Niedawno pisaliśmy o sprawie lokatorów bloku przy ul. Ślicznej 2-22, sprzedanych

Razem Wrocław:



Niedawno pisaliśmy o sprawie lokatorów bloku przy ul. Ślicznej 2-22, sprzedanych wraz z budynkiem i gnębionych przez bezwzględnych właścicieli. Takie historie są niezwykle przygnębiające i wywołują poczucie bezsilności. Jednak istnieją organizacje, które podejmują próby obrony pokrzywdzonych w tej nierównej walce – lokatorów, którymi bywają osoby starsze, biedne, często wykluczone i nieświadome własnych praw. Jedną z takich organizacji jest stowarzyszenie Akcja Lokatorska, z którym wspólnie podjęliśmy interwencję w sprawie lokatorów ze Ślicznej.
Inicjatywa powstała na wrocławskim Nadodrzu. Oprócz obrony interesów i praw osób zamieszkujących zasoby komunalne, socjalne, spółdzielcze, zakładowe, własnościowe i inne, aktywiści Akcji Lokatorskiej zajmują się upowszechnianiem demokracji bezpośredniej i integrowaniem społeczności lokalnej. W najbliższy piątek o godz. 18:00 w Klubie Osiedlowym przy ul. Zachodniej 1 przedstawiciele AL opowiedzą o sposobach walki o godne warunki mieszkaniowe i o problemach, z jakimi przychodzi im się mierzyć we Wrocławiu. Chcesz się dowiedzieć jak reagować, gdy sprawa wygląda na beznadziejną? Zapraszamy na spotkanie!

Źródło
Opublikowano: 2016-08-31 19:28:32

W ostatnią sobotę wakacji dolnośląscy członkowie Partii Razem wzięli udział w wa

Razem Wrocław:


W ostatnią sobotę wakacji dolnośląscy członkowie Partii Razem wzięli udział w warsztatach antyprzemocowych prowadzonych przez Fundacja Centrum Praw Kobiet oddział we Wrocławiu. Szkolenie miało na celu przybliżenie problemu przemocy w rodzinie.
W jego trakcie omówione zostały nie tylko rodzaje przemocy domowej, profil psychologiczny potencjalnego sprawcy czy stosowane przez niego metody, ale przede wszystkim prawne i psychologiczne aspekty pomocy ofiarom przemocy.


Źródło
Opublikowano: 2016-08-29 09:45:56

Wczoraj przypadła 36. rocznica powołania Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego

Razem Wrocław:


Wczoraj przypadła 36. rocznica powołania Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego we Wrocławiu. W zajezdni tramwajowej przy ul. Grabiszyńskiej – dziś przekształconej w centrum kultury i ośrodek pamięci – w sierpniu 1980 roku rozpoczął się wrocławski strajk. Politycy i polityczki Razem postanowili przypomnieć mieszkańcom Wrocławia, o co tak naprawdę walczyli robotnicy w latach 80.

„To tutaj dwóch pracowników zajezdni odczytało postulaty ustanowione wcześniej przez ich kolegów i koleżanki z Solidarności. Zajezdnia przyłączyła się do strajku. Tego dnia żaden autobus już nie wyjechał. Zawiązano Międzyzakładowy Komitet Strajkowy, do którego dołączały kolejne zakłady: PBIM, Hutmen, FAT, Stocznia Remontowa i Stocznia Rzeczna. Wrocław zatrzymał się. Oprócz MZK strajk podjęli taksówkarze oraz PKS. Stanęły budowy EC II oraz budowa Czechnica, dołączyli pracownicy Energomontażu-Zachód. Wrocławianki i wrocławianie opowiedzieli się za postulatami wywieszonymi w Stoczni Gdańskiej. Dziś, prawie po czterech dekadach, część z nich jest wciąż aktualna” – przypomniał podczas dzisiejszej konferencji Łukasz Olszewski z okręgu wrocławskiego Razem.

