Platforma Obywatelska ma w sondażach 12-16%, sprzedaż „Gazety Wyborczej” maleje

Remigiusz Okraska:


ma w sondażach 12-16%, sprzedaż „Gazety Wyborczej” maleje najszybciej z wszystkich dzienników i wynosi ~60 tys. jednego wydania (pamiętam czasy, gdy było to z 8 razy więcej; dziś to tylko 5 razy tyle, ile ma takie mizerne coś jak Gazeta Polska Codziennie) i wbrew etosiarzom i rejtanowi robionemu przez Michnika zarząd Agory „łączy piony” z gazeta.pl, wszystkie kolejne „zrywy społeczne” w rodzaju tych przewodzonych przez Kijowskiego, Frasyniuka, Lempart itd. wypalają się szybko i mało efektywnie, i tak dalej, i temu podobne.

Mnie to nie dziwi. Mnie ta całościowa i o wiele głębsza niż tylko wyniki wyborów nastrojów wydaje się oczywista. Tak się kończy balcerowiczowsko-tuskowe eksploatowanie i 20 lat wyzysku, tak się kończy pohukiwanie upasionych odrealnionych szmaciarzy na społeczeństwo, które zawsze ponoć nie dorasta do pokornego znoszenia marnych pensji, pouczeń o niedostatecznej europejskości i dziejowych przewinach wszelakich itd. prostu ileż kurwa można znosić, że cię szmacą, lekceważą, potępiają i nieustannie moralizują, że spasione syte świnie mają tylko materialny i symboliczny bat na wychudzoną biedotę. Święty by się na to wkurzył, a co dopiero zwykły zjadacz chleba. To i tak trwało bardzo długo, ten naród ma anielską cierpliwość.

Ale o ile mnie to nie dziwi, o tyle postępacy nic z tego nie rozumieją i żadnych wniosków nie wyciągają. Wciąż im się wydaje, że coś załatwią i zmienią za pomocą KODziarskich frazesów, wyciągania trucheł Wałęsy czy innego „autorytetu” w rodzaju Saramonowicza, straszenia Europą i „całym cywilizowanym światem” (ojej ojej tak mi przykro, że coś tam napisali o Polsce w Guardianie czy NYT), przyłączania się do dowolnie bzdurnej i szwindlarskiej nagonki na Polskę (jak ta w wykonaniu świeżo narodzonych czeskich „ekologów”, czyli rządu kraju, który 40% energii czerpie z węgla brunatnego), świeżo i pospiesznie montowanych „mediów obywatelskich” z samymi zeszmaconymi łajdakami w redakcjach, neolibskiego jazgotu o „zadłużaniu, przejadaniu i rozdawnictwie” czy tej opowieści o „zapaści usług publicznych” (trzeba było się tym przejąć, gdy Tusk setkami zamykał prowincjonalne szkoły i PKSy), wywodami że Kaczor jest niski, ma kota i nie ma konta, a Macierewicz jest sam już nie wiem kim, ale na pewno zbrodniarzem.

Ten statek tonie. Gdybym był tak głupi, żeby kiedykolwiek się na niego zaokrętować, to teraz z czysto pragmatycznych względów wiałbym na ląd, ile sił w nogach. Ta łajba jest dziurawa, wkrótce legnie na dnie. Legnie tym szybciej, im później ta marna ferajna zrozumie, że ich zaklęcia, pouczenia i apele zupełnie rozmijają się z nastrojami społecznymi.

Źródło
Opublikowano: 2021-06-10 20:14:16