Piotr Ikonowicz:
Jan Śpiewak:
Tak jak sądziłem przegrałem w I instancji z byłym wiceprezydentem stolicy.
15 tysięcy złotych kary plus przeprosiny na fejsie. Mam usunąć fragment posta, który sąd już wcześniej w ramach zabezpieczenia powództwa kazał mi usunąć (LOL). Kolejny skandaliczny wyrok, w którym polskie sądy występują przeciwko wolności słowa. Zostałem skazany za jedno zdanie w poście, które sam wiceprezydent de facto publicznie wypowiedział. Sąd w uzasadnieniu zarzucał nam, że nie udowodniliśmy związków Jacka Wojciechowicza z aferą reprywatyzacyjną podczas, gdy wcześniej odmówił nam możliwości przeprowadzenia w tej sprawie dowodów. Uznał, że faktycznie media pisały w takim kontekście o zwolnieniu Wojciechowicza, ale to nie ma znaczenia. Znaczenie ma co o Wojciechowiczu mówiła Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Mieliśmy dzisiaj do czynienia z szokującym popisem pogardy wobec prawa, praworządności i elementarnej logiki ze strony sądu. Odbieram to jako kolejny element operacji sprzątania po aferze reprywatyzacyjnej przez wymiar sprawiedliwości. Dzisiaj to głównie ja ponoszę prawne konsekwencje ujawnienia afery, w której ukradziono mienie warte miliardy złotych i nielegalnie wyrzucono z mieszkań kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Warszawy. Politycy odpowiedzialni za tę sytuację w żaden sposób nie są ścigani przez prokuraturę.
Chociaż część sądów i establiszment chcą, żebyśmy się ich bali, żebyśmy nie patrzyli im na ręce, pozwolili dalej bezkarnie rozkradać nasze państwo i nasze miasta to mnie tak łatwo nie złamią. Nosze ich wyroki z dumą jako dowód na moją skuteczność.
Na moim kanale na YouTube dwa filmy ujawniające rolę wiceprezydenta Jacka Wojciechowicza w aferze reprywatyzacyjnej:
Możecie mnie wesprzeć na:
www.patronite.pl/JanekSpiewak
Bajeczne interesy Michała Sołowowa.
Źródło
Opublikowano: 2021-06-03 09:17:42