Remigiusz Okraska:


50. urodziny obchodzi katowicki Spodek. Cóż, można o PRL mieć rozmaite zdanie w kwestiach politycznych, moralnych czy ustrojowych, ale jeśli spojrzeć na ten przez pryzmat rozwoju kraju peryferyjnego i pamiętać, że punktem wyjścia poza nielicznymi i malutkimi wysepkami bogactwa były w tym kraju (w regionie co prawda mniej) chałupy z klepiskiem i bieda aż piszczy, to budowa czegoś takiego, ale i mnóstwa innych obiektów ledwie ćwierć wieku po wyniszczającej wojnie, robi wrażenie i sądzę, że zasłuży kiedyś na osąd laurkowy, ale o wiele bardziej zniuansowany niż dominujący dzisiaj. Szczególnie wtedy, gdy uwzględni on nie mizerny punkt wyjścia, ale i dojścia, czyli gówniany dorobek plastikowo-szklano-tandetnej III RP, epoki wszechobecnej miernoty i brzydoty w wykonaniu komercyjnych fuchołapów na żołdzie „inwestora”. A kiedyś, kto wie, może w Polsce wolnej i sprawiedliwej społecznie będzie właśnie tu stolica, w regionie realnej pracy, a paplaniny, stolica Polski pracowitej, a nie próżniaczo-inteligenckiej.


Źródło
Opublikowano: 2021-05-08 20:03:27