Mam wielki przywilej, że mogę w ten sposób pozyskiwać pieniądze i uwagę dla szcz

Maja Staśko:


Mam wielki przywilej, że mogę w ten sposób pozyskiwać pieniądze i uwagę dla szczytnego celu. Nie wyobrażam sobie, żeby tego nie wykorzystać. 20 tys. zł przeznaczę na Fundację Fortior, czyli organizację wsparcia dla mężczyzn po doświadczeniu przemocy. Dzięki tym pieniądzom chłopaki uciekający z toksycznych domów będą mieli mieszkania treningowe. Poza tym 20 tys. zł trafi do Centrum Praw Kobiet – na schronienie dla kobiet po przemocy, które uciekają od swoich oprawców.

Bez tej walki zdobycie tak dużych kwot na tak ważną pomoc byłoby niemożliwe. Skoro państwo nie zapewnia wsparcia najbardziej potrzebującym – wywalczę je.

Zasięgi pomogą mi też nagłośnić inne organizacje, gdzie można szukać pomocy, i pozyskać psychologów do naszego pomocowego discorda, w którym udzielają darmowych konsultacji psychologicznych.

A ja będę mogła wrócić na psychoterapię. Treningi pozwalają mi też lepiej pomagać Wam: oczyścić się, wyładować trudne emocje i historie, które codziennie słyszę. Mam więcej siły psychicznej, by wspierać.

Może też w końcu rozpoczniemy poważną dyskusję o zgodzie. Słyszę głosy, że walka w oktagonie to przemoc. Skądże! To jest sport – wszyscy znają zasady i wyrażają na nie zgodę. To przeciwieństwo przemocy. Przemoc jest wtedy, kiedy nie ma zgody. Z tym przekazem będę mogła dotrzeć do osób, które dostają wyłącznie dyskryminujące komunikaty oparte na hejcie. Nie chcę takiego świata. A tu mogę go zmienić, choć trochę.

A co do sztuk – razem z Moniką Strzępką robimy z tego spektakl! Mam też mnóstwo pomysłów artystycznych, bo cała ta sytuacja jest bardzo inspirująca: książki, spektakle, filmy. Jeszcze zobaczycie! Dzięki treningom chodzę też pewniejsza siebie, czuję się sprawcza, jak superbohaterka. Bo kocham sport! Od dziecka trenowałam gimnastykę artystyczną, uwielbiam tę ekscytację i ten tryb życia.

Oczywiście, rozumiem wątpliwości – sama mam ich milion. Ale to moja decyzja, podejmowałam ją wiele miesięcy. I wiem, że to dobra, przemyślana decyzja – dla mnie i dla innych, którym mogę pomóc. Jeśli nie jesteście przekonani – ok. Zaufajcie mi.

Jestem wojowniczką. Od lat walczę z przemocą i niesprawiedliwością. Teraz czas na walkę w nowej formie: w oktagonie!


Źródło
Opublikowano: 2022-08-03 17:02:29

PIP stwierdziła, że w „Newsweeku” nie było mobbingu? Nie mogła tego zrobić

Adriana Rozwadowska:


„Rzeczpospolita” ogłosiła, że kontrola PIP w „Newsweeku” przyniosła „zaskakujące” rezultaty, no i krąży to teraz po mediach społecznościowych jako dowód, że państwowy organ orzekł o niewinności Tomasza Lisa.
Już w leadzie przeczytamy, że tylko dwie osoby mają zastrzeżenia do pracy Lisa. Dopiero daleko daleko w tekście okazuje się, że PIP poprosiła o wypełnienie ankiety 30 osób, z czego 22 odmówiły, a z pozostałych 8 tylko dwie miały jakieś „ale”. Tytuł tekstu jest równie uczciwy. Ale ja nie o rzetelności, ale o tym, na czym polega kontrola PIP w przypadku mobbingu.
Rzecz jest prosta jak konstrukcja cepa: inspektor wchodzi do zakładu pracy i sprawdza, jakie procedury przeciwdziałania mobbingowi tamże (nie)obowiązują. Rozdaje też krótką ankietkę jakiejś grupce pracowników. Po czym po prostu zwija manatki i sporządza raport.
Co w nim opisuje? Nie, nie opisuje, czy doszło do mobbingu Kowalskiego na Nowaku. Zacytuję Główną Inspektor Pracy, która powiedziała to niemal równy miesiąc temu w tej samej „Rzeczpospolitej”: „Nasze działania sprowadzają się do kontroli procedur obowiązujących u danego pracodawcy, treści regulaminów antymobbingowych i antydyskryminacyjnych. Ze względu na brak jednoznacznych przepisów inspektor nie może zmusić pracodawcy do podjęcia stosownych działań. Może jedynie doradzać wprowadzenie odpowiednich procedur. Jedynym organem uprawnionym do rozstrzygania, czy doszło do mobbingu lub dyskryminacji, jest w Polsce sąd”.
A więc inspektor opisuje, co zrobiła firma Zdzisiex, aby nie dochodziło do przypadków mobbingu, takich jak w przypadku Kowalskiego i Nowaka. A potem wydaje zalecenia – które tak naprawdę są luźnymi sugestiami, które pracodawca może kompletnie zignorować (tak silną mamy w Polsce PIP).
Ankiety nie są analizowane i nic się z nimi nie dzieje – są tylko załącznikiem do raportu. Zresztą nie pyta się w nich wprost o konkretny przypadek.
A przede wszystkim uwagę zwrócić należy, że przedmiotem tekstu w „Rzeczpospolitej” jest MAIL PRACODAWCY, CZYLI RASP, DO PRACOWNIKÓW. Sam raport PIP został przecież utajniony.
To jeszcze raz: policja jest od zbierania na miejscu przestępstwa śladów zbrodni, i nie można powiedzieć, że po jego przeszukaniu uniewinniła podejrzanego. Z PIP jest analogicznie, tyle że ta może jeszcze mniej: nie przeprowadza całego dochodzenia, nie przesłuchuje. PIP po prostu wpada, przygląda się, czy na korytarzach wiszą informacje, gdzie zgłosić mobbing, rozda ankietę pro forma (z czego nic konkretnego nie wynika, bo tak to skonstruowano), po czym spada.
Trochę więcej w tekście, a oto i on.

PIP stwierdziła, że w „Newsweeku” nie było mobbingu? Nie mogła tego zrobić

Źródło: fb
Opublikowano: 2022-08-03 13:36:10

Mieszkania w Polsce wciąż dla wielu osób są niedostępne. Nie mają gdzie żyć. Nie

Maja Staśko:


Mieszkania w Polsce wciąż dla wielu osób są niedostępne. Nie mają gdzie żyć. Nie mają za co się leczyć, co jeść, w co się ubrać, bo muszą co miesiąc oddać większość swojej wypłaty na wynajem.

Co robią z tym politycy? Podnoszą sobie wypłaty.

To zwyczajna niegodziwość. Chciałabym, żeby politycy i osoby decyzyjne przeczytały Wasze wiadomości, które wysyłacie do mnie od kilku dni. To jest życie milionów ludzi w Polsce. I to się musi zmienić.

My to możemy zmienić. To co, wychodzimy na ulicę?






Źródło
Opublikowano: 2022-08-02 21:31:46

Każda osoba powinna mieć gdzie mieszkać – niezależnie od pochodzenia, rodziny, m

Maja Staśko:


Każda osoba powinna mieć gdzie mieszkać – niezależnie od pochodzenia, rodziny, majątku, pracy, płci, pełnosprawności czy pozycji społecznej. Każda – i kropka!

Wasze historie – kolejne i kolejne – pokazują rzeczywistość. Nie lukrowany świat celebrytów, tylko życie większości ludzi – z niepokojem o rachunki, miejsce do życia, przyszłość. Bez filtrów. Mało takich głosów w przepełnionych reklamami luksusów i spełnienia social mediach – dlatego trzeba je wykrzyczeć. To jest Polska, XXI w. Tu żyjemy.






Źródło
Opublikowano: 2022-08-02 19:22:44

Sąd pracy odc. 2494. Chciałbym serdecznie podziękować Uniwersyteckie Centrum Kli

Grzegorz Ilnicki:


Sąd pracy odc. 2494. Chciałbym serdecznie podziękować Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku, za to że wczorajszy finał sprawy, którą negocjowaliśmy, udowodnił, że dialog społeczny może być pojęciem prawdziwym, a nie pustym i czysto emblematycznym. W uczciwych rozmowach znaleźliśmy rozwiązanie sytuacji pracownicy z zagranicy, która zachowała miejsce pracy i uzyskała umowę na czas nieokreślony, przy rozwikłaniu trudnych przepisów związanych z zatrudnianiem obcokrajowców.