„Po 36 latach nadal czekamy na realizację postulatów Sierpnia ’80. Wśród nich była powszechnie dostępna służba zdrowia – która teraz jest sprywatyzowana jak nigdy dotąd. Było zapewnienie dostępu do placówek opiekuńczo-wychowawczych, żłobków i przedszkoli, by umożliwić kobietom powrót do pracy – nadal ich brakuje. Był postulat zrzeszania się w związkach zawodowych, od którego dziś jesteśmy bardzo daleko – nawet pracownicy etatowi rzadko mają szanse założyć związek z uwagi na to, że pracują w małych firmach. Nie wszedł też w życie wyrok Trybunału Konstytucyjnego z zeszłego roku odnośnie zrzeszania się osób na umowach śmieciowych. Te wszystkie postulaty są nadal aktualne i mamy nadzieję, że wspólnie wywalczymy ich realizację” – tłumaczyła Katarzyna Paprota.

„Wśród 21 postulatów MKS w Sierpniu ’80 był postulat 13. Strajkujący żądali, aby stanowiska kierownicze obsadzać na podstawie kwalifikacji, a nie przynależności partyjnej. Także ten postulat nie jest realizowany dzisiaj. Smutnym przykładem jest konkurs na stanowisko dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu, zakończony wyborem kandydata, który nie ma kwalifikacji ani organizacyjnych, ani etycznych. Jedynym „atutem” p. Cezarego Morawskiego jest poparcie ze strony Piotra Glińskiego, ministra kultury i dziedzictwa narodowego w rządzie PiS, oraz koalicji politycznej, sprawującej władzę we wrocławskim Urzędzie Marszałkowskim.
Klęską „Solidarności” jest to, że jej szef, p. Leszek Nowak, kierujący zakładową komórką tego związku w Teatrze Polskim, nie reprezentował w konkursie woli większości pracowników i pracownic teatru. To jeszcze jeden dowód na to, że trzeba wrócić do postulatów Sierpnia ’80. „Solidarność”, zawłaszczoną przez związkowy establishment, trzeba zwrócić pracującym Polkom i Polakom, którzy tak samo jak 36 lat temu potrzebują autentycznej związkowej reprezentacji” – powiedział Wojciech Browarny, członek Dolnośląskiej Rady Wojewódzkiej Razem.

W sobotę i w niedzielę będziecie mogli nas spotkać na wrocławskich ulicach z ulotkami, które przygotowaliśmy, by przypomnieć wrocławianom i wrocławiankom o wkładzie gdańskich stoczniowców i Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego powołanego we Wrocławiu w ogólnopolską walkę o prawa robotników i ich postulatach, które wciąż czekają na realizację.






Źródło
Opublikowano: 2016-08-27 15:01:00

„Stanowisko okręgu wrocławskiego Partii Razem ws. konkursu na dyrektora Teatru P

„Stanowisko okręgu wrocławskiego Partii Razem ws. konkursu na dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu”

Nasz kategoryczny sprzeciw budzi przebieg niedawno rozstrzygniętego konkursu na dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu, który zakończył się wyborem Cezarego Morawskiego – osoby, która z racji swojej przeszłości nie może wzbudzać zaufania publicznego (Morawski, jako skarbnik Związku Artystów Scen Polskich, sprzeniewierzył 9,2 miliona złotych, za co został prawomocnie uznanym winnym niegospodarności). Wiele do życzenia pozostawia też dorobek artystyczny nowo mianowanego dyrektora. Najdobitniej świadczy o tym fakt, że przeciwko jego kandydaturze opowiedzieli się wszyscy zasiadający w komisji przedstawiciele teatru. Jakie przesłanki stały zatem za tą nominacją? Nie wiadomo. Komisja konkursowa nie podała do wiadomości publicznej kryteriów, którymi kierowała się przy wyborze. Z doniesień medialnych można wywnioskować, że jedynym wymogiem było poparcie polityków Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Prawa i Sprawiedliwości. Zdanie przedstawicieli pracownic i pracowników Teatru Polskiego w tej kwestii zostało całkowicie zignorowane, choć to przecież dzięki nim wrocławski teatr odniósł tak wielki artystyczny sukces. Wiele o przebiegu samego konkursu może mówić też fakt, że miał on trwać zaledwie 15 minut. Trudno nie odnieść wrażenia, że rozmowy z kandydatami były zwykłą farsą, a decyzja, polityczna niestety, zapadła na długo przed oficjalną datą rozstrzygnięcia konkursu.

