Aborcyjny Dream Team:


SEKS. PRZYJEMNOŚĆ. ABORCJA.

To jest właśnie często pomijana część rozmowy o aborcji.

W zakazie aborcji i jej stygmatyzacji przede wszystkim chodzi o władze i wstyd.

Kto ma prawo do spontanicznego seksu i decydowania o tym, co robić z „konsekwencją” tego seksu?

Kto ma się wstydzić tych konsekwencji i kto jest społecznie „karany” za ten seks? Kto nazywany jest zdzirą? Szmatą? Komu przypomina się o antykoncepcji? Komu przyklejana jest łatka nieodpowiedzialności?

W trakcie zeszłorocznych demonstracji kilka razy zdarzyło nam się, że jakaś osoba do nas podchodziła i pytała „hej, jesteś z adt? Chce wam powiedzieć, że odkąd wiem, że jesteście przestałam się masakrycznie bać ciąży i mam większą przyjemność w seksie” 😍

Zakazy i stygmatyzacja aborcji są kwintesencją patriarchatu. Odbieranie nam prawa do przyjemnego seksu jest odbieraniem nam prawa do własnego ciała.
Tak – aborcja to część ochrony zdrowia, to kwestia totalnie klasowa, to kwestia bardzo polityczna, to powszechne doświadczenie, ale aborcja to również – jeśli nie przede wszystkim – kwestia władzy. Patriarchat bardzo nie chce żebyśmy te władze miały, żebyśmy sobie w aborcjach pomagały, żebyśmy się aborcji nie wstydziły.


Źródło
Opublikowano: -05-18 16:38:00