Dziękuję Panu Dyrektorowi @Piotr Ciborski za otwartość, dialog i kulturę rozmów, której życzyłbym sobie we wszystkich rozmowach z pracodawcami.

Zachowaliśmy stabilne miejsce pracy młodej osoby, szpital uniknął niepotrzebnych ryzyk prawnych, a dzisiejszy odcinek „Sądy pracy” jest o tym, że czasem tego sądu po prostu udaje się uniknąć. Z korzyścią dla wszystkich.


Źródło
Opublikowano: 2022-08-02 18:54:06

W kontekście zwyżkujących doniesień o mobbingu trudno nie zwrócić mi uwagi na pe

Adriana Rozwadowska:


W kontekście zwyżkujących doniesień o mobbingu trudno nie zwrócić mi uwagi na pewną alarmującą daną. Leży oto przede mną (tj. jest otwarty na monitorze, „leży przede mną” to takie „przekręcić do kogoś”) raport o zadowoleniu polskich pracowników i pracownic wykonujących prace tzw. specjalistyczne.
Wynika z niego, że polscy specjaliści są raczej niezadowoleni. Prawie połowa chce zmienić pracę w ciągu najbliższego roku, bo zarobki, bo mgliste perspektywy rozwoju czy nie dość zdalny model pracy (stacjonarnie chce jeszcze pracować 9 proc. z nich).
I teraz, uwaga, 20 proc. chcących zmienić prace chce zmienić pracę z powodu „bezpośredniego przełożonego”. CO PIĄTY chcący odejść z pracy i jednak mocno wykwalifikowany człowiek w tym kraju chce to zrobić nie z powodu wynagrodzenia czy ambicji, ale z powodu własnego szefa.

Źródło: fb
Opublikowano: 2022-08-02 15:06:53

Sytuacja mieszkaniowa w Polsce od lat pełna jest nadużyć, przemocy i wykorzystyw

Maja Staśko:


Sytuacja mieszkaniowa w Polsce od lat pełna jest nadużyć, przemocy i wykorzystywania. Mieszkania są niedostępne, a ludzie nie mają gdzie żyć – kotłują się po kilkunastu w mieszkaniu, mieszkają z rodzicami lub pomieszkują po znajomych. Nie stać ich na wynajem, gdy właściciel zwiększa opłaty o 500 zł, ale i nie stać na przeprowadzkę, gdy z kaucją, notariuszem, pieniędzmi dla pośrednika i kosztami przeprowadzki taka potrafi kosztować i 10 tys. zł.

W tej chwili rynek mieszkaniowy w Polsce jest pełen patologii i niesprawiedliwości. Ludzie nie mają gdzie mieszkać, a politycy nie robią z tym nic. Wasze historie o patowynajmie mrożą krew w żyłach. Przez sytuację mieszkaniową wielu z Was nie decyduje się na dzieci, nie może odejść od przemocowego partnera, nie może uwolnić się z toksycznej rodziny, nie ma za co się leczyć czy jeść. Czuje wstyd, frustrację, poczucie winy. Głód, niedospanie, myśli odebrania sobie życia.

A przecież dostępne mieszkania to nie tylko prawo człowieka. To wpływa na całe życie i całe społeczeństwo. Dostępne mieszkania to nie tylko kwestia mieszkaniówki: to walka z przemocą, ochrona zdrowia psychicznego, prawa reprodukcyjne i pracownicze. To po prostu szczęśliwsi ludzie!






