Tekst naszego spektaklu-westernu „O czynach niszczących opowieść” został wydruko

Siksa:


Tekst naszego spektaklu-westernu „O czynach niszczących opowieść” został wydrukowany w najnowszym „Dialog” 🐴 Jest także rozmowa z alexis o tym tekście, za którą dziękujemy Justynie Jaworskiej oraz tekst autorstwa Sylwia Chutnik o bardziej wiekowych utworach siksowych 💖 Dziękujemy Joannie Krakowskiej i ekipie Dialogu za zaproszenie i takie oto wyróżnienie w postaci druku tego dramatu (?) 🦴 Dziękujemy również Komunie/Warszawa za stworzenie możliwości, dzięki której tekst powstał. A w wersji scenicznej nasz spektakl można oglądać 1 października na wyjeździe w BIAŁYSTOK a później to już pewnie dawno temu w Warszawie 🌟


Źródło
Opublikowano: 2021-09-30 11:36:08

Kiedy niemal rok temu zaostrzono polskie prawo antyaborcyjne, to europejskie kra

Aborcyjny Dream Team:


Kiedy niemal rok temu zaostrzono polskie prawo antyaborcyjne, to europejskie kraje zapowiedziały chęcią pomocy. W Europie tylko my, Malta, Andora i Liechtenstein mamy tak restrykcyjne zapisy. Gdyby nie tabletki aborcyjne i rozbudowane sieci wsparcia aborcyjnego byłoby naprawdę fatalnie. Cały finansowy ciężar organizacji aborcji i pomocy aborcyjnej spoczywał na prywatnych portfelach – zrzutki, darowizny, benefity, miesięczne stałe przelewy – dzięki temu #AborcjaBezGranic jest w stanie pomagać. W ostatni wtorek ogłosiłyśmy dofinansowanie z Belgii – to pierwsze tego typu wsparcie. Niektóre osoby piszą – phi 10 tysięcy euro – co to jest? Odpowiadamy: dla nas to dużo. To co najmniej 10 zabiegów aborcyjnych dla osób w drugim trymestrze ciąży, z wykrytymi skomplikowanymi wadami płodu – te zabiegi są najdroższe i wymagają dłuższego pobytu za granicą. To może być tak naprawdę więcej zabiegów – bo nie wszystkie osoby potrzebują całej kwoty wsparcia. Niektóre mówią: mam dwieście złotych, więcej nie dam rady zorganizować. Innym osobom dokładnie tylko tych dwustu złotych brakuje. 10 tysięcy euro od belgijskiego rządu to dużo – to znacznie więcej niż zrobił kiedykolwiek polski rząd dla osób w niechcianych ciążach od czasów politycznej transformacji.

Jak to się stało, że to wsparcie do Polski dotarło? To inicjatywa belgijskiej ministry ds równości płci – Sarah Schlitz, która wraz Frankiem Vandenbroucke, ministrem zdrowia, podjęła decyzję o wysłaniu silnego sygnału solidarności poprzez wsparcie Aborcji Bez Granic.

DZIĘKUJEMY!

Potrzebujesz aborcji? Potrzebujesz wsparcia finasowego w organizacji zabiegu, wyjazdu?
Zadźwoń na nasza infolinię
Aborcja Bez Granic +48 22 29 22 597
administracja@maszwybor.net ❤

Chcesz wesprzeć finansowo osoby potrzebujące wyjazdu na aborcje do zagranicznej kliniki?
https://abortion.eu/pl/?form=FUNXMTPZXNT#support
DZIĘKUJEMY!

a tu znajdziecie linki do (chyba wszystkich) krajowych doniesień medialnych na temat belgijskiego wsparcia⬇

NOIZZ.pl https://noizz.pl/spoleczenstwo/belgia-jako-pierwszy-kraj-zafunduje-darmowa-aborcje-osobom-z-polski/csxlqx3

Dziennik Gazeta Prawnahttps://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/swiat/artykuly/8258452,belgijski-rzad-gotow-placic-za-aborcje-polek.html

OKO.press
https://oko.press/to-precedens-rzad-belgii-ufunduje-polkom-dostep-do-aborcji-za-granica/

wysokieobcasy
https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,163229,27622852,belgia-pierwszym-krajem-fundujacym-aborcje-osobom-z-polski.html

Polityka
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/2136714,1,belgijski-rzad-sfinansuje-aborcje-dla-osob-z-polski.read

Radio ZET
https://wiadomosci.radiozet.pl/Swiat/Belgia-jako-pierwszy-kraj-zafunduje-Polkom-aborcje.-Aborcyjny-Dream-Team-jestesmy-wzruszone

dziennik.pl
https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/8257763,belgia-rzad-aborcja-polki.html

