Razem Wrocław:


Ostatnie wydarzenia dotyczące transpłciowej dziewczynki pokazały nam, że Polska wcale nie jest transfobicznym krajem. Dziewczyna mogła liczyć na wsparcie rodziców, szkoły, a później nawet i burmistrza miasta, który się za nią wstawił.

Cały hejt był jedynie podsycany przez Krystynę Pawłowicz i jej popleczników, co mogło skończyć się tragedią. Na szczęście to właśnie zachowanie Pawłowicz w większości było krytykowane, bo pokazała jak niewiele dla niej znaczy szczęście i komfort dzieci już narodzonych, skoro się nie zgadza to z jej wąską wizją świata.

Zapewne właśnie z tego powodu, bo trudno uwierzyć o jakiejś prawdziwej skrusze, Pawłowicz postanowiła usunąć post dotyczący dziewczynki i „przeprosić”. Na przeprosiny już trochę za późno, co nie zmienia faktu, że jak najbardziej miała ona obowiązek to uczynić. Tylko może jednak bardziej oficjalnie, niż na Twitterze?

Jednak tu przeprosiny nie wystarczą. Za dużo szkód ta kobieta wyrządziła temu dziecku, rodzicom a nawet szkole. Nawet jeśli post został usunięty to jest masa materiałów dotyczących tego dziecka, a ludzie w Internecie potrafią być niezwykle okrutni w swoich słowach. W dodatku osoby transpłciowe mogą w przyszłości bać się comingoutować właśnie z powodu, że zostanie to rozdmuchane do poziomu afery, bądź inne placówki edukacyjne będą ignorować komfort swoich uczniów z obawy nalotu kuratorium. Krystyna Pawłowicz wyrządziła ogromną krzywdę i powinna za to odpowiedzieć.

Dlatego wzywamy do realnego okazania skruchy, poprzez czyny, a nie puste literki.
I was namawiamy do tworzenia nacisku na rząd, by ta krzywda nie została zapomniana, a przynajmniej nie bez uprzedniego odszkodowania. O jego formie powinni zadecydować rodzice, ale przede wszystkim Agnieszka, bo to ona jest najbardziej poszkodowana w tej historii.

Polska nie jest krajem transfobicznym i nienawistnym. A ten jad wylewany przez fanatycznych radykałów w końcu zostanie zatamowany, o co będziemy walczyć.
#PrzeprosinyToZaMało


Źródło
Opublikowano: 2021-04-09 18:42:53