Źródło
Opublikowano: 2022-08-02 10:39:12

Komitet Zagraniczny Polskiej Partii Socjalistycznej: Apel do ludów świata (1944)

Obywatel:


Dramatyczny apel zagranicznych struktur Polskiej Partii Socjalistycznej z 9 września 1944: „Nie słów współczucia lub pocieszenia oczekuje Warszawa. Nie oczekuje oklasków podziwu ani wieńców żałobnych. O nic nie prosi i o nic my dla niej nie prosimy. Żądamy i mamy prawo żądać natychmiastowej i skutecznej pomocy w walce. Żądamy stałych i ilościowo dostatecznych dostaw broni i amunicji dla polskich obrońców Warszawy. Żądamy osłony myśliwców przed nalotami Luftwaffe. Żądamy bombardowania niemieckich stanowisk i lotnisk w Warszawie. Mamy prawo powiedzieć, iż nigdy w przeszłości nie brakowało polskiej krwi na polach walki o wolność na obu półkulach. Nie brakowało polskiego żołnierza w czasie tej wojny nigdzie na lądzie, w powietrzu i na morzu, gdzie tylko toczyła się walka o wolność. Nasz naród nie może zrozumieć i nigdy nie zrozumie, dlaczego w tej godzinie najcięższej dla niego próby ma być pozostawiony sam sobie”. Całość w linku:

Komitet Zagraniczny Polskiej Partii Socjalistycznej: Apel do ludów świata (1944)

Źródło
Opublikowano: 2022-08-01 19:57:18

George Dallas: Przemówienie radiowe do powstańców (1944)

Obywatel:


Jeden z liderów brytyjskiej Partii Pracy i jej szef ds. międzynarodowych tak przemawiał w radiu w sierpniu 1944: „Towarzysze! My w ruchu robotniczym Wielkiej Brytanii oraz socjalistyczni robotnicy Narodów Sprzymierzonych, pozdrawiamy was. Ślubujemy, że uczynimy wszystko co w naszych siłach, aby dotarła do was jak najszybciej skuteczna pomoc, oraz że w przyszłości użyczymy naszego poparcia klasie robotniczej wolnej, niepodległej i demokratycznej Polski. Cześć naszym towarzyszom z Polskiej Partii Socjalistycznej! Cześć robotnikom Warszawy! Cześć Walczącej Warszawie! Niech żyje wolna, niepodległa i demokratyczna Rzeczypospolita Polska!”. Całość w linku:

George Dallas: Przemówienie radiowe do powstańców (1944)

Źródło
Opublikowano: 2022-08-01 10:12:24

Kobieta i czyściciel

Piotr Ikonowicz:


Kobieta i czyściciel

Kobieta ma bardzo duże oczy, które co chwila napełniają się łzami. Ma wylecieć z mieszkania, bo tak chce on. Jacek P. jest znanym od lat co najmniej 20 czyścicielem kamienic. Teraz zajmuje stanowisko prezes Rady Nadzorczej w jednej z warszawskich spółdzielni mieszkaniowych. W myśl prawa powinna wstąpić w prawa najemcy po zmarłych rodzicach. Najpierw adwokat zawalił sprawę, a teraz kiedy wszystko jest już na dobrej drodze, może zabraknąć czasu. Wyznaczono już eksmisję. To ma być ostatniego dnia sierpnia. Latem sądy pracują wolniej, więc zanim pozew pani Magdy zostanie rozpatrzony może się ona znaleźć na bruku. Wniosek o zabezpieczenie powództwa czyli o wstrzymanie eksmisji do czasu aż sąd rozstrzygnie czy jest ona zasadna, sąd odrzucił. Pani Magda się temu dziwi. Widziała jak sędzia z adwokatem Jacka P. umawiali się na grilla.

Pan P. jest ekspertem w wyrzucaniu. Już jakieś 20 lat temu działał on w dziale windykacji innej spółdzielni, na Targówku. Przekonywał osobę, której spółdzielnia chciała się pozbyć, że ma zabezpieczony dach nad głową i namawiał do przeprowadzenia się do innego, opłaconego mieszkania. Po miesiącu lub dwóch zgłaszał się właściciel lokalu z żądaniem opłacenia wolnorynkowego czynszu, na który lokatora nie było stać. Przerażeni ludzie dzwonili wtedy do pana Jacka. Ale on zdążył już zniknąć.

Od kilku tygodni próbuję się skontaktować z typem, ale sekretariat niezmiennie zapewnia mnie, że szef przebywa na urlopie. Wyraźnie ma powody by unikać rozmowy.