Glamour.pl
https://www.glamour.pl/artykul/belgia-jako-pierwszy-kraj-ufunduje-aborcje-osobom-z-polski-dobre-wiesci-w-swiatowy-dzien-bezpiecznej-aborcji

Natemat.pl
https://natemat.pl/375653,belgia-wesprze-polki-ws-aborcji-aborcja-bez-granic-otrzyma-fundusze

Onet.pl
https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/belgia-sfinansuje-aborcje-polkom-konkretna-dotacja/zz649wb,2b83378a

K MAG
https://k-mag.pl/article/belgia-wlasnie-zostala-pierwszym-krajem-ktory-zafunduje-aborcje-osobom-z-polski

Kobieta.pl
https://www.kobieta.pl/artykul/belgia-przekazala-10-tys-euro-by-pomoc-polkom-w-organizacji-zabiegow-przerwania-ciazy-za-granica-dostep-do-aborcji-jest-podstawowym-prawem

FAKT24.pl
https://www.fakt.pl/wydarzenia/aborcja-belgijski-rzad-wspomoze-polki-aborcja-bez-granic/0brmrc9

Radio Maryja 😉

Belgijski rząd zapłaci za tzw. aborcję Polek

DoRzeczy zawsze śmieszy
https://dorzeczy.pl/obserwator-mediow/205198/proaborcyjna-organizacja-wzruszona-dofinansowaniem-aborcji.html

Nowoczesne Kobiety – Lelum.pl
https://lelum.pl/belgia-wspiera-aborcje-bez-granic-zapowiedziano-przekazanie-duzej-sumy-mk-290921/

donald.pl
https://www.donald.pl/artykuly/5h4NLVJ5/rzad-belgii-przeznacza-pieniadze-na-dostep-polek-do-aborcji-na-razie-pilotazowo

[opis grafiki: na różowym Sarah Schlitz- belgisjka ministra ds równości płci o jej cytat: “Dostęp do aborcji jest podstawowym prawem, które musi zapewnić każde demokratyczne państwo. Pozwala kobietom decydować o własnym ciele, chronić swoje zdrowie i nie być zmuszaną do rezygnowania z życiowych szans. Gdy państwo nie chroni swoich obywateli i obywatelek, społeczeństwo obywatelskie musi wkroczyć.”]


Źródło
Opublikowano: 2021-09-30 11:08:39

Pracować jako terapeuta

OZZ Inicjatywa Pracownicza:


„Mało kto kwestionował otrzymanie umowy o pracę z kilkutygodniowym opóźnieniem lub też zmiany w jej treści, które nie były uzgodnione” – pisze jeden z byłych pracowników prywatnej szkoły specjalnej działającej na terenie Łodzi. Poniżej prezentujemy tekst nadesłany przez niego do naszej lokalnej Komisji Środowiskowej. Ze względu, że pracownik nie chciał się ujawniać, nie podajemy jego imienia ani dokładnego miejsca pracy.

Pracować jako terapeuta

Źródło
Opublikowano: 2021-09-30 11:02:43

[Jeśli masz znajomych – to walcz. Nocna rozmowa]

Bartosz Migas:


[Jeśli masz znajomych – to walcz. Nocna rozmowa]

tekst: Radosław Wiśniewski

„[…]
Nie jesteś jednak tak bezwolny,
A choćbyś był jak kamień polny,
Lawina bieg od tego zmienia,
Po jakich toczy się kamieniach.

I, jak zwykł mawiać już ktoś inny,
Możesz, więc wpłyń na bieg lawiny.
Łagodź jej dzikość, okrucieństwo,
Do tego też potrzebne męstwo,

A chociaż nowoczesne państwo
Na służbę grzmi samarytańską,
Zbyt wieleśmy widzieli zbrodni,
Byśmy się dobra wyrzec mogli
I mówiąc: krew jest dzisiaj tania –
Zasiąść spokojnie do śniadania,

Albo konieczność widząc bredni
Uznawać je za chleb powszedni.

[…]”

(Czesław Miłosz, „Traktat moralny”)

W tamtą noc, kiedy bohaterska Straż Graniczna wywoziła dzieci z ich rodzicami do lasu – przypomne wiek 2,5, 4, 6 i 8 lat rozmawiałem z Danką Przywarą przez Messeneger.

Kiedy byłem w Szkole Praw Człowieka Helsinskiej Fundacji Praw Człowieka byliśmy trochę jak dzieci w szkole. Łukasz i Laura byli naszymi wychowawcami a Danka i ś.p. Marek Nowicki jak dyrektor i wicedyrektor szkoły. Bo rzeczywiście tak było. Był początek nowego stulecia, Polska była już o krok od Unii Europejskiej, weszła dopiero co do NATO. Wydawało się nam, że będziemy raczej jeździli do innych krajów, na wschód, będziemy pisali raporty, robili wizytacje, szkolili innych ludzi w innych krajach. Naprawdę tak myśleliśmy. Nawet szkolono nas w takich kwestiach jak – co zrobić gdy będziesz wizytował więzienie w Kazachstanie i więzień da ci gryps? Czy wolno ci ten gryps przekazać? Wiecie, że nie wolno? Kiedyś opowiem Wam dlaczego. Bo tymczasem tamte pomysły stały się mało ważne, Tybet zapukał nam do bram w kraju.

