Słuchajcie, jest bardzo ważna sprawa. Zaraz rozpocznie się czwarty tydzień straj

Adriana Rozwadowska:


Słuchajcie, jest bardzo ważna sprawa.
Zaraz rozpocznie się czwarty tydzień strajku w Solarisie.
Ważny fakt jest taki, że – zgodnie z polskim prawem – strajkujący nie otrzymują wynagrodzeń za czas przestoju. Co oznacza, że każdy ze strajkujących w Solarisie wydał już prawie miesięczną wypłatę na samo prawo do strajkowania, a pamiętajmy, że to wśród pracowników hali jakieś 2,5-3k na rękę, w istnienie ich oszczędności można więc powątpiewać.
Co z kolei oznacza, że w pewnym momencie człowiek musi zajrzeć do lodówki, spojrzeć na partnerkę, męża, jakieś ewentualne dzieci, i podjąć kluczową decyzję. Bo przecież nie jest powiedziane, że kolejny tydzień uporu coś zmieni. Co jest na rękę pracodawcy, który, sabotując negocjacje, doprowadza do naturalnego wypalenia się energii. A wtedy podupadają morale, po czym strajk się sypie. A kiedy się sypie, każdy kolejny będzie inny, niż być by mógł.
Przekazano mi też, że w tym miesiącu Solaris miło zaskoczył, i przelał wypłaty kilka dni wcześniej. A każdy, kto pracuje w dużym korpo, wie, że wynagrodzenie nie wpada na konto ot tak sobie w przypadkowych momentach, ale raczej przychodzi jak w zegarku. Można więc domniemywać, że władze Solarisa chciały, aby pracownicy czym prędzej przekonali się na własne oczy, jak smutno wygląda ich styczniowa wypłata. A przecież ta za luty będzie mniejsza.
Trwa zbiórka na fundusz strajkowy, który ma zostać podzielony między pracowników, i stanowić choć częściową rekompensatę finansową. Zebrano 225 tys. zł – na pierwszy rzut oka to imponujące, jednak po wykonaniu dość prostego zabiegu matematycznego wyjdzie nam, że to kwota, która starczy na niewiele.
Dlatego.
Tu jest link do zbiórki: https://zrzutka.pl/r2uwj9?gclid=Cj0KCQiAr5iQBhCsARIsAPcwROO1zkBQkNeXPj0XLryyjEaMaoP_xq63aKG3eyXg-MQYwxKkpYfJIeEaAoILEALw_wcB
W komentarzu jest link do mojego tekstu na ten temat.
Zaś przyszłość leży w Waszych rękach.
No i wielkie gratulacje dla załogi Solarisa – strajk w Parocu trwał „tylko” tydzień. Trzy tygodnie to masa czasu, niezwykłe samozaparcie i solidarność!
PS. Pragnę uspokoić wszystkich zatroskanych kondycją polskiej prasy – szczególnie jej obiektywizmem – że fakt, iż jedna dziennikarka w tym kraju wyraża poparcie dla strajku (i pewnie jeszcze znajdziemy takich dziennikarek 48), nie zagraża w żaden sposób pracodawcom. Na drugą nóżkę mamy bowiem w Polsce prawdopodobnie 9472 pozostałych dziennikarzy, którzy o strajku wcale nie słyszeli, nie popierają go, lub bardzo go nie popierają. W tym sensie ten post może być interpretowany jako kamyczek do walki o medialną obecność głosów obu stron. Pozdrawiam ciepło!

Źródło: fb
Opublikowano: 2022-02-11 18:35:59