Aborcja dzieje się niezależnie od tego
czy jest legalna czy nie – na podstawie własnych doświadczeń mówimy to od zawsze a teraz mamy na to papiery 😉
Instytut Guttmachera wspólnie ze Światową Organizacją Zdrowia przeprowadzili przełomowe badanie pokazujące, że liczba aborcji w krajach, w których funkcjonuje zakaz albo restrykcyjne prawo jest taka sama jak w krajach, że aborcja jest legalna lub szeroko dopuszczalna. No szok!!
Badanie wykonano pomiędzy 2015 a 2019 rokiem w 150 krajach o zróżnicowanym prawie aborcyjnym. Obejmowało osoby w wieku 15-49.
Na co w takim razie wpływa prawo aborcyjne, skoro aborcja dzieje się niezależnie od niego?
Prawo aborcyjne to kontrola, które powoduje stygmatyzację aborcji. Prawo podtrzymuje podział na dobre i złe powody do aborcji. Prawo aborcyjne sprawia, że aborcja jest tabuizowana, dzieje się w atmosferze wstydu. Restrykcyjne prawo aborcyjne sprawia, że aborcja jest drogim towarem na prywatnym rynku usług. Restrykcyjne prawo aborcyjne sprawia, że osoby z doświadczeniem aborcji milczą na temat swoich doświadczeń.
Prawo jest niesprawiedliwe, jeśli mnóstwo osób musi je łamać/omijać/kombinować albo zasłużyć, żeby móc o sobie decydować.
Jesteśmy jako społeczeństwo bardzo przyzwyczajeni i przyzwyczajone do tego, że musi obowiązywać jakieś prawo aborcyjne, jakaś ustawa regulująca aborcję. Tyle, że pomysł tworzenia ustaw o aborcji wynika wprost z aborcyjnej stygmy, przekonania, że aborcja jest inna niż inne zabiegi medyczne. Tymczasem każde prawo aborcyjne jest tak naprawdę antyaborcyjne, bo chodzi w nim nie o osoby w niechcianych ciążach, nie o dostęp do aborcji, ale o to, żeby mieć pewność, że zadzieją się tylko te “dobre” lub “konieczne” aborcje. I dlatego tworzone są przepisy, które pozornie wynikają z troski i dbania o nas, żebyśmy na pewno podjęły dobrą decyzję. A tak naprawdę te rozwiązania to dyscyplinowanie nas, mówienie nam, że same nie jesteśmy w stanie zadecydować. Musimy na aborcje zasłużyć.
Prawo aborcyjne nie powinno być reformowane, ale zniesione, albo chociaż napisane tak, by odpowiadać na potrzeby społeczne i pasować do rzeczywistości, a nie ją fałszować. Opieka okołoaborcyjna nie powinna być kontrolą wynikająca z przeświadczenia, że aborcja to zło i trzeba zrobić wszystko, żeby jej nie było.
My – osoby, które mogą zajść w ciążę – umiemy podejmować decyzje dotyczące swojego życia i ciała. Powinniśmy mieć prawo podejmować te decyzje po swojemu, przy współudziale tych osób, które do tego procesu decyzyjnego same zaprosimy.
Wspieraj dostęp do aborcji ⬇️
https://zrzutka.pl/55g5gx

Źródło
Opublikowano: 2022-04-30 14:48:14