem pobytu w szpitalu są biegunki i krwawienie z odbytu. Agata zostaje w szpitalu na około dwa tygodnie, prowadzone są badania, które umożliwiają diagnozę – wrzodziejące zapalenie jelita grubego.

1 czerwca 2004

Po zastosowaniu leczenia farmakologicznego, Agata zostaje wypisana do domu.

4 czerwca 2004

Agata ponowie zostaje przyjęta do szpitala, skarży się na narastające bóle brzucha, krwiste stolce. W trakcie hospitalizacji lekarze stwierdzają u Agaty drugi rzut wrzodziejącego zapalenia jelita grubego. Poprzestano na leczeniu farmakologicznym.

8 czerwca 2004

Agata zostaje przyjęta do Kliniki Gastroenterologii Akademii Medycznej w Poznaniu.

1 lipca 2004

Po podaniu sterydów, suplementacji potasu Agata zostaje wypisana do domu
z zaleceniem przeprowadzania okresowych badań ginekologicznych oraz stosowania diety i leków.

13 lipca 2004

Agata skarży się na coraz silniejsze bóle odbytu.
Ponownie stawia się w Szpitalu Położniczym i Chorób Kobiecych w Poznaniu w celu ustawienia poziomu cukrów. Pobyt trwa trzy dni, a w jego trakcie lekarze i lekarki koncentrują się wyłącznie na ciąży.

19 lipca 2004

W Poradni Przyszpitalnej Gastroenterologii w Poznaniu, po badaniu chirurgicznym u Agaty, lekarz stwierdza ropień podśluzówkowy w kanale odbytu na przedniej ścianie odbytnicy. Ropień jest wielkości kasztana. Z powodu braku miejsc, Agata nie zostaje przyjęta na oddział chirurgiczny.

W Klinice Gastroenterologii jest dla niej miejsce i tam przeprowadzony jest zabieg usunięcia ropnia okołoodbytniczego w znieczuleniu zewnątrz-oponowym. Podczas zabiegu lekarze wykrywają dodatkowy ropień o średnicy 5 cm w ścianie pośladka. Agata jest w 16. tygodniu ciąży.

28 lipca 2004

Agata pomimo tego, że ciągle skarży się na ból odbytu, jest wypisana do domu z zaleceniami leczenia farmakologicznego i stosowania nasiadówek w mydlanej wodzie, ma też stawiać się na wizytach kontrolnych.

W nocy z 28 na 29 lipca 2004,

Matka Agaty wzywa pogotowie do córki. Agata nie może wytrzymać bólu. Na oddziale chirurgicznym lekarze nacinają ropień wargi sromowej i wdrażają leczenie farmakologiczne.
Matka Agaty słyszy rozmowę lekarzy, w trakcie której padają słowa: „to absurd, żeby leczyć ropień cały tydzień. Agata zajmuje się za bardzo swoim tyłkiem, zamiast zająć się czymś innym”.

7 sierpnia 2004

Lekarze wypisują Agatę ze szpitala z zaleceniami codziennego wyciskania ropy z wargi sromowej i stosowanie leków jak dotychczas.

17 sierpnia 2004

Brak poprawy skłania Agatę do poszukiwania pomocy w innym szpitalu. Przy wsparciu matki, Agata jedzie do szpitala w Łodzi i zostaje przyjęta w klinice chirurgii ogólnej i naczynowej. Agata jest pod opieką proktologa. W trakcie badania chorej, lekarz znajduje narastający ropień w okolicach odbytu i przetokę. Tego samego dnia, lekarz ponownie nacina ropień wargi sromowej lewej. Stan Agaty ulega ciągłemu pogorszeniu, ale mimo to, lekarze nie decydują się na przeprowadzenie pełnej endoskopii powołując się na klauzulę sumienia.

Koniec sierpnia 2004

Agata przebywa w klinice w Łodzi. Jej bliscy obserwując jak cierpi, decydują się na rozmowę z lekarzem prowadzącym o rozpoczęciu natychmiastowego leczenia, bez względu na konsekwencje dla płodu. Padają słowa: to, co, mam usunąć ciąże?
Matka i narzeczony Agaty podkreślają i proszą, by ratować Agatę, ale bez rezultatu.

4 września 2004

Agata jest przeniesiona do Szpitala im. Madurowicza, I Kliniki Ginekologii i Onkologii Ginekologicznej w Łodzi z objawami otrzewnowymi. Wykonano zabieg wycięcia wyrostka robaczkowego. Jeszcze tego samego dnia, Agata, ze względu na niewydolność oddechową zostaje przeniesiona na Oddział Intensywnej Terapii Szpitala im. Barlickiego. Lekarze stwierdzają objawy wstrząsu septycznego i niewydolności wielonarządowej. Podczas badania USG lekarka stwierdza cechy obumarcia płodu. Agata skierowana jest na cesarskie cięcie, podczas którego lekarz odsysa około 800 mI. treści ropnej z jamy otrzewnej.

13 września 2004

Lekarze wykonują ponownie laparotomie i usuwają krwiak w jamie Douglasa.

15 września 2004

Ponowna laparotomia i ponowne wypłukanie treści ropnej. Lekarze decydują się usunąć macicę.

18 września 2004

Stan Agaty pogarsza się, pojawia się niewydolność nerek. Pomimo stosowanego leczenia.

29 września 2004

W godzinach rannych dochodzi do zatrzymania krążenia. Reanimacja nie przynosi rezultatu. O godzinie 6.30 Agata umiera.

Pamiętajmy o Agacie.

I pamiętajmy, że legalność aborcji nie oznacza jej dostępności. Agata miała teoretycznie prawo do przerwania ciąży. Ta możliwość powinna była być z nią omówiona jako jedna z możliwości ratowania jej życia i zdrowia. Tak się nie stało. Niestety rodzina Agaty nie uzyskała sprawiedliwości w polskich sądach. Jej sprawa trafiła do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Niestety także tam, mimo tego, że Trybunał przyjął powyższą wersję zdarzeń, nie znaleziono wystarczających zdaniem sędziów argumentów, aby winę za śmierć Agaty przypisać zaniedbaniom systemu ochrony zdrowia.

Mimo to pamietajmy o Agacie jako osobie, która poniosła najwyższą cenę za to, w jaki sposób aborcja jest traktowana w Polsce. Jest ofiarą zakazu, klauzuli sumienia i strachu lekarzy. To także dla niej musimy normalizować aborcję, aby nie była traktowana jako najgorsza ostateczność, ale jako zabieg, który ratuje zdrowie i życie, który jest nam potrzebny, który musi być dostępny, odarty z polityki, z wstydu. Aborcja i decyzja o niej musi należeć do nas- bo jesteśmy zdolne do podejmowania decyzji o naszych życiach.


Źródło
Opublikowano: 2020-09-29 16:41:39

Nie oddamy Bieszczad piłom. Daria Gosek-Popiołek wyjaśnia zaborczą politykę La

Razem:


Nie oddamy Bieszczad piłom. Daria Gosek-Popiołek wyjaśnia zaborczą politykę Lasy Państwowe i ministra Wosia.

#NieOddamyBieszczadPiłom



NieOddamyBieszczadPiłom

Źródło
Opublikowano: 2020-09-29 16:20:54

Nie oddamy Bieszczad piłom – Daria Gosek-Popiołek



Nie oddamy Bieszczad piłom. Daria Gosek-Popiołek wyjaśnia zaborczą politykę Lasów Państwowych i ministra Wosia.

Źródło
Opublikowano: 2020-09-29 15:54:08