Jan Śpiewak:


Niedługo na tym profilu zostaną zamieszczone przeprosiny dla byłego wiceprezydenta stolicy Jacka Wojciechowicza. Zanim jednak umieszczę post, który jest efektem postanowienia sądu przybliżę wam kontekst tego skandalicznego wyroku.

Jacek Wojciechowicz był jednym z bohaterów pierwszej mapy reprywatyzacji. W ratuszu był odpowiedzialny za inwestycję, planowanie przestrzenne i wydawanie pozwoleń na budowę.
Zwróciliśmy wówczas uwagę, że tereny objęte roszczeniami reprywatyzacyjnymi przez handlarza roszczeniami Macieja M. mają bardzo korzystne dla deweloperów rozwiązania urbanistyczne. Chodziło m.in. o ogród jordanowski na ulicy Szarej, działkę przy Pałacu Kultury i Nauki, boisko szkolne przy Foksal i teren gimnazjum na Twardej. Wszędzie tam działania ratusza prowadziły do tego, żeby działki objęte roszczeniami można było maksymalnie zabudować z korzyścią dla Macieja M.

Na jesieni 2016 roku Hanna Gronkiewicz-Waltz zdymisjonowała Wojciechowicza wraz z drugim wiceprezydentem Jóźwiakiem. Media wówczas nie miały wątpliwości, że są to dymisje związane z wybuchem afery reprywatyzacyjnej i tak je przedstawiały w niezliczonych tekstach i materiałach wideo. Mówił to sam Jacek Wojciechowicz w TVN24, że „odwołuje się go w kontekście afery reprywatyzacyjnej”. Więcej Wojciechowicz sam mówił, że jego zwolnienie było wymuszone przez zarząd Platformy Obywatelskiej, żeby posprzątać aferze:

„Hanka daje słuchawkę Naumanowi, on opowiada że tak trzeba, że dla dobra partii, że musimy ratować Hankę… Mówię, żeby wybili sobie z głowy dymisję, że mogą mnie odwołać choćby pięć razy… Rozmowa skończyła się moim krótkim spier…”.

Rok później napisałem post, który podsumowywał skutki afery. Napisałem w nim jedno zdanie o Wojciechowiczu, że został zwolniony w związku z jego rolą w aferze reprywatyzacyjnej. Jakie było moje zdziwienie, gdy dostałem od niego pozew. Sąd w ramach zabezpieczenia powództwa kazał mi skasować ten post co już de facto oznaczało wyrok. Nie da się bowiem przywrócić skasowanego raz już posta.

Następnie było tylko lepiej. Sąd odrzucił WSZYSTKIE moje wnioski dowodowe (to samo dzieje się w sprawie, którą wytoczył mi Jacek Majchrowski prezydent Krakowa), które zmierzały do tego, żeby ustalić kontekst dymisji. Badał tylko oficjalne podane przez urząd powody wyrzucenia Wojciechowicza z pracy. Jedynym świadkiem była Hanna Gronkiewicz-Waltz. Sąd uchylał wszystkie pytanie, które mogłyby pokazać związek Wojciechowicza z reprywatyzacją. Gdy pytaliśmy Wojciechowicza o jego własne słowa, które jednoznacznie wskazywały, że zwolniono go za reprywatyzację to zasłaniała się niepamięcią. prostu czysty Kafka.

Przegrałem. 14 tysięcy kary plus odsetki no i przeprosiny na fejsie. Wiedziałem, że proces jest ustawką, ale sądziłem, że będę miał szansę na apelację.

Na samym początku ciągnącego się z dwa lata procesu miałem dwóch pełnomocników, ale poza pierwszą rozprawą przychodził tylko jeden z nich. Żeby nie było wątpliwości, do którego przesłać apelację mój adwokat złożył wniosek do sądu na piśmie, żeby przesłać na jego adres kancelarii. Sędzia wysłała na adres pełnomocnika, który nie pojawiał się na rozprawach od ponad roku. Zorientowaliśmy się za późno kilka dni i termin minął.

