Adriana Rozwadowska:


Pewien znany prawnik napisał, że określenie „ludzie pracy” to „przeżytek lingwistyczny”. W ten sposób systematycznie wtłacza się nam do głów, że nie ma absolutnie żadnego kolektywu, są tylko jednostki – a jednostki łatwiej trzymać za twarz.
Z okazji Święta Pracy życzę więc nam wszystkim, żebyśmy przestali się wstydzić bycia wspólnotą, w tym wspólnotą ludzi pracujących. Niechęć do debat, wspólnych działań, w tym niechęć do związków zawodowych, nie czyni z nas automatycznie ludzi sukcesu zawodowego.
I nie dajmy sobie wmówić, że związki zawodowe to jakaś przestarzała formą działania. Pracodawcy się organizują, firmy z branży produkcji uszczelek się organizują, w stowarzyszeniach i grupach na Facebooku organizują się szachiści czy osoby nieneurotypowe. W czymże organizowanie się ludzi pracy miałoby się od tego różnić in minus?
Z okazji Święta Pracy warto też przypomnieć, że:
> tzw. Papież Polak, który w Polsce ma pomnik mniej więcej w każdej gminie, sugerował w swoich encyklikach, że ludziom należy płacić godnie
> kodeks pracy jed-no-zna-cznie zakazuje śmieciówek, a konstytucja RP chroni pracę i gwarantuje nam równość wobec prawa, z czego wynika, że są w Polsce z nią niezgodne – niezależnie od tego, co tam sobie o tym orzekł Sąd Najwyższy
> wreszcie, że nie mamy w Polsce „gospodarki rynkowej” – w konstytucji mamy bowiem „społeczną gospodarkę rynkową”, a słowa w tak ważnych aktach prawnych nigdy nie pojawiają się przypadkowo.
Czym owe się różnią? Zakładamy, że Kowalski sobie nie radzi w życiu, bo natura poskąpiła mu talentów.
„- W gospodarce rynkowej można mu powiedzieć: „Sorry Winnetou, przekwalifikuj się, wyjedź z kraju, albo zapij z rozpaczy”. W społecznej gospodarce rynkowej z kolei mamy obowiązek wsparcia tego człowieka – w tym, żeby stanął na nogi, znalazł pracę.
Prawny obowiązek oznacza konkretnie, że państwo musi stworzyć struktury: np. urzędy pracy, źródła finansowania. W gospodarce rynkowej powiemy: „Niby dlaczego mam na niego płacić!?” W społecznej gospodarce rynkowej nie zostawiamy ludzi samym sobie”.
Jeśli więc chcemy ostrego kapitalizmu, z cięciami usług publicznych, prywatyzacją wszystkiego jak leci i bezlitosną konkurencją na rynku osobnych osób pracy, to musimy zmienić konstytucję – inaczej będziemy działać wbrew niej.
O tym wszystkim w wywiadzie pomyślanym z okazji 1 maja mówi prawniczka prof. Anna Musiała z Wydziału Prawa i Administracji UAM. Myślę, że to dość mądra rozmowa.
Aha, i jeszcze o tym, dlaczego starszej pani, która pracuje w sprzątaniu tuż przed emeryturą, i sobie z tym coraz gorzej radzi, płacimy płacę minimalną, a nie tyle, ile faktycznie jej praca jest warta.

Patologie na rynku pracy. „W kosmos musimy wystrzelić konstytucję i papieża Polaka”

Źródło: fb
Opublikowano: 2022-05-01 16:57:18