W naszej deklaracji programowej „Razem dla kultury” kreślimy klarowny obraz tego, jak powinien wyglądać nabór na dyrektorów instytucji kultury. Jawne, przejrzyste konkursy na stanowiska kierownicze we wszystkich centralnych i samorządowych instytucjach powinny być rozstrzygane przez komisje złożone z osób aktywnie działających w sektorze kultury, w oparciu o przejrzyste kryteria. Ich wybory powinny mieć charakter demokratyczny i być wiążące dla odpowiednich władz publicznych.

Nie zgadzamy się na nieuczciwe praktyki, ignorowanie zdania pracowników i środowisk artystycznych oraz przedkładanie interesu partyjnego nad sztukę. Narzucanie instytucjom kultury niekompetentnego szefostwa przez władzę, nieważne z jakiej partii by się nie wywodziła, burzy poczucie stabilności zatrudnienia i drastycznie zmniejsza zaufanie społeczne do danej instytucji. W placówkach mających związek ze sztuką potrzebne jest odpowiedzialne, długofalowe, niezależne i autonomiczne względem władz planowanie. Zbyt kurczowe trzymanie się standardów typowych dla biznesu, w tym pochopne zmiany kadr dyrektorskich, mogą jedynie zaszkodzić. Ten skandaliczny proceder występuje nagminnie w polskim sektorze kulturalnym, gdzie praca jest jedną z najbardziej niestabilnych i „uśmieciowionych”. Zatrudnienie zależy niejednokrotnie od nominacji, będącej często kaprysem władz. Nie zgadzamy się na to, aby dyrektorzy zmieniali się wraz z ekipami rządzącymi, a kurs, który obejmuje teatr, zmieniał się o 180 stopni z każdym kolejnym rozdaniem politycznym. Teatr jest zbiorowością: przy ustalaniu kursu na najbliższe lata musi być uwzględniane zdanie personelu i zapewnienie mu maksymalnie dużych szans na rozwój zawodowy i artystyczny. Istnieją sprawdzone wzorce: artystki i artyści z Berliner Philharmoniker, jednej z najlepszych orkiestr na świecie, demokratycznie wybierają dyrygentów. Co stoi na przeszkodzie, by w Polsce zaczęto czerpać z tych wzorców?

Domagamy się unieważnienia konkursu oraz ponownego jego przeprowadzenia z poszanowaniem wszelkich zasad przyzwoitości, w szczególności uwzględnienia zdania osób współtworzących Teatr Polski we Wrocławiu. Niech o kulturze decydują ludzie kultury, nie urzędnicy! Apelujemy do Marszałka Województwa Dolnośląskiego Pana Cezarego Przybylskiego, do prezydenta Wrocławia Pana Rafała Dutkiewicza oraz do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Pana Piotra Glińskiego, aby podjęli odpowiednie działania w tej sprawie. Minister Gliński wcześniej poparł kandydaturę Cezarego Morawskiego na dyrektora Teatru Polskiego, prosimy go zatem o refleksję i powściągnięcie sympatii partyjno-ideologicznych. Apelujemy też do Pana Cezarego Morawskiego, niech przemyśli, czy aby na pewno chce się podjąć pracy w Teatrze, którego zespół tak krytycznie odniósł się do przebiegu, jak i wyniku konkursu który wygrał. Wreszcie, czy aby na pewno chce być postrzegany jako pionek w politycznej układance, którym przedstawiciele jednej opcji politycznej posługują się, by zrobić na złość środowiskom wobec nich krytycznym?

Całą sytuację trafnie obrazują fragmenty „Wycinki” Thomasa Bernharda, sztuki na podstawie której Krystian Lupa wyreżyserował w Teatrze Polskim spektakl „Wycinka Holzfällen”: „Minister ustanawia kogoś, kto wydaje mu się najpożyteczniejszy, oczywiście tylko ze względów politycznych, nigdy artystycznych” czy „Zawsze byli ulubieni aktorzy Burgtheater (…), ale nigdy nie było ulubionych dyrektorów Burgtheater” (Thomas Bernhard, „Wycinka: ekscytacja”, tłum. Monika Muskała, Czytelnik 2011, s. 163, 164).