Ale nie o tym rozmawiałem z Danką przez messenger. Pisałem jej, że jak już ta smuta się skończy, a kiedyś się skończy trzeba popracować nad nowelizacją ustawy o cudzoziemcach, żeby jednak była jakaś kontrola nad poczynaniami straży granicznej. Przecież policja nie wydaje i nie wykonuje wyroków, prawda? Dlaczego straż ma taką możliwość, nie mówiąc już o słynnej procedurze „odmowy przyjęcia wniosku”? Pisałem, stukałem coś w zapale.

Danka odczekała chwilę aż się wystukam w zapale i zapytała, czy mi sie wydaje, że Fundacja nie ma prawników, którzy w pocie czoła opiniują wszelkie zmiany w prawie, wysyłają te ekspertyzy, interpelują, wskazują, piszą? Piszemy, wiemy, monitorujemy, ale – pisała – co z tego skoro 70 procent Polaków popiera tę brutalność i gwałcenie praw ludzkich? Tutaj jest pole do walki, tutaj ma każdy coś do zrobienia.

Pomyślałem, że w końcu sierpnia, kiedy media obiegły zdjęcia ludzi złapanych w pułapkę na granicy pod Usnarzem Górnym byłem przekonany, że to jest widok tak wymowny, że tutaj słowa nie są potrzebne, że władza w swoich machinacjach przelicytowała w okrucieństwie. Że co innego wzruszać ramionami na uchodźców gdzieś tam daleko, a co innego kiedy ktoś patrzy ci w oczy i wyciąga rękę po szklankę wody czy kromkę chleba. A ty masz – szklankę, wodę, chleb. Losy się ważyły. Ruszą słupki poparcia w górę czy w dół? I komu? Nie sądzę by to było od razu przesądzone.

Ale coś się stało z językiem. Okazało się że legalność jest ważniejsza niż życie. Jak nigdy. Że granica najświętsza jest, ciało państwa, święta polska ziemia. I krew przelana za granice. Że proszę bardzo niech sobie wnoszą o azyl, ale na wyznaczonych przejściach granicznych. Ciekawe jak, skoro na wyznaczonych przejściach straż graniczna odmawia przyjęcia wniosku. W ciągu kilku dni – tak mam wrażenie – zaczęliśmy przegrywać. Piszę my, pewnie jakaś mniejszość, która uznaje, że nawet na wojnie gdy nieprzyjaciel jest ranny i zdany na łaskę – to się go opatruje jak swojego, daje szklankę wody i kromkę chleba. A to przecież nie jest wojna. W każdym razie jedna ze stron jest ewidentnie bezbronna. Wojna uzbrojonej formacji z cywilami w prawie wojennym jest blisko zbrodni wojennej.

A potem ten dzień kiedy Agata Kubis z ekipy Oko.Press zrobiła zdjęcia grupy ludzi zatrzymanych przez Straż Graniczną w Michałowie. Pewnie widzieliście te zdjęcia, bo są wymowne. Wypięta straż graniczna z bronią automatyczną i dzieci patrzące jak to dzieci, z dołu. Bo nikt do nich się nie schyla. Ale też już nikt nie powstrzymuje ludzi od podawania dzieciom przez płot cukierków, czekolady, musików owocowych (takich samych jakie Ty uwielbiasz, synek). Podobno nawet jedna tabliczka trafiła w głowę strażniczkę graniczną, przypadkiem, ale nie reagowała.

A potem są zdjęcia rozdzielania, popychania. Potem autobus rusza, mimo zmierzchu i odczuwalnej temperatury kilku stopni w nieznanym kierunku. Jada za nim aktywiści z nieformalnej Grupy Granica i Pani Agata. Za jakiś czas policja zatrzymuje pod wymyślonym pretekstem jeden samochód, potem drugi. Kontrola trwa, autobus znika, rano rzeczniczka prasowa powie, że tak rodziny odstawiono do pasa granicznego. Dobrze, że nie użyła słowa „wysiedlono”. To się źle kojarzy.

Te zdjęcia pewnie widzieliście – bo one rozpełzły się po internecie. Ktoś tam pod nimi, powielanymi z rozrywającymi serce komentarzami próbował coś gęgać o „Ordo Caritatis”, takiej koncepcji, którą katolicy zawsze wyciągają z worka jak trzeba ruszyć dupę, albo chociażby pomilczeć i w tym milczeniu wsłuchać się w cokolwiek w sobie. Tak jakby ważniejsze było ogłoszenie woźnego kościelnego na drzwiach świątyni od słów Mistrza.