Złożyliśmy więc wniosek o prawidłowe doręczenie wyroku, który rozstrzygnęła ta sama sędzia, która wydała wcześniej ten kapturowy wyrok. Więc napisaliśmy kolejny wniosek tym razem o przywrócenie terminu na złożenie apelacji. I tutaj znowu jaja. Inny sędzia stwierdził, że sąd miał pełną dowolność wyboru pełnomocnika, któremu sąd wysyła apelację! A jak już to powinienem złożyć pismo o wysłanie uzasadnienia wyroku pod wskazany adres osobiście a nie przez pełnomocnika! Całkowicie bezprawne działanie sądu, które jeśli brać je na poważnie de facto podważa w ogóle sens istnienia adwokatury.

Zobaczcie piękny ciąg technologiczny:
– sędzia najpierw absurdalnie ograniczyła tezę dowodową na ustalenie tylko oficjalnych powodów dymisji Wojciechowicza
– jedynym świadkiem była jego była szefowa
– sam Wojciechowicz, żeby nie odpowiadać na trudne pytania zasłania się niepamięcią
– zapada skrajnie upolityczniony wyrok
– następnie sędzia celowo wysyła wyrok pod zły adres
– inny sędzia to klepie bez absolutnie żadnej podstawy prawnej.

W ten sposób wyrok stał się prawomocny. Ja muszę teraz wyskoczyć z blisko już siedemnastu tysięcy złotych, bo napisałem jedno prawdziwe zdanie na fejsie.

Nie ma wątpliwości, że wyrok jest całkowicie bezprawny i odebranie mi prawa do apelacji stanowi część represji politycznych stosowanych przez sędziów wobec mnie za ujawnienie afery reprywatyzacyjnej. W tej sprawie złożymy wniosek do Rzecznika Praw Obywatelskich o kasację postanowienia sądu, które odmawia mi prawa do apelacji.

Dlatego niedługo zobaczycie na tym profilu przeprosiny.
Jeśli chcecie mnie wesprzeć w spłacaniu kar możecie to zrobić na https://patronite.pl/JanekSpiewak

—————

Tutaj podstawa prawna naszego wniosku o przywrócenie terminu:

A. błędnym ustaleniu stanu faktycznego poprzez pominięcie okoliczności, że adwokat Krzysztof Nowiński we wniosku o sporządzenie i doręczenie uzasadnienia wyroku pierwszej instancji wyraźnie wskazał, że doręczenie ma nastąpić na adres jego kancelarii;

B. naruszeniem art. 168 KPC w związku z naruszeniem art. 141 par. 3 KPC oraz art. 91 KPC poprzez błędne uznanie, że strona może wskazać adres do doręczeń (w tym zwłaszcza adres na ma być doręczone uzasadnienie wyroku sądu pierwszej instancji) wyłącznie osobiście, a nie za pośrednictwem prawidłowo umocowanego pełnomocnika procesowego, a to mimo że:

(i) brak jest jakiejkolwiek podstawy prawnej do uznania, że wskazanie adresu do doręczeń (w tym zwłaszcza adresu na ma być doręczone uzasadnienie wyroku sądu pierwszej instancji) jest wyłączone z zakresu umocowania pełnomocnika procesowego;

(ii) wskazanie przez pełnomocnika procesowego strony adresu do doręczenia uzasadnienia wyroku sądu pierwszej instancji stanowi

(iii) doręczenie uzasadnienia wyroku sądu pierwszej instancji na adres inny, niż wskazany przez stronę (w tym za pośrednictwem pełnomocnika procesowego), jest bezskuteczne;

(iv) obowiązująca w toku postępowania cywilnego zasada bezpośredniości nakazuje sądowi doręczanie pism procesowych w taki sposób, aby w jak największym zakresie umożliwić stronie – pełnomocnikowi – zapoznanie się z treścią pisma, a więc zwłaszcza doręczanie pism procesowych w sposób zgodny z wnioskiem strony działającej za pośrednictwem pełnomocnika;

a więc zaniechanie doręczenia uzasadnienia wyroku sądu pierwszej instancji na adres wskazany we właściwym wniosku przez pełnomocnika procesowego strony powinno zostać uznane za przesłankę przywrócenia terminu na wniesienie apelacji.

