Julia Zimmermann:
Hasłem tegorocznego Dnia Ziemi jest „Przywróć naszą ziemię“. Dla wielu Polek i Polaków może to brzmieć dosyć abstrakcyjnie, ale dla milionów ludzi na całym świecie kryzys klimatyczny to nie przyszłe zagrożenia, tylko codzienne cierpienie.
Według najnowszego raportu World Meteorological Organization w latach 2010-2019 średnio ponad 23 milionów ludzi rocznie migrowało w związku z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi. Często były to gwałtowne ewakuacje w wyniku powodzi, osunięć ziemi, huraganów czy pożarów lasów. W pierwszej połowie 2020 r., głównie w związku ze zjawiskami hydrometeorologicznymi, przesiedlonych zostało blisko 9,8 mln osób.
Na początku pandemii niektórzy pocieszali się, że przynajmniej spadnie emisja gazów cieplarnianych. Owszem, chwilowo spadła, ale na niewiele się to zdało. Stężenie gazów cieplarnianych w atmosferze tak czy inaczej wzrosło, średnia temperatura roczna nadal się podnosi, coraz więcej mamy ekstremalnych zjawisk pogodowych. Te zmiany przekładają się na bardzo konkretne życiowe problemy milionów ludzi. Od 2014 r. bezpieczeństwo żywieniowe, po latach wzrostu, zaczęło maleć. W 2019 r. 9% światowej populacji było niedożywione.
Dziś zaczyna się zdalny (ze względu na pandemię) szczyt klimatyczny zorganizowany przez prezydenta USA Joe Bidena. Zaproszony został na niego również prezydent RP Andrzej Duda. Miejmy nadzieję, że ten szczyt natchnie wreszcie naszą głowę państwa, która jeszcze niedawno nie była pewna czy wpływ człowieka na zmiany klimatyczne jest realny, do zaangażowania się na rzecz podjęcia działań, które powstrzymają kolejne zmiany, kolejne wysiedlenia i kolejne zgony.
[Opis dla osób niewidomych i niedowidzących: W tle grafiki znajduje się zdjęcie strażaka filmującego pożar lasu. Tekst na grafice głosi: „Nie ma czasu do stracenia! Zmiany klimatyczne to głód i utrata dachu nad głową dla milionów ludzi na świecie”. W prawym dolnym rogu logo partii Lewica Razem i tekst „Julia Zimmermann”.]
Źródło
Opublikowano: 2021-04-22 19:00:51