Pani Magdalena ma jakieś 50 lat. Pracuje on line wykonując prace biurowe. Zarabia licho na umowę zlecenie, z czego część komornik zabiera. Zostaje jej 1300 zł. Za to w Warszawie nie da rady wynająć choćby pokoju i przeżyć. W ramach pomocy zamierzamy sprawę nagłośnić. Bo skądinąd wiemy, że pan Jacek rozgłosu się boi. Woli pozostawać w cieniu. Spróbujemy tez doprowadzić do szybszego rozstrzygnięcia sprawy sądowej. A gdyby te środki zawiodły, zrobimy wszystko, aby kobieta otrzymała jakąś pomoc mieszkaniową od miasta st. Warszawa.

Rozmawialiśmy ponad godzinę. Taka rozmowa to nie tylko wymiana informacji, narada. To także dodawanie otuchy. I dopiero kiedy ta samotna, przerażona kobieta usłyszała, że od tej chwili nigdy nie będzie sama ze swoimi kłopotami, bo nikt kto przekracza próg Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej nie zostaje sam, na jej twarzy pojawił się pierwszy, nieśmiały uśmiech.

Piotr Ikonowicz

Źródło
Opublikowano: 2022-08-01 09:34:06

Camille Huysmans: Do robotników Warszawy (1944)

Obywatel:


Takie rzeczy tylko u nas: pierwsze w dziejach przypomnienie przemówienia lidera Międzynarodówki Socjalistycznej do powstańców Warszawy:

„W jednej chwili Warszawa znalazła się znowu w polskim ręku. Górujecie nad wrogiem moralnie, ale chwilowo jesteście słabsi uzbrojeniem. Lecz możecie liczyć na poparcie socjalistycznych demokratów całego świata w walce Waszej. Nie zaniedbamy niczego, by pośpieszyć Wam z pomocą wszystkimi środkami, jakie stoją do dyspozycji naszego międzynarodowego ruchu socjalistycznego. Gołymi rękami zdobywaliście niemieckie czołgi, Tygrysy i Pantery. Walczyliście na barykadach i w okopach, zamieniliście Ratusz i Zamek w fortece, skąd sztandar polski biało-czerwony powiewa w pełnej chwale. Socjalizm międzynarodowy walczył zawsze o niepodległość Polski. Widział on w swych szeregach tak płomiennych obrońców tej niepodległości, jak nasz wielki nauczyciel, Karol Marks. Cokolwiek nastąpi, socjalizm międzynarodowy nie zawiedzie Was nigdy”. Całość w linku:

Camille Huysmans: Do robotników Warszawy (1944)

Źródło
Opublikowano: 2022-07-31 20:58:02

Gdzie są te dzieci? Na pewno nie w kraju, który zamiast mieszkań zapewnia młodym

Maja Staśko:


Gdzie są te dzieci? Na pewno nie w kraju, który zamiast mieszkań zapewnia młodym osobom wyzysk w pracy, pokój z rodzicami lub w 6-osobowym mieszkaniu studenckim, zakaz aborcji i antykoncepcję awaryjną na receptę, coraz droższe jedzenie, dyskryminację kobiet na rynku pracy przez możliwośc zajścia w ciążę, wykluczanie osób z dziećmi z najmu i jednoczesną presję na dzieci na każdym kroku – na billboardach i z mównic polityków.

Jak zapewnić dzieciom godne życie, kiedy sami nie mamy gdzie żyć?

Mnóstwo z Was przez sytuację mieszkaniową nie decyduje się na dzieci – mimo iż bardzo o nich marzy. Kilka lat temu Natalia Przybysz opowiedziała o aborcji, którą zrobiła, bo nie miała warunków w mieszkaniu na kolejne dziecko. Taka jest rzeczywistość tysięcy osób w tym kraju.

Zamiast robić infantylne billboardy „gdzie te dzieci” czy narzekać z mównicy sejmowej, jakie te kobiety samolubne, że nie chcą mieć dzieci, gdy ledwo same wiążą koniec z końcem – zapewnijcie nam wreszcie dostępne mieszkania, rozwińcie sieć mieszkań socjalnych i komunalnych oraz ukróćcie samowolkę właścicieli mieszkań, którzy spekulują, nadużywają władzy, a lokatorów traktują jak mięsną wkładkę. I obiecuję – zobaczycie, ile osób, które chcą mieć dzieci, będzie je miało. Bo w końcu będą miały warunki do tego, by zapewnić dzieciom szczęśliwe życie.