Członkinie i członkowie
okręgu wrocławskiego Partii Razem
#jestemztpl

cc: Teatr Polski we Wrocławiu
Rafał Dutkiewicz
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego



jestemztpl

Źródło
Opublikowano: 2016-08-26 12:52:18

W historii mieszkańców bloku przy ul. Ślicznej 2-22 we Wrocławiu jak w soczewce

Razem Wrocław:


W historii mieszkańców bloku przy ul. Ślicznej 2-22 we Wrocławiu jak w soczewce skupiają się wszystkie grzechy i patologie polskiej polityki mieszkaniowej. Państwo, które przy przemianie ustrojowej nie kierowało się interesem własnych obywateli, spekulanci wykorzystujący słabość prawa oraz instytucje państwa, które nie potrafią pomóc ludziom pozostającym w ewidentnej potrzebie mieszkaniowej i prawnej. Oczywiście nie jest to również przypadek odosobniony. Mieszkań zakładowych takich jak te przy ul. Ślicznej, jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku, było w Polsce blisko 1,5 miliona.
Blok przy ul. Ślicznej został wybudowany w latach 70-tych ze środków kilku wrocławskich zakładów pracy (Pafawagu, Polaru, MaDro i Komendy Wojewódzkiej Milicji) i jako mieszkania zakładowe służył ich pracownikom. Po transformacji, w roku 1992 blok został decyzją wojewody w niewyjaśniony sposób przekazany Pafawagowi na wyłączność. Pozostałe zakłady pracy oraz ich pracownicy będący mieszkańcami bloku nie zostali przy tym przekształceniu formalnie wzięci pod uwagę.
Pod koniec lat 90-tych nowy właściciel Pafawagu, spółka Adtranz, rozpoczęła sprzedaż mieszkań wraz z lokatorami-najemcami. Chociaż według obowiązujących przepisów wszystkim mieszkańcom powinno przysługiwać prawo pierwokupu lokali, propozycja taka złożona została jedynie mieszkańcom związanym z kierownictwem Pafawagu. Proceder ten dotyczył nie tylko mieszkań przy ul. Ślicznej, ale też tych w blokach przy ul. Legnickiej, Złotoryjskiej, Wesołej, Szczyrki oraz w Trzebnicy. Ogromna większość lokatorów o trwającym wykupie lokali nie została nawet poinformowana.
W sytuacji kiedy lokatorzy nie wykupili swoich mieszkań (przypomnijmy, że wykupić ich nie mogli, bo o takiej możliwości ich nie poinformowano), do gry weszli znani wrocławscy handlarze nieruchomościami: Romuald Olbrych, Marek Haising i Grzegorz Antkowiak (założyciel firmy deweloperskiej GANT). Wykupili oni mieszkania razem z lokatorami – od tego momentu dla mieszkańców bloku przy ul. Ślicznej rozpoczął się dramat trwający już blisko 20 lat.
Ich chlebem powszednim stały się nielegalne podwyżki czynszu (o ich bezprawności większość lokatorów nie miała pojęcia), nękania, kolejne sprzedaże lokali, fikcyjne remonty (za które wystawiane były rachunki), ostatecznie również eksmisje. Część lokatorów tego nie wytrzymała i opuściła mieszkania, które zajmowali od lat 70-tych XX wieku. Pozostali zorganizowali się w Stowarzyszenie Obrony Lokatorów, na czele którego stoi dzisiaj pan Grzegorz Nowakowski. Tocząc nierówne zmagania z bezwzględnymi kamienicznikami walczą nie tylko o swoje mieszkania, ale również o elemantarną sprawiedliwość i godność. Niestety, choć wydawać by się mogło, że wszystkie argumenty leżą po ich stronie, ani policja, ani prokuratura czy sądy nie chciały i nie chcą im pomóc. Mieszkańcy bloku przy ul. Ślicznej nie poddają się jednak i nadal bronią się przed zachłannością bezwzględnych, spekulujących nieruchomościami, właścicieli.
W powyższej sytuacji, domagamy się od organów państwa konkretnych działań:
– od prokuratury i policji zapewnienia spokoju, bezpieczeństwa oraz ochrony godności lokatorów nękanych przez kamieniczników,
– od sądów sprawdzenia, czy przekazanie, a następnie sprzedaż mieszkań zakładowych odbyła się z poszanowaniem prawa,
– od ustawodawcy kompleksowego rozwiązania problemu lokatorów mieszkań zakładowych.


