Maciej Konieczny:
Na wczorajszej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny omawialiśmy projekt ustawy wprowadzający realną ochronę przed zwolnieniem dla działaczy związkowych i innych pracowników objętych szczególną ochroną. Przypomnijmy, że projekt ten został wypracowany na bazie dwóch odrębnych propozycji przygotowanych przez Partię Razem oraz Solidarność. Teraz miał zostać przyjęty ponad politycznymi podziałami jako projekt Komisji.
Dzisiaj w Polsce zwyczajnie opłaca się bezprawnie zwalniać chronionych związkowców. Sprawy w sądach ciągną się latami, koszty dla pracodawcy prawie żadne, a związek zawodowy zniszczyć w ten sposób łatwo. Chcemy to zmienić tak, aby zwolnienie pracowników objętych szczególną ochroną wchodziło w realnie w życie dopiero w dniu prawomocnego wyroku sądowego. Tak, żeby bezprawne zwalnianie związkowców i innych pracowników objętych szczególną ochroną przestało być w Polsce opłacalnym modelem biznesowym.
Na wczorajszą komisję raz jeszcze licznie stawili się pracownicy z całego spektrum związkowej sceny od Inicjatywy Pracowniczej, przez OPZZ i związki niezależne po NSZZ Solidarność. Raz jeszcze wysłuchaliśmy świadectw zwolnionych działaczy i działaczek oraz jednoznacznych wypowiedzi prawników związkowych o tym, że zapisana w prawie szczególna ochrona działaczy związkowych przed prześladowaniami ze strony pracodawcy jest w Polsce fikcją.
Niestety, obecni na sali przedstawiciele ministerstw rodziny i polityki społecznej oraz sprawiedliwości robili wszystko, aby potrzebne zmiany pogrzebać. Minister Szwed opowiadał, że problem jest znany od lat i nie ma co się spieszyć. W domyśle, niech będzie po staremu. Przedstawicielka Ministerstwa Sprawiedliwości przekonywała, że problemu nie ma zamykając oczy na rzeczywistość i uszy na relacje zebranych związkowców.
Na szczęście, wbrew woli ministerstw, nie udało się projektu zakopać na dobre. Z inicjatywy przewodniczącej Urszuli Ruseckiej z PiS komisja skierowała projekt ponownie do podkomisji oraz Rady Dialogu Społecznego, ale z konkretnym wrześniowym terminem zakończenia prac, tak żeby w październiku ustawą mogła się zająć cała Komisja, a następnie Sejm.
Walczymy dalej, choć widać, że rządzącym nie w smak jest realne wzmocnienie ruchu związkowego.
Źródło: Maciej Konieczny
Więcej w kategorii: Maciej Konieczny
Opublikowano: 2022-07-20 11:37:03