Anka Górska:
?Wspominamy dziś Agatę Lamczak, ofiarę polskiego „kompromisu” ws. aborcji.
Problemy zdrowotne Agaty zaczęły się w 2003 r. Wielokrotnie skarżyła się lekarzowi rodzinnemu na obniżenie nastroju, bóle brzucha i stawów, które zalecono jej leczyć środkami przeciwbólowymi i antydepresyjnymi.
W kwietniu 2004 r. została potwierdzona u niej ciąża. W trakcie jej przebiegu, stan Agaty drastycznie pogarszał się z dnia na dzień. Cierpiała z bólu, który nie był przez lekarzy traktowany poważnie.
Agata chorowała na wrzodziejące zapalenie jelita grubego oraz cukrzycę ciężarnych, jednak lekarze robili wszystko, żeby jej nie leczyć. Trudno jej było nawet wywalczyć pełną diagnostykę. Na pytanie skierowane do prowadzącego lekarza, dlaczego nie chce wykonać pełnej endoskopii ten odpowiedział: „sumienie mi nie pozwala”. Lekarze odmawiali Agacie diagnostyki i leczenia, ponieważ w jego wyniku mogłaby poronić. Mimo żądania jej matki i narzeczonego, aby lekarze rozpoczęli wreszcie skuteczne leczenie bez względu na konsekwencje dla płodu, medycy położyli na szali życie Agaty.
Agata przez cztery miesiące przeżywała męczarnie, jeżdżąc w różnych miastach od szpitala do szpitala, skąd była odsyłana do domu i leczona wyłącznie objawowo.
4 września Agata trafiła do szpitala w Łodzi, gdzie usunięto jej wyrostek robaczkowy. Została przeniesiona na inny oddział ze względu na niewydolność oddechową. Jej stan był bardzo ciężki, stwierdzono u niej wstrząs septyczny i niewydolność wielonarządową. Badanie USG wykazało obumarcie płodu. 6 września wykonano cesarskie cięcie (farmakologiczna indukcja poronienia nie powiodła się) i z jamy brzusznej usunięto blisko litr treści ropnej. 13 września usunięto krwiak w jamie Douglasa. Stwierdzono również obecność treści ropnej w drzewie oskrzelowym. 15 września ponownie wypłukano treść ropną i usunięto pacjentce macicę. W kolejnych dniach stan Agaty tylko się pogarszał, pojawiły się cechy niewydolności nerek. Kolejne zbiegi nie odnosiły skutku, stan Agaty ulegał dramatycznemu pogorszeniu. 29 września 2004 r. w godzinach porannych Agata zmarła.
Niech przypomnienie tej historii otworzy oczy tym, którzy bronią aktualnego stanu rzeczy. Niech poruszy coś u tych, którzy bronią „kompromisu”, argumentując, że przecież można dokonać aborcji, gdy zagrożone jest życie osoby w ciąży. Niech da do myślenia tym, którzy mówią, że po zmianach wprowadzonych „wyrokiem” „Trybunału”, ciężarne nie mają się czego bać, bo ich życie będzie ratowane.
Dość kompromisów! Dość decydowania za nas! Dość lekceważenia naszego życia i zdrowia!
To życie i zdrowie osób w ciąży jest najważniejsze – do nich i tylko do nich powinien należeć wybór!
***
Wesprzyj nasze działania ? https://tinyurl.com/y3pdlszs
Źródło
Opublikowano: 2020-12-24 21:19:55