Źródło
Opublikowano: 2016-08-25 16:00:02

Jak zapewne większość z Was już wie, zespół Teatr Polski we Wrocławiu wyraża swó

Razem Wrocław:



Jak zapewne większość z Was już wie, zespół Teatr Polski we Wrocławiu wyraża swój sprzeciw wobec łamiącego zasady transparentności i uczciwości konkursu na dyrektora ich placówki. Przyłączamy się do protestu pracowników i pracownic Teatru Polskiego oraz namawiamy do tego samego także Was. Jeśli tylko możecie, koniecznie pojawcie się na jutrzejszej konferencji w Teatrze Polskim (godz. 12.00), by następnie wraz z zespołem T[pl udać się pod Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego (ok. godz. 14.00). Razem zaprotestujmy przeciwko niszczeniu jednej z najważniejszych instytucji kulturalnych we Wrocławiu, na Dolnym Śląsku i w Polsce.

Źródło
Opublikowano: 2016-08-25 08:30:00

Do pracownic i pracowników

Do pracownic i pracowników
Teatru Polskiego we Wrocławiu

Drogie, Drodzy,

w ostatnich dniach tworzona przez Was instytucja padła ofiarą bezdusznych i małostkowych działań. Władze województwa, zobowiązane do zapewniania Wam właściwych warunków pracy i rozwoju artystycznego, zignorowały Wasze głosy. Wbrew Wam na dyrektora Teatru Polskiego wybrały człowieka, który nie może poszczycić się żadnymi wybitnymi osiągnięciami na polu działań artystycznych ani organizacyjnych.
Nie zgadzamy się na praktyki, przez które Waszym dyrektorem ma zostać człowiek prawomocnie uznany winnym za niegospodarność. Nie potrafimy zrozumieć, jak ktoś, kto nie sprawdził się jako skarbnik Związku Artystów Scen Polskich, ma podołać zarządzaniu jedną z najważniejszych, a zarazem najbardziej wymagających scen teatralnych w Polsce. Wasze dokonania i renoma zasługują na poważne traktowanie.

Popieramy Wasz protest i jesteśmy z Wami!

Członkinie i członkowie
Okręgu Wrocławskiego Partii Razem

cc: Teatr Polski we Wrocławiu


Źródło
Opublikowano: 2016-08-24 13:24:57

Trochę swoi i trochę obcy. Kim są Ukraińcy we Wrocławiu

Razem Wrocław:


Według danych Powiatowego Urzędu Pracy już ponad 30 tys. obywateli Ukrainy legalnie pracuje we Wrocławiu, a liczba ta wzrasta z każdym miesiącem. Wszystko wskazuje na to, że Ukraińcy już są najliczniejszą mniejszością narodową w Polsce. Tym samym z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że lada moment staną się głównym celem ataków ze strony środowisk nacjonalistycznych, które w ten sposób będą nie tylko leczyć własne kompleksy, ale również spróbują zbić kapitał polityczny bazując na negatywnych stereotypach. Powinniśmy uprzedzić działania organizacji faszyzujących typu NOP czy ONR i przypominać nam wszystkim, że Ukrainiec wyjeżdzający do pracy w Polsce, niczym nie różni się od Polaka wyjeżdzającego do Pracy w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. To ludzie tacy sami jak my, których do opuszczenia ojczyzny często popycha bardzo trudna sytuacja materialna, a niekiedy wręcz wojna. Dlatego gorąco polecamy artykuł z dzisiejszego wydania Wyborcza.pl Wrocław. Poznajmy mieszkających tuż obok nas Ukraińców, przekonajmy się, że w zasadzie niczym się od nas nie różnią

