Adriana Rozwadowska:


„Kto ściemnia, związkowcy czy zarząd [Solarisa]? Mnie informacje zarządu wydają się RZETELNE. Oczekuję, że związkowcy pokażą swoje” – napisał dwie niedziele temu mój redakcyjny kolega Witold Gadomski, i owe informacje obficie cytował.
Np., że zarząd już dzieli się z pracownikami, bo ci mają premię od zysku operacyjnego. I że średnia w Solarisie jest niezła – to 5826 zł brutto, czyli 4184 zł na rękę. We wtorek zaś zarząd zaoferował pracownikom podwyżki o całe 8,5 proc. Komunikat do mediów brzmiał – przyznaję – jak gdyby zarząd obsypywał pracowników diamentami, a ci boczyli się na nie wiadomo co.
Postanowiłam więc ową rzetelność sprawdzić.
> Tak, zarząd nie mija się z prawdą – od 2016 roku w Solarisie istnieje premia od zysku EBIT – 130 zł brutto miesięcznie. Pracownicy przystali na to, choć wtedy spółka zysków nie przynosiła – dzielili się więc gorszymi wynikami z pracodawcą i pracowali na lepsze.
Wzmiankowana rzetelność nakazywałaby więc dodać, że w 2017, 2018, 2019 i 2020 roku premii nie wypłacono. Wydarzyło się to raz – w 2021 roku – no tylko że…
> …Owszem, Solaris chce dać podwyżki o 8,5 proc.
W swoim komunikacie nie dodaje jednak, że w tym celu zamierza zlikwidować… premię od zysku operacyjnego. Część z tych środków stałaby się „podwyżką” podstawy wynagrodzenia. Jak to obrazowo ujął mój rozmówca: „To tak, jakbyś miała dwie bułki, oni ci je zabrali, po czym zwrócili jedną i oświadczyli, że zyskałaś, bo przecież masz jedną ekstra”.
> Prawdą jest też, że w komunikacie firmy stoi, że podwyżki mają wynieść 8,5 proc.
Nie stoi już jednak, skąd owe 8,5 proc. się wzięło. A wzięło się nie z wrzucenia w to potencjalnie zlikwidowanej premii. 26 proc. z tej podwyżki, to wszystkie premie, jakie istnieją – w maksymalnym wymiarze. Czyli: jeśli będziesz zasuwać, i zgarniesz wszystkie możliwe nagrody prezesa i spółki, dostaniesz wszystkie możliwe nagrody, a my nazwiemy to podwyżką.
> Tak, związki potwierdzają, że „średnia to 5826 zł brutto, czyli 4184 zł na rękę”.
I nic dziwnego – średnią zawsze zawyżają zarobki kadry menadżerskiej.
Jak również jest to średnia wynagrodzeń z uwzględnieniem w tym premii miesięcznej, dodatku wakacyjnego, premii z zysku (tej, co to ją wypłacono raz), premii świątecznej czy bonu świątecznego (12 zł i 50 gr), posiłków regeneracyjnych, z których część pracowników, oraz żłobka dla trzydziestu dzieci – który wybudowali dawno temu jeszcze polscy właściciele.
Najlepsze jest jednak to, że związki negocjują podwyżki za dwa lata na raz. Z rokiem 2021 problemu nie ma, bo w 2020 roku Solaris zanotował 108 mln zł zysku. Z tym drugim jest jednak taki szkopuł, że związkowcy poruszają się po omacku. Dlaczego?
Bo w swojej rzetelności – mimo że mamy już zaraz marzec – Solaris odmawia pracownikom udzielenia jakiejkolwiek informacji o wynikach finansowych za 2021 rok. Jak sądzę są tak tragiczne, że nie chce ich po prostu martwić.
Zapytałam Wojciecha Jasińskiego – szefa OPZZ Konfederacji Pracy w Solarisie – o nastroje. Zaraz zakończy się czwarty tydzień strajku, więc pracownicy stracili już miesięczne wypłaty. Czy czują, że – po Parocu, który zresztą odważył do protestu ich samych – upadek strajku w Solarisie może wpłynąć na cały polski ruch związkowy, bo wiele związków bacznie przygląda się teraz drugiemu już gigantycznemu strajkowi w sektorze prywatnym?
„Dlatego nie możemy przegrać tego strajku. Wiemy, że patrzy na nas cała Polska. I strajkujący mają tego świadomość. Będziemy zbierać pieniądze gdzie się da” – odpowiedział Jasiński.
Zbierają tu: https://zrzutka.pl/r2uwj9…
A jeśli macie przeczytać dziś jeden tekst o Solarisie, to sądzę, że ten mój całkiem nieźle Was zbrifuje. Zwłaszcza że ultimatum, które Solaris postawił związkowcom – bierzecie 8,5 proc., albo więcej z wami rozmawiane nie będzie – mija jutro.

„Nie możemy tego przegrać”. Solaris oferuje strajkującym podwyżki. Czego nie ujawnia?

Źródło: fb
Opublikowano: 2022-02-17 11:27:16