Nie mogę nie pokręcić głową nad ludźmi, którzy mają problem z nową reklamą WieśM

Magdalena Okraska:


Nie mogę nie pokręcić głową nad ludźmi, którzy mają problem z nową reklamą WieśMaca.
W spocie eleganccy rodzice i młoda para idą razem na symfonię do filharmonii (Szostakowskiego, o tym felietoniści nie pozwolą nam zapomnieć) i ci młodsi ewidentnie się nudzą. Po niej pędzą zatem w rytmie nowoczesnej muzyki do Mc Donald’s i, co za niespodzianka, spotykają tam starszą parę, która także się tam wyluzowuje.
Spotkanie przestaje być formalne, a hasło leci: „Wieś Mac – przy nim możesz być sobą”.

To jest świetna reklama, idealna na Polskę.
Dałabym premię temu, kto ją wykreował, bo idealnie utrafił w nastroje.

Ale w ambitnych mediach już smutne rozdzieranie szat, że „ wysoka zepchnięta jest do narożnika”, „to dla większości Polaków ciało obce, snobizm, zadzieranie nosa” (ok, ale czyja to wina?). Podobno wszędzie rządzi Zenek M., a melomani chowają się po kątach, bo teraz nawet mówienie o ich hobby uważane jest podobno za „przejaw przemocy symbolicznej”.

Oczywiście szaty nie będą wystarczająco rozdarte, jeśli nie pojawi się w takim tekście postać Rafała Trzaskowskiego, „zawstydzanego za biegłą znajomość francuskiego”.

Powiem wam krótko – byłam raz w życiu w filharmonii i dwa razy w operze.

To są piękne duchowo i muzycznie przeżycia, nawet jeśli lubi się inną muzykę. Ale problemem jest styl, podejście melomanów, ten frak czy tam szal, co dobrze leżą dopiero w trzecim pokoleniu.
No więc na mnie nie leżą, i na wielu z was także nie.
I ci od „kultury wysokiej” nie dadzą wam o tym zapomnieć.

Problemem nie jest PiS, Zenek, wieś czy Mc Donald’s. Jest nim brak edukacji muzycznej w szkołach , elitarność dostępu i odwieczna kultura „za wysokich progów”.

Chcieliście, żeby te progi były odpowiednio wysokie, a teraz płaczecie, że ktoś się z was śmieje.

Źródło
Opublikowano: 2021-04-30 14:28:38