Sam napisałem trzy teksty ilustrując je zdjęciami Pani Agaty i okazało się, że ludzi mających w klatce piersiowej zwykłe serca zamiast gruzu i żelazobetonu jest więcej, niż myślałem.

Potem był wieczór, kiedy tylko p a t r z y ł e m razem z Elka Podleśną, okiem jej telefonu jak służby wyciągają trójkę topiących się ludzi z bagna. I przypominały mi się opowieści moich rodziców i ich znajomych jak to w stanie wojennym ludzie, którzy czuli zagrożenie umawiali się na wspólne przebywanie, żeby kiedy przyjedzie po nich jedna ze służb – byli świadkowie zatrzymania, na których akurat służba nic nie ma i wyjdą. Albo nie zostaną zatrzymani. Zatem patrzyłem jak w komórce Eli widać światło silnej latarki funkcjonariusza starszego sierżanta sztabowego Kosidło. Świecił tak, żeby nie było widać. Żeby nie było śladów. I to patrzenie – było aktem. Ze mną patrzyło ponad trzysta osób. Nie poszło oglądać filmu, nie grało w grę sieciową, ale trwało przy telefonach, laptopach, komputerach, żeby jedna osoba, gdzieś tam daleko miała świadków, żeby wiedziała że cokolwiek się nie stanie, nie jest sama.

Dlaczego to wszystko piszę?

Bo łatwo jest napisać, pomyśleć – akie to straszne, czuję się tak bezsilny, bezsilna. I nic nie zrobić. Okazuje się, że nic, co wydaje się z pozoru bez większego znaczenia nie jest bez znaczenia. Nawet najmniejszy okruch sensu, to więcej niż nic. Czasem wystarczy patrzeć i powiedzieć głośno – Ela, widzimy cię.

Imię można zmienić dowolnie. Bo sytuacja jest dynamiczna. Tak mówią politycy, jak chcą coś powiedzieć, ale nie wiedzą co sądzić, bo nie wiedzą jak drgnie słupek poparcia.

Petycje w internecie domagające się ludzkiego, humanitarnego traktowania zatrzymanych przez Straż Graniczną rzadko przebijają liczbę 10 tysięcy podpisów, myślę, że gdyby przebijały 100, 200 tysięcy być może by się ktoś z nami liczył.

Bo oprócz twardej walki – takie czasy nastały – takiej którą toczą ludzie na granicy, aktywiści, ulicznicy, prawnicy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, jest walka soft. Starcie o umysły i serca. Od tego czy przy stole rodzinnym nie znajdzie się nikt szalony na tyle by powiedzieć – wuju wąsaty tam są dzieci, takie jak twój wnuczek! – niby nic wielkiego nie zależy, może nawet nic poza trzaśnięciem drzwiami się nie zdarzy. Ale to wszystko – tak czasem myślę – są dźwięki składające się na to jak brzmimy jako społeczność.

W ostatnich dniach s ł o w a wypowiedzieli różni ludzie, nawet episkopat polski coś wykrztusił, okrągłego, obwarowanego stu zastrzeżeniami, ale nie po myśli większości (a może już nie większości), gotowej zracjonalizować śmierć z głodu i wychłodzenia świętością kresek na mapie. Od słów zaczyna się każda zbrodnia. Od słów, języka jakim do siebie mówimy zaczyna się też ocalenie, solidarność, dobro.

Cokolwiek, to jest więcej niż nic.

Zacząłem od cytatu z Miłosza, skończę wam cytatem z Danki Przywary, człowieka, którego mam zaszczyt mienić się wychowankiem w jakimś sensie. Jej oraz Marka, Laury, Łukasza, Adama – całego zespołu HFPC. Praktyczna implikacja poezji. Rada, co zrobić gdy umiesz tylko pisać, albo nawet nie tyle, że pisać, ale jesteś tutaj w tym medium.

„- Radek, trzeba przekonać przynajmniej część spośród tych 72% co to nie chcą uchodźców w RP. Bo inaczej wybiorą tyle samo im podobnych i nie zmienisz ustawy – bo jak….. Trzeba szukać argumentów, które do tego towarzystwa przemówią i to takich które będą dla niego ważne, przyswajalne….. niestety inaczej nie przeskoczymy. Sprawdzam w trakcie spotkań, co działa i marnie to wygląda (ksobność z niechęcią do dzielenia się bezpieczną przestrzenią i strach przed nieznanym mają się wyjątkowo dobrze). Tyle że teraz naprawdę nie wiem jak przebić się przez naszą bańkę. […] Problem w tym, że ludzie nie czytają, nie ogladają, no i oczywiście nie szukają informacji zwłaszcza niewygodnej i zmuszającej do podejmowania decyzji i przyjmowania odpowiedzialności. Radku myślmy jak obudzić ludzi…Jeśli masz znajomych nie tylko z naszej bańki to walcz.”