Źródło
Opublikowano: 2022-07-31 18:36:50

Sprawne usługi publiczne wzmacniają demokrację, „zaciskanie pasa” może ją udusić

Tomasz Markiewka:


Amerykański ekonomista James Tobin przekonywał lata temu, że dostarczanie pewnych usług przez państwo – od ochrony zdrowotnej, przez transport, po mieszkania – może być receptą na radzenie sobie z nierównościami społecznymi. Wtórowali mu Robert H. Frank i Philip J. Cook w książce „Społeczeństwo, w którym zwycięzca bierze wszystko”. Ich argument był prosty: o ile ludzie są w stanie zaakceptować, że kogoś stać na lepszy samochód czy bardziej luksusowe gadżety, to trudniej im się pogodzić z tym, że ktoś ma lepszą opiekę zdrowotną bądź łatwiejszy dostęp do szkół na dobrym poziomie. Państwo za pomocą jakościowych usług publicznych może niwelować ten drugi rodzaj nierówności. Tym samym – może zapobiegać sytuacji, w której społeczeństwo rozpadnie się na dwie nieprzystające do siebie części: ludzi, których stać na podstawowe dobra i ludzi, których nie stać.

W podobnym duchu wypowiadał się słynny historyk Tony Judt, pisząc konkretnie o transporcie publicznym. Wyśmiewał kraje, które chwalą się tym, jak mało pieniędzy wydają na tego rodzaju usługi. Jak pisał Judt: „krótkotrwałe korzyści ekonomiczne zostaną zniwelowane przez długotrwałą szkodę dla społeczności”. Może na krótką metę polepszy się stan budżetu, ale na dłuższą takie oszczędności grożą podzieleniem społeczeństwa na tych, którzy mogą swobodnie podróżować, i tych, którzy nie mogą sobie na to pozwolić.

My w Polsce powinniśmy sobie wziąć te argumenty związane z nierównościami społecznymi mocno do serca. Choć część polityków i komentatorów robi wszystko, by wyprzeć tę wiedzę, badania polskich ekonomistów pokazują, że nierówności w naszym kraje stają się niebezpiecznie wysokie. Najprawdopodobniej znajdujemy się pod tym względem w europejskiej czołówce.

Sprawne usługi publiczne wzmacniają demokrację, „zaciskanie pasa” może ją udusić

Źródło
Opublikowano: 2022-07-31 09:24:57

Rok temu stanął Paroc w Trzemesznie. Pół roku temu zatrzymaliśmy Solaris w Bolec

Grzegorz Ilnicki:


Rok temu stanął Paroc w Trzemesznie. Pół roku temu zatrzymaliśmy Solaris w Bolechowie. W obydwu przypadkach pracodawca pozorował dialog, odmawiał wprowadzenia realnych podwyżek lub opóźniał je, grając na czas.

Negocjacje nie polegają na tym, że jedna strona prosi drugą o spełnienie jej oczekiwań, bo ładnie prosi, ale dlatego, że ma ważne argumenty w ręku. Dla pracowników odpowiedzią na egoizm właścicieli biznesu jest strajk. Prowadzimy strajki, mimo że ich unikamy. Są ostatecznością, gdy dialog w oparciu o argumenty nie przynosi rezultatów.

Rząd PiS proponuje nowe prawo o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, które utrudniać będzie i akcję strajkową i reprezentowanie pracowników w sporze zbiorowym. Już dzisiaj protesty pracownicze są krępowane niepotrzebnymi formalnościami. Projekt PiS nie rozwiązuje żadnych problemów, a generuje nowe. Konfederacja Pracy jest przeciwna tym antypracowniczym zmianom. Kilka słów na ten temat w naszej niedawnej rozmowie z red. Agnieszka Lichnerowicz na antenie tok.fm.


Źródło
Opublikowano: 2022-07-30 14:42:22

Strajk w oddziałach PGE Obrót

Obywatel:

Brawo oni i one: „Utrzymanie miejsc pracy i wyższe płace – to jedne z najważniejszych postulatów strajkujących pracowników PGE Obrót. W czwartek na dwie godziny odeszli od swoich stanowisk pracy”. Więcej informacji w linku:
https://nowyobywatel.pl/2022/07/29/strajk-w-bialostockim-oddziale-pge-obrot/

Strajk w oddziałach PGE Obrót

Źródło
Opublikowano: 2022-07-30 11:21:05