PEŁNOMOCNICY MOGĄ WSKAZYWAĆ ADRES DO DORĘCZEŃ:

Wyrok Sadu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 31 grudnia 2012 roku, I ACa 487/12: „Stosownie do przepisu art. 141 § 3 KPC, jeżeli jest kilku pełnomocników jednej strony, Sąd doręcza pismo tylko jednemu z nich i doręczenie jest skuteczne. Utrwalony jest pogląd, że w takim przypadku wybór pełnomocnika, któremu doręczenie ma nastąpić, należy do Sądu lub do Przewodniczącego (vide postanowienie z dnia 30 stycznia 1973 r., sygn. akt I CZ 163/72 – OSNC rok 1973, nr 11, poz. 202) chyba, że strona ta, bądź pełnomocnik wnoszący o doręczenie np. odpisu wyroku z uzasadnieniem, wyraźnie wskaże pełnomocnika, któremu należy dokonać doręczenia bądź doręczeń (vide postanowienie SN z dnia 12 lutego 2009 r., sygn .akt III CZ 3/12).”

Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 2016 roku, IV CZ 77/16: „Według orzecznictwa Sądu Najwyższego, jeżeli strona w treści udzielonego pełnomocnictwa procesowego lub w inny jednoznaczny sposób nie wskazała, któremu z ustanowionych przez nią pełnomocników należy dokonywać doręczeń, to wyboru dokonuje przewodniczący lub sąd (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 1973 r., I CZ 163/72, OSNC 1973, nr 11, poz. 202; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia 1998 r., I CKN 856/97, OSNC 1999, nr 1, poz. 4, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 września 1982 r., II CR 177/82; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 30 czerwca 2016 r., I CZ 36/16). W niniejszej sprawie postanowienie z dnia 12 czerwca 2015 r. zostało wysłane do obydwu pełnomocników skarżącego, mimo że pełnomocnik profesjonalny w skardze o wznowienie postępowania jako adres do doręczeń dla pełnomocników wskazał adres swojej kancelarii. W tej sytuacji należy przyjąć, że termin do wniesienia zażalenia biegł od dnia doręczenia postanowienia pełnomocnikowi profesjonalnemu.”

Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 lutego 2004 roku, IV CK 269/02: „W takiej sytuacji ma zatem zastosowanie art. 141 § 3 KPC nakazujący doręczanie pism sądowych tylko jednemu pełnomocnikowi. Powinien nim być pełnomocnik, którego adres, jako adres dla doręczeń, wskazała strona. Dopiero wówczas, gdy strona w sposób wyraźny nie wskaże, któremu pełnomocnikowi należy dokonywać doręczeń, wybór należy do sądu lub przewodniczącego. Skoro zatem strona powodowa wskazała w apelacji, któremu pełnomocnikowi należy dokonywać doręczeń, Sąd Okręgowy miał obowiązek wysłać zawiadomienie o rozprawie temu właśnie pełnomocnikowi, wskazanemu przez stronę. Wysłanie zawiadomienia innemu pełnomocnikowi stanowi naruszenie art. 141 § 3 KPC.”

Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 października 1999 roku, III CZ 109/99: „Składając pełnomocnictwo procesowe z dnia 6.5.1999 r., adw. Patryk M., jako drugi zgłaszający się pełnomocnik procesowy tej samej strony – obok adw. Andrzeja T. – nie wskazał, któremu z pełnomocników należy dokonywać doręczeń (por. § 135 regulaminu wewnętrznego urzędowania sądów powszechnych; rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 19.11.1987 r., Dz. U. Nr 38, poz. 218 ze zm.). W braku takiego wskazaniawybór pełnomocnika, któremu ma być doręczone pismo sądowe, należy do sądu lub do przewodniczącego.”

„Kodeks Postępowania Cywilnego. Komentarz” A. Zieliński, K. Flaga-Gieruszyńska, Warszawa 2019: „W razie ustanowienia kilku pełnomocników jednej strony, strona bądź pełnomocnicy mogą wskazać pełnomocnika, któremu należy dokonywać doręczeń.”

NIESKUTECZNOŚĆ DORĘCZENIA:

„Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Art. 1 – 505(39). Tom I” red. T. Szanciło: „W wypadku doręczenia odpisu wyroku z uzasadnieniem kilku pełnomocnikom tej samej strony, wbrew regule określonej w art. 141 § 3 KPC, bieg terminu do wniesienia apelacji rozpoczyna się w dniu dokonania pierwszego doręczenia (post. z 27.4.2007 r., I CZ 26/07, Legalis). A contrario, jeśli strona w sposób jednoznaczny wskaże spośród swoich pełnomocników jednego, któremu należy dokonywać doręczeń, nieskuteczne będą doręczenia dokonane na rzecz pozostałych.”


Źródło
Opublikowano: 2022-02-16 09:53:08