Zatem jak miał powiedzieć jeden z huskarlów Haralda w czasie bitwy pod Hastings:

– Walczmy przyjaciele, a nasza odwaga niech rośnie w miarę jak opuszczają nas siły!

fot. Agata Kubis/Oko.Press


Źródło
Opublikowano: 2021-09-30 10:32:58

Radna Krajowa Razem Kaja Filaczyńska wraz z 20 innymi medykami złożyła w ubiegł

Daria Gosek-Popiołek:


Radna Krajowa Razem Kaja Filaczyńska wraz z 20 innymi medykami złożyła w ubiegłym tygodniu do ministra Kamińskiego wniosek o umożliwienie im wjazdu do strefy stanu wyjątkowego przy granicy z Białorusią. Chcieli pomagać potrzebującym internwencji medycznej. W odpowiedzi nie otrzymali zgody, a jedynie zapewnienia, że wszystko jest pod kontrolą. No ciekawe, bo jednocześnie słyszymy o kolejnych i kolejnych zgonach w obszarze przygranicznym…


Źródło
Opublikowano: 2021-09-30 10:12:01

Apel do unijnej komisarz Ylvy Johansson – Fundacja Ocalenie

Fundacja Ocalenie:


Dzisiaj (w czwartek, 30 września) unijna komisarz do spraw wewnętrznych, Ylva Johansson, ma odbyć w Warszawie krótkie spotkanie z Mariuszem Kamińskim.

Mamy podejrzenia graniczące z pewnością, że pani komisarz nie otrzyma od naszego ministra pełnego obrazu sytuacji na granicy. Dlatego przekazaliśmy jej pismo, gdzie punktujemy nadużycia naszych służb i wzywamy do interwencji w sprawie łamania praw człowieka i bezpośredniego narażania życia uchodźców i uchodźczyń.

Całość listu (w języku angielskim) dostępna jest na naszej stronie: https://ocalenie.org.pl/aktualnosci/apel-do-unijnej-komisarz-ylvy-johansson

Apel do unijnej komisarz Ylvy Johansson – Fundacja Ocalenie

Źródło
Opublikowano: 2021-09-30 10:00:09

Ostatnio w lasach przygranicznych na terenie Polski znajdujemy zwłoki osób, któr

Piotr Ikonowicz:

Ostatnio w lasach przygranicznych na terenie Polski znajdujemy zwłoki osób, które zmarły z wyziębienia. Gdyby nie stan wyjątkowy jacyś ludzie z pomocą by do tych osób dotarli i ci ludzie by wciąż żyli. Na twarzach twórców stanu wyjątkowego nie widzę skruchy. Raczej tryumfalne uśmieszki. Zwłaszcza, że ich okrucieństwo znajduje wreszcie uznanie w Brukseli. Cel jest jasny, szkielety na granicy mają odstraszać kolejnych chętnych do wkroczenia do krainy praw człowieka, tolerancji, Unii Europejskiej.

Źródło
Opublikowano: 2021-09-30 09:22:31

Wczoraj byliśmy w Spółdzielnia Ogniwo w Krakowie. Rozmawialiśmy o podróżowaniu w

Stowarzyszenie im. Tadeusza Regera:


Wczoraj byliśmy w Spółdzielnia Ogniwo w Krakowie. Rozmawialiśmy o podróżowaniu w późnym kapitaliźmie oraz prezentowaliśmy teksty z najnowszego numeru Kwartalnika #Równość W drogę! Wszystkim uczestnikom i gościom dziękujemy za spotkanie. Rozmowa była nagrywana, zapraszamy więc do oglądania i słuchania.
#SocjaliściCzytająSocjalistycznąPrasę




Źródło
Opublikowano: 2021-09-30 08:15:49

Wypychanie dzieci do lasu?! Na bagna?! Tego nie robi cywilizowany kraj! Należy r

Razem Pomorze:


Wypychanie dzieci do lasu?! Na bagna?! Tego nie robi cywilizowany kraj! Należy rozpocząć procedury azylowe i zweryfikować każdą osobę. Nie możemy pozwolić ludziom umierać!

Zobaczcie wystąpienie Anna Górska w Telewizji Republika.



