Maja Staśko:


Sprawa, która od rana wywołała lawinę hejtu i obrzydliwych seksistowskich komentarzy. Zaraz zaczną o tym pisać wszystkie wielkie media – póki co jeszcze do tego nie dotarły. Dlatego teraz najważniejsze jest to, jak dziennikarsko do tego podejść, by było etycznie i nie skrzywdzić dziewczyny, a jednocześnie odpowiedzieć na ten i wyrazić wsparcie dla każdej osoby w podobnej sytuacji. Jest takie rozwiązanie:

„Nie podajemy nazwy YouTuberki, ponieważ nie wyraziła na to zdecydowanej zgody. Nie zgadzamy się, żeby takie materiały krążyły w sieci do końca jej życia po wpisaniu w wyszukiwarkę jej imienia i nazwisku, jeśli nie było jej zgody. Skontaktowaliśmy się z influencerką, a także z jej agencją. Otrzymaliśmy odpowiedź, że w tej chwili dużo się dzieje, a wszystkiemu towarzyszą duże emocje. W związku z tym nie podajemy tej nazwy bez jej zgody. Mamy nadzieję, że inne i portale zrobią to samo”.

Wyciek nagrań influencerki z kamerek erotycznych. „Praca na kamerkach to po prostu praca”

Źródło
Opublikowano: 2021-05-06 14:55:29