Łukasz Kowalczuk:

"Dlatego żal mi przedsiębiorców, bo nikt zasługuje na takie systemowe zezwierzęcenie, na to, żeby instynkt samozachowawczy, długi i ZUS wyzwalały w nas postawy niemoralne. Żal mi zwłaszcza tych, którzy na co dzień wierzą w jakieś głębsze wartości niż pogoń za pieniądzem, ale dzisiaj czują dyskomfort, kiedy Pan od "góralskiego weta" albo korwinistyczny poseł Konfederacji mówi ich, nieludzkim głosem. Żal mi ich, nawet jeśli nie wszyscy czują się zezwierzęceni, bo są tam i tacy, którzy gdzieś mają życie i zdrowie bliźniego i wcale się z tym nie kryją. Żal mi także tych, którym przed pandemią i po pandemii nie będzie żal swoich pracowników, którym wypłacą głodowe pensje.
(…)
No więc żal mi przedsiębiorców i nas wszystkich, że jesteśmy sobie w stanie nawet takiego zadania postawić, a co dopiero go rozwiązać. Że powiedzenie sobie – to nie czas na burgerownie, narciarskie i siłownie – uchodzi u nas za coś niewyobrażalnego. A uchodzi za coś niewyobrażalnego, ponieważ łatwiej wyobrazić nam sobie ludzi umierających w kolejce do respiratora niż choćby kilka miesięcy ferii od kapitalizmu."

Łukasz Kowalczuk, profile picture

Źródło
Opublikowano: 2021-01-14 13:57:58