Źródło
Opublikowano: 2021-09-30 08:14:14

Nic bardziej nie zaszkodzi ekologii, żadne wywody szuroprawicy, żaden wielki haj

Piotr Ikonowicz:


Nic bardziej nie zaszkodzi ekologii, żadne wywody szuroprawicy, żaden wielki hajs od baronów przemysłu typu bracia Koch na propagandę antyekologiczną, niż zrobi to obecne skojarzenie ekologii z liberałami i „oświeconymi” elitami, ze stylem życia i pokazową konsumpcją klasy średniej, z kolejną rewolucją technologiczną w interesie wielkich firm i bogatych państw i z kolejnym sposobem na to, żeby klasa próżniacza mogła się odróżnić od „ciemniaków” i moralizować pod ich adresem, że nie są doskonale eko, wege, pro-klimat, anty-auto, pro-rower, fair trade, zero waste itd. Mam 45 lat, ekologia jest mi bliska od 15. roku życia, ale rzygać mi się chce, gdy patrzę na to, co dzisiaj wyprawia się z jedną z najsensowniejszych idei, czemu to służy, jak bardzo antyspołeczny ma to wymiar mimo wielu wzniosłych deklaracji, a przede wszystkim jak bardzo jest to przeciwskuteczne i zrażające do ekologii setki tysięcy ludzi.

Żyjemy na progu katastrofy ekologicznej, i to w wielu wymiarach, nie tylko zmian klimatu, ale także wyczerpywania surowców i zasobów, pustynnienia gleb i utraty ich produktywności, zaniku różnorodności biologicznej i rozsypywania się sieci powiązań w ekosystemach. Nie ma dziś tematu ważniejszego. Wydawałoby się, że przynajmniej w takim momencie pojawi się refleksja, że ekologia musi być masowa i „ludowa”, że musi oznaczać zmiany systemowe i że musi pozyskać wielkie miliony ludzi, a żeby to zrobić, musi im dać sensowne rozwiązania masowe, a sfinansować to nie z zaciskania pasa biedoty, lecz z zaciśnięcia go tym, którzy mają najwięcej sadła, w tym także i tego, które zyskali na dewastacji przyrody przed dekady i wieki – czyli z najbogatszych krajów i najzamożniejszych warstw społecznych.

Tymczasem nawet w takim momencie ekologia jest czymś innym. Jest polityczną bronią liberalnych cwaniaków, którzy pozwalali biznesowi dewastować co się da oraz promowali antyekologiczne rozwiązania (np. niszczyli transport zbiorowy i stymulowali motoryzację indywidualną), ale dzisiaj nagle się zazielenili i używają tego jako pałki na tę prawicę, która ludziom dała jeść. Jest ekologia poletkiem ojkofobii i frajerstwa spod znaku tego, że od własnego kraju i społeczeństwa wymaga się tak dużo i tak szybko, ile od społeczeństw znacznie bogatszych i marnotrawnych, w tym wieloletnich liderów dewastacji i emisji, tym ostatnim robiąc zielony PR, a swojemu krajowi – czarny, brudny, węglowy. Jest ekologia sposobem na zadzieranie nosa i okazją do moralizowania klas średniej i wyższej, które żyją na poziomie wysokim, co oznacza ogrom energii i surowców, ale mimo to czują się one w prawie i obowiązku pouczać biedotę, która nie dość szybko zamontowała solary i jeszcze nie ma hybrydowego auta, a nawet, o zgrozo, pije przez plastikową słomkę i nie kupiła sobie dizajnerskiego woreczka na zakupy na targu śniadaniowym. Jest ekologia pompowaniem interesów wielkich drapieżnych koncernów, które przez dekady zarabiały miliardy na stymulowaniu spalania ropy, a teraz zarobią kolejne miliardy na sprzedaży aut elektrycznych, choć za ułamek tych wielkich miliardów można byłoby stworzyć masowy, tani i świetny system transportu publicznego, który oszczędzałby setki razy bardziej wszelkie surowce niż kontynuowanie obecnego modelu tyle że w wersji elektrycznej, tak jakby energia elektryczna, surowce, odpady i cała reszta pomnożona przez wielkie miliony nowych aut brały się znikąd i rozpływały bez śladu. Jest ekologia zwiększaniem obciążeń i kosztów życia ubogim, a zarazem wspieraniem zamożnych, jak wtedy gdy podwyżki cen „brudnej” energii uderzają w słabego konsumenta, a klasa średnia dostaje dotacje na solary czy pompy ciepła w swoich domach wartych milion czy dwa i z posesjami zamienionymi w betonowo-trawnikowo-tujowe pustynie. Jest wreszcie ekologia sposobem na świetne indywidualne kariery ludzi tak wrażliwych i wspaniałych, że zawsze wiedzących, kiedy jest jaka nowa moda, jak ją opowiedzieć, jak ją zdyskontować, jak na tym znakomicie zarobić i chodzić w glorii człowieka wielkiego umysłu, wielkiego serca i wielkiej intuicji w ramach wciąż tego samego wyścigu karier i egocentryzmów, jaki trwał właśnie w epoce antyekologicznej.

