Tomasz Markiewka:
– Polską od kilkunastu lat rządzą na zmianę dwie prawicowe partie
– wszystkie najważniejsze media są albo prawicowo-nacjonalistyczne albo prawicowo-liberalne, lewica to kilka portali i kwartalników
– rankingi najpopularniejszych kont dziennikarzy w social mediach pokazują, że czołowe miejsca zajmują rozmaite odmiany prawicy (Stanowski, Warzecha, Ziemkiewicz…) – ludzie, którzy bez skrupułów sieją dezinformację i wykorzystują swoje zasięgi do szczucia na słabszych
– sam jeden Łukasz Warzecha występuje w mediach częściej niż wszystkie lewicowe aktywistki razem wzięte
– lewicowe aktywistki są tygodniami gnębione – także przez znanych dziennikarzy – za to, że zamieściły post o zbiórce na laptopa albo wypowiedziały się na temat znanego piłkarza
– skrajnie prawicowe Ordo Iuris jest w stanie przeforsować prawo, które wpływa na miliony kobiet w Polsce
– Korwin-Mikke i jego gwardia mogą bezkarnie wygadywać w mediach najgorsze podłości
– hierarchowie kościelni bezkarnie szczują na mniejszości
– wypadamy najgorzej w Unii Europejskiej, jeśli chodzi o prawa mniejszości
– od lat nie da się w Polsce przeforsować choćby drobnej progresji podatkowej, między innymi za sprawą histerycznej reakcji dziennikarskich celebrytów
A i tak część dziennikarzy i komentatorów politycznych jest od miesięcy na krucjacie przeciwko lewicowemu maoizmowi. „Gazeta Wyborcza” publikuje kilkanaście tekstów tygodniowo o złej, agresywnej, totalitarnej lewicy, która jest zagrożeniem dla wolności słowa, demokracji i czego tam jeszcze.
To jest niesamowite i zasługuje na jakieś opracowanie naukowe.
Najbardziej mnie bawią ci komentatorzy, którzy straszenie lewicą przedstawiają jako akt odwagi, niepokorności i samodzielnego myślenia. No doprawdy, trzeba być w Polsce nie lada kozakiem, żeby pisnąć złe słówko na temat lewicy. Będą kiedyś powstawały pieśni na temat ludzi, którzy w 2021 roku – w samym środku marksistowskiej rewolucji – dzielnie zwalczali przejawy lewicowego maoizmu.
Źródło
Opublikowano: 2021-05-24 10:33:51