Sztuczne Chwasty:


66 lat temu poznańscy robotnicy wyszli na ulicę żądając chleba, godnych płac, końca wyzysku pracy i wolności. Protesty przerodziły się w zamieszki, następnie w insurekcję, gdy Biuro Polityczne PZPR zdecydowało u użyciu siły przeciw protestującym robotnikom. Do zmiażdżenia robotniczej rewolty skierowano regularne oddziały LWP, które do końca 29 czerwca spacyfikowały miasto. Nie udało się jednak zgnieść woli oporu – a decyzja o pacyfikacji stała się precedensem i wyznaczyła ponury trend radzenia sobie przez partię z problemami.

Jak w każdą rocznicę robotniczej, oddolnej rewolty żądającej godnego bytu i wolności, zgodnie z programem socjalistycznych, czujemy pewien niesmak. Graniczy z obrzydzeniem, gdy na scenie pojawiają się neoliberałowie i reszta patoprawicy, by z uśmiechem na twarzy oddawać znienawidzonym przez nich robotnikom hołdy.

Czy da się poważnie traktować hołdy składane poznańskim robotnikom przez patoprawicową władzę, która rozbijała masowe demonstracje przeciwko odbieraniu kobietom praw, a jak wynika z maili wymienianych między notablami, zastanawiała sie nad wyprowadzeniem wojska na ulice (na szczęście nie decydował o tym Sasin)?

Górnolotne formułki rządu i niemiłościwej partii wygłaszane w rocznicę robotniczego zrywu o godny byt brzmią jak ponury żart. Robotnicy walczący o godny byt stają się rekwizytem.

Morawiecki – bankier, premier, mitoman – wygłosi gładką formułkę, a następnie wróci do kontynuowania skrajnie neoliberalnej, antypracowniczej polityki, która toczy Polskę od trzydziestu lat niczym rak.

Czarnek rzuci tekstem o wolności, a następnie wróci do biurka, by kreślić plany miażdżenia wolności umysłów zmuszając do udziału w sesjach indoktrynacji religijnej, tępienia odstępstwa od narodowo-katolickiego wzorca, czy wytropienia wszelkiej myślozbrodni w środowiskach nauczycielskich, akademickich, czy uczniowskich.

Ziobro wyda z siebie jakieś dźwięki, a potem wróci do wyścigu radykalizmów z Czarnkiem, by upewnić się, że prawo do godnego życia będzie ograniczone do wąskiego grona modelowych heteroseksualnych, białych katolików z penisami. Na pewno nie będzie dotyczyć kobiet, a już w szczególności osób LGBT (które będa tępione na modłę putinowsko-orbanowską, zakazem „promocji” czegokolwiek poza heteroseksualizmem).

Nie będziemy jednak udawać, że problemem jest wyłącznie PiS i jego ultrakonserwatywne, patologicznie prawicowe rządy.

Instrumentalne wykorzystywanie robotników do doraźnych celów politycznych nie jest niczym nowym: Robiła to i PO, i Millerowski SLD, i AWS, kontynuując tradycję plucia przez władzę na robotników, która zaczęła się od pacyfikacji chłopsko-robotniczych demonstracji w II RP, a trwa do dziś.

III RP nie zrobiła nic, by odejść od tej tradycji. Zaczęła się od złożenia robotników w ofierze na ołtarzu neoliberalnego kapitalizmu poprzez likwidację zakładów pracy i masowe zwolnienia, a następnie wyprzedaż majątku za bezcen i pacyfikację społeczeństwa poprzez denominację i będącą jej skutkiem pauperyzację.

Jednak tradycja zmieniła się pod jednym względem: Brutalne, neoliberalne reformy wykraczające daleko poza to, czego oczekiwał od nas Zachód dokonały tego, czego nie dokonały czołgi wysłane przez PZPR: Złamały nas jako społeczeństwo.

Gdyby poznańscy robotnicy wyszli dzisiaj na ulice z hasłami z 1956 roku, władza mogłaby wysłać przeciw nim żołnierzy, czołgi, ba, lotnictwo i artylerię. Prawica polityczna i medialna, od Macierewicza Gadomskiego, od Godek po Kopacz, tylko by im przyklasnęła, a miliony Polaków kibicowałyby czołgom rozjeżdżającym robotników niczym reprezentacji Polski.

Myślicie, że przesadzamy?

To zasugerujcie, że ludzie powinni mieć prawo do chleba. Zaraz was zakrzyczą, że promujecie patologię, pińćset plusy i w ogóle darmozjadztwo, przecież żeby jeść, trzeba harować. W końcu kto nie pracuje, ten nie je, zgodnie z Komstytucją!

Albo zażądajcie godnej płacy. Zaraz dowiecie się, że nikt nie zmusza do pracowania za głodowe stawki, możecie znaleźć sobie inną pracę, albo wyjechać, a w ogóle to rynek o wszystko zadba, w końcu w Stanach jest maksymalne urynkowienie i miliony żyją z dnia na dzień, bez pewności o jutro!

Wolność? Tylko pod warunkiem, że skorzystacie z tej wolności w ściśle określony sposób, narzucony odgórnie przez Kościół i sprzężoną z nim patoprawicę oraz opiniotwórcze libki. Broń Boże korzystać z niej w niedozwolony sposób, jak bycie LGBT, lewicowym, czy nie chodzić do Kościoła.

A spróbujcie tylko zasugerować, że neoliberalny kapitalizm w kraju realnego darwinizmu nie jest najlepszym z możliwych systemów. Możecie liczyć, że jak każdemu prowokatorowi czy szaleńcowi, który ośmieli się podnieść rękę na najwspanialszy system w historii ludzkości, zostanie wam ta ręka odrąbana.

Ba, trwa już przygotowywanie gruntu i lanie fundamentów pod dociśnięcie nam śruby i zmiażdżenie wszelkiego oporu, jeśli PiS zostanie zastąpione przez bratnią partię. Silni Razem już wieszczą nam lata wyrzeczeń i poświęceń, jak tylko dojdą do władzy, by przywrócić stan państwa, który będzie dla nich atrakcyjny.

Państwa, w którym kilkadziesiąt lat poznańskim zrywie dosztukowuje się napis „O boga” na pomniku, przepisując historię na nowo, zabierając pieniądz nam, przeciętnym Polakom, by oddać go oligarchom i ubranej w sutanny okupacji.

66 lat Poznańskim Czerwcu jego postulaty pozostają nadal aktualne – a wręcz aktualizują się z każdym mijającym rokiem.

Bo o wolność, prawo i chleb nadal w tym nieludzkim kraju trudno.

Grafika: Źródła nie dało się znaleźć 🙁


Źródło: Sztuczne Chwasty
Więcej w kategorii: Sztuczne Chwasty