Wszystkim jest dziś ekologia, tylko nie jest tym, czym być powinna: całościowym, systemowym dążeniem do tego, żeby sprawców dewastacji ukarać i pociągnąć do odpowiedzialności, zmienić ekonomię orgii marnotrawstwa na oszczędne i skromne, ale lepsze życie przede wszystkim dla wielkich mas społecznych, które mogłyby żyć godniej, sensowniej, bez idiotycznej harówki i śmieciarskiej konsumpcji, a zarazem mniej dewastacyjnie i z poczuciem, że współtworzą świat lepszy niż pazerni bandyci ze świata kapitału i polityki, którzy doprowadzili tę planetę na krawędź piekła.

PS. Jeśli ktoś nie jest zupełnie głupi i zaślepiony, ten bez trudu przewidzi już teraz ciąg dalszy tego trendu: zrażenie klasy ludowej do ekologii i jej poparcie dla głupiej antyekologii, w wersji czy to prawicowej, czy neoliberalnej. Dzisiejszym mędrkom i moralistom pozostaną tylko debaty spod znaku „jak do tego mogło dojść? dlaczego lud jest taki ciemny? dlaczego dał się omamić?”. Na te debaty będą spore granty z jakiegoś ekologicznego funduszu Gatesa czy Volkswagena.

Remigiusz Okraska

Źródło
Opublikowano: 2021-09-30 07:55:51

Dzisiejszego porannego demotywatora dostarczają towarzyszki/towarzysze zza ocean

Bartosz Migas:

Dzisiejszego porannego demotywatora dostarczają towarzyszki/towarzysze zza oceanu:

„To strasznie dziwne uczucie gdy jest się wychowanym przez chrześcijan i całe dzieciństwo jest się uczonym żeby dbać o innych a któregoś dnia nagle mówią, że masz nie dbać o innych ty głupi socjalisto”





Źródło
Opublikowano: 2021-09-30 03:35:18

Naszym oczom ukazał się niezwykły widok. Wyglądało to tak, jakby jakiś olbrzym w

Bartosz Migas:


Naszym oczom ukazał się niezwykły widok. Wyglądało to tak, jakby jakiś olbrzym wrzucił do worka skutych ludzi, a potem wysypał całą zawartość do tej dziury. W słabym świetle, jak daleko sięgał wzrok, wszędzie było widać więźniów. (…) Przypominali żółte worki kości. Jeszcze nie usunięto zwłok tych, którzy zmarli tej nocy, a trudno było odróżnić żywe szkielety od trupów. Lawirowaliśmy między ciałami – tych, którzy już zmarli, i tych, którzy jeszcze czekali na koniec: trudno było ich odróżnić. (…)
Miałem wrażenie, że biedny Lucjusz za chwilę zwymiotuje. Z pewnością przeszedł długą drogę od filozoficznych książek w słonecznym Rzymie do listy skazanych na śmierć, migoczących świec i wilgotnych podziemnych lochów (…)
– Obiecaj mi – powiedział po chwili Lucjusz – że jeśli kiedyś zdobędziesz to imperium, którego tak pragniesz, nigdy nie popełnisz takich niesprawiedliwości i okrucieństw jak te.
– Przysięgam – odpowiedział Cycero. – A ty, drogi Lucjuszu, w zamian obiecaj mi, że jeśli kiedyś będziesz pytał, dlaczego uczciwi ludzie porzucają filozofię, żeby walczyć o władzę w rzeczywistym świecie, zawsze wspomnisz, co widziałeś w Kamieniołomie w Syrakuzach.

/Cycero. Trylogia Rzymska. Robert Harris/

Źródło
Opublikowano: 2021-09-29 21:01:03

Nostalgia na sprzedaż

Obywatel:


Nasza redaktorka na występach gościnnych pisze: „Nostalgia i tęsknota za światem, który pamiętamy (albo i nie – jak dzisiejsi trzydziestolatkowie, a więc główni odbiorcy galanterii ze sklepów z podobnym asortymentem), musi mieć więc swój fizyczny przejaw – kubek, talerz, odzież – i, koniecznie, wysoką cenę. Obtłuczona ceramika, w której na szybko podawano słodzoną odgórnie herbatę z gara w barze Karaluch, musi teraz mieć złoty rant i napis „Mokotów”, ale to ciągle ten sam kubek. Jednocześnie nie może być tani – hipsterscy poszukiwacze „dawnego klimatu” cenią tylko to, co znaleźli na pchlim targu czy śmietniku, lub to, za co słono zapłacili. Rzeczy, które kolekcjonują, nie mogą być masowe, o czym upewnia ich albo trudność w pozyskaniu, albo odpowiednio wysoka cena. Cały wysiłek i tak na nic, bo swój ciągnie do swego i na tej samej imprezie spotkają się dwie osoby w koszulkach „Działka moje hobby” czy „Wąsacz”. Mrugnięcie do innych nostalgików stanie się banalne – po prostu ubierają się w tym samym sklepie”. Całość w linku:

Nostalgia na sprzedaż

Źródło
Opublikowano: 2021-09-29 20:30:20

Razem:



Źródło
Opublikowano: 2021-09-29 19:31:01

wracamy jeszcze do naszego wczorajszego wydarzenia Aborcyjny coming out | Świato

Aborcyjny Dream Team:



wracamy jeszcze do naszego wczorajszego wydarzenia Aborcyjny coming out | Światowy Dzień Bezpiecznej Aborcji, który odbył się na warszawskiej patelni ❤ zdjęcia od jednej i jedynej Karolina Jackowska!