Trochę swoi i trochę obcy. Kim są Ukraińcy we Wrocławiu

Źródło
Opublikowano: 2016-08-19 11:05:00

Blady strach padł na wrocławskich deweloperów po ogłoszeniu rządowych planów rea

Blady strach padł na wrocławskich deweloperów po ogłoszeniu rządowych planów realizacji programu “Mieszkanie Plus”. Według wyliczeń Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu aż 184 hektary gruntów mogłyby zostać przeznaczone pod budowę tanich mieszkań. Jednak to nie rozmiar działek zdaje się być największym zmartwieniem deweloperów. Jak możemy przeczytać w czwartkowym wydaniu “Gazety Wyborczej”, głównym problemem jest lokalizacja działek m.in. w sąsiedztwie już istniejących apartamentowców. Marlena Joks, członkini zarządu Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości mówi wprost o mogącej wywoływać konflikty “zmianie struktury mieszkańców” i problematycznym spadku cen apartamentów.
Jak widać, niektórym w Polsce wciąż doskwiera przenikanie się klas społecznych i zbyt mała gettoizacja naszych miast. A przecież trendy – przynajmniej w krajach rozwiniętych – są odwrotne. W Szwecji czy Norwegii funkcjonują przepisy, które wymuszają zróżnicowanie tkanki społecznej na osiedlach, tym samym blokując powstawanie gett. Tylko podążając w tym kierunku możemy myśleć o budowaniu społeczeństwa prawdziwie solidarnego i tolerancyjnego.

[Grafika: Fotografia wznoszonego w linii zabudowy miejskiej budynku wielorodzinnego. Tekst: Bądź biedny gdzie indziej!
“Budowanie tanich mieszkań w tej lokalizacji może być kłopotem dla deweloperów. Zmiana struktury mieszkańców może prowadzić do konfliktów społecznych, a poza tym w dłuższej perspektywie mogą spaść ceny apartamentowców sąsiadujących z działką” – tymi słowami Marlena Joks, członkini zarządu Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości skomentowała propozycje lokalizacji działek pod program mieszkań na wynajem w sąsiedztwie inwestycji deweloperskich.]


Źródło
Opublikowano: 2016-08-12 10:46:10

Obejrzyj Brexit – Unia Europejska w obliczu kryzysu


Gdy 22 lutego 2016 r. ówczesny premier Wielkiej Brytanii, David Cameron, ogłaszał datę referendum w sprawie wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej, opinia publiczna nie dopatrywała się jeszcze w tym wydarzeniu zalążka największego kryzysu instytucjonalnego i tożsamościowego w historii UE. Kiedy jednak 23 czerwca 2016 r. blisko 17,5 mln Brytyjczyków (czyli 51,8% głosujących) opowiedziało się za opuszczeniem Unii Europejskiej, mieszkańcy Europy stanęli w obliczu wyzwania, z jakim w historii Wspólnoty najpewniej jeszcze się nie mierzyli.

Ale czy rzeczywiście rozwód Wielkiej Brytanii z UE to aż tak wielka sprawa? Nad tym, jakie mogą być konsekwencje wynikające z Brexitu, kiedy, na jakich warunkach i czy wszyscy Brytyjczycy powinni opuścić Wspólnotę, czy wszyscy muszą na tym stracić, czy Wielka Brytania przetrwa Brexit, jak wpłynie on na kształt Unii Europejskiej i czy można przekuć tę klęskę w sukces, zastanowimy się wspólnie już teraz podczas kolejnego spotkania z cyklu “Porozmawiajmy RAZEM”.


Źródło
Opublikowano: 2016-08-04 19:07:00

Gdy 23 czerwca 2016 r. blisko 17,5 mln Brytyjczyków (czyli 51,8% głosujących) op

Razem Wrocław:


Gdy 23 czerwca 2016 r. blisko 17,5 mln Brytyjczyków (czyli 51,8% głosujących) opowiedziało się za opuszczeniem Unii Europejskiej, mieszkańcy Europy stanęli w obliczu wyzwania, z jakim w historii Wspólnoty najpewniej jeszcze się nie mierzyli. Ale czy rzeczywiście rozwód Wielkiej Brytanii z UE to aż tak wielka sprawa?
Nad tym, jakie mogą być konsekwencje wynikające z Brexitu, kiedy, na jakich warunkach i czy wszyscy Brytyjczycy powinni opuścić Wspólnotę, czy wszyscy muszą na tym stracić, czy Wielka Brytania przetrwa Brexit, jak wpłynie on na kształt Unii Europejskiej i czy można przekuć tę klęskę w sukces, zastanowimy się wspólnie już w najbliższy czwartek podczas kolejnego spotkania z cyklu “Porozmawiajmy RAZEM”.
Udział w dyskusji wezmą: Józef Pinior (działacz opozycji w PRL, były poseł do Parlamentu Europejskiego, senator VIII kadencji Senatu RP), Katarzyna Wieliczko