Przypominam: Lidia Staroń była przez 10 lat (2005-2015) członkinią PO, w tym cza

Remigiusz Okraska:


Przypominam: Lidia Staroń była przez 10 lat (2005-2015) członkinią PO, w tym czasie trzykrotnie zdobywała mandat poselski z list tej partii. W 2015 została senatorką z komitetu niezależnego, startując m.in. przeciwko kandydatowi PiS. W 2019 znowu została senatorką niezależną. Jeśli to jest dla kogoś „pisowska” potencjalna RPO, to albo ten ktoś jest idiotą, albo łajdakiem.

Lidia Staroń ma też na koncie liczne interwencje w kwestii obrony pokrzywdzonych. Chwalił ją Piotr Ikonowicz (https://www.facebook.com/121066958084066/posts/1216673988523352).

Więc powiedzmy sobie wprost, że opozycji odrzucającej tę kandydaturę nie zależy wcale na niepartyjnym i niezależnym RPO. Zależy jej na już wręcz obsesyjnym i zajadłym antypisizmie, na torpedowaniu działań państwa i ważnego urzędu. Jeśli senat nie poprze kandydatury Staroń, będzie to oznaczało, że zamiast rozpatrywać skargi dotyczące naruszania praw człowieka i wspierać ofiary, będziemy mieli wakat, nieobsadzoną instytucję i niekończące się przepychanki.

Że takie coś robią k. i złodzieje z PO, to mnie nie dziwi ani nie oburza. Natomiast żenujące jest przyłączanie się lewicy do tej zagrywki. Po pierwsze, popieranie miałkiego liberała Wiącka przeciwko lepszej kandydatce, to błąd sam w sobie. Po drugie, niepopieranie Staroń to całkowite obnażenie fałszu związanego z wcześniejszym popieraniem Bodnara – wtedy słyszałem, że nieważne skąd on jest i że to nieodrodne dziecko wyzyskowo-liberalnego salonu, ale to przecież ponoć nie przeszkadza, bo robi dobre rzeczy, chce, interesuje się itd. Jak widać, w przypadku Staroń ta zasada nie działa. Ciekawe dlaczego? Bo smycz, na której liberałowie prowadzają lewicę, znowu została skrócona? Cóż, nie wiem, czy zerwanie tej smyczy gwarantuje lewicy sukces, ale wiem, że nieodróżnianie się dla opinii publicznej od liberałów na pewno nie gwarantuje sukcesu – wyborcy wybiorą oryginał zamiast kopii. Nieprzypadkowo od momentu powstania partii Hołowni, lewica zleciała w sondażach do poziomu 7-9% i ani drgnie. się kończy stawianie na elektorat KODziarski. A wybory mogą być już wkrótce i 7-9% zamiast 12,5%, jak poprzednio, może oznaczać, że liczba parlamentarzystów lewicy skurczy się o połowę. POwodzenia!

Źródło
Opublikowano: 2021-06-15 20:51:48