Dlaczego zdecydowałyśmy się świętowac Dzień Bezpiecznej Aborcji właśnie publicznymi aborcyjnymi coming outami?

Są badania, z których wynika, że dzielenie się historiami o aborcji wpływa znacznie na zmniejszenie stygmatyzacji. Osoby, które mają styczność z prawdziwymi historiami zmieniają swoje nastawienie do aborcji. Mówienie o swoich aborcjach jest bardzo ważne (i bardzo odważne!), ale też nie jest to łatwe.

Często słyszymy od Was, jeszcze przed aborcją, że nie możecie nikomu powiedzieć o swoich decyzjach, boicie się braku zrozumienia, obwiniania, czy przekonywania do zmiany decyzji. Nie musicie nikomu nic mówić: partnerowi, rodzinie, osobom z którymi mieszkacie. Nie jesteście nikomu nic winne, ani nie musicie prosić o niczyją zgodę. To wasze ciało, wasze życie, wasza decyzja. My tu jesteśmy i to rozumiemy.

Z kolei po aborcji – my – osoby z doświadczeniem aborcji – często milczymy, bo boimy się oceny, osądu, niewygodnych pytań, litości czy oczekiwania od nas emocji, których nie czujemy. Wstyd potrafi zamknąć usta nawet przed najbliższymi osobami. Byłoby o wiele łatwiej mówić o aborcji, gdyby atmosfera wokół przerywania ciąży była inna.
Dlatego wspierajmy się w mówieniu „miałam aborcję”! Organizujmy aborcyjne coming outy i wypełniajmy przestrzeń mówieniem o aborcji językiem doświadczeń! Bycie razem i mówienie o swoim doświadczeniu może być naprawdę uwalniające i … wzruszające!

DZIĘKUJEMY ZA WSZYSTKIE „MIAŁAM ABORCJĘ”
RÓWNIEŻ TE POWIEDZIANE W MYŚLACH 💟

Miłość 💚 i aborcyjne siostrzeństwo foreva!

Źródło
Opublikowano: 2021-09-29 19:28:59

Wczoraj z okazji Światowego Dnia Bezpiecznej Aborcji okręg gdański wraz z Lewic

Razem Pomorze:

Wczoraj z okazji Światowego Dnia Bezpiecznej Aborcji okręg gdański wraz z Lewica Pomorskie i Młoda Lewica – Pomorskie zbierał podpisy pod projektem ustawy legalizującej przerywanie ciąży #LegalnaAborcja. Dziękujemy za wszystkie podpisy i ciepłe słowa.

Walka o prawa kobiet trwa!







LegalnaAborcja

Źródło
Opublikowano: 2021-09-29 19:17:13

O cieniach i blaskach podróżowania w późnym kapitalizmie rozmawiają Michał Pytli

Stowarzyszenie im. Tadeusza Regera:


O cieniach i blaskach podróżowania w późnym kapitalizmie rozmawiają Michał Pytlik i Szymon Graniczka, Rozmowę prowadzi Alicja Beryt.


Źródło
Opublikowano: 2021-09-29 19:05:52

Przepraszam, że przeszkadzam Wam w cieszeniu się środowym chilloutem, ale chciał

Bartosz Migas:


Przepraszam, że przeszkadzam Wam w cieszeniu się środowym chilloutem, ale chciałem tylko skomentować bombardujący mnie z wszędziąt argument, że Łukaszenko be, Polska cacy. Nie mam siły go rozkładać na słowa więc mój komentarz zmemię.

P.S.
Tymczasem nie wyrabiam emocjonalnie tego co czytam, po prostu nie umiem sobie tego poukładać jak szybko ludzie odpuszczają sobie elementarne odruchy humanitarne, więc idę się, pardon my frencz, zerzygać, a potem poczytam sobie książki.


Źródło
Opublikowano: 2021-09-29 19:01:07

Nowelizacja ustawy o szkonictwie wyższym zaproponowana przez ministra Czarnka to

Daria Gosek-Popiołek:


Nowelizacja ustawy o szkonictwie wyższym zaproponowana przez ministra Czarnka to prosta droga do ideologizacji uniwersytetów. Nie ma na to naszej zgody!


Źródło
Opublikowano: 2021-09-29 18:45:48