Remigiusz Okraska:
Nie ma większego dowodu na nędzę polskiej polityki i jałowość wielu jej podziałów niż to, że akurat wtedy, gdy należałoby walić w PiS jak w bęben, bo jest za co, to się nie wali.
Mamy dzień w dzień po kilkaset nowych przypadków koronawirusa, żadnego poważnego trendu malejącego, codziennie po 300-400 nowych przypadków, gdy w Słowacji po jeden lub kilka, a w Czechach po 15-30, i nic nie wskazuje na to, że pospieszne i hurtowe znoszenie obostrzeń ma tu jakiekolwiek podstawy już teraz. Mieliśmy bardzo sensowne działania w początkach kryzysu i teraz to wszystko zaprzepaszczamy w imię sam już nie wiem czego – wyborów, kultu gospodarki (wiadomo, nie mogą upaść biznesy, ale mogą umrzeć ludzie), bycia zakładnikiem foszków egocentrycznych konsumentów?
A opozycja niewiele z tym robi, bo w podobnym stopniu obsługuje albo oczekiwania biznesu, albo wygodnictwo konsumentów, albo taki model państwa, w którym zamiast uznać zdrowie publiczne za absolutny priorytet i w tym celu przeorientować wsparcie socjalne dla pracowników i mikrobiznesów, wciąż ma być liberalno-skąpy business as usual.
Źródło
Opublikowano: 2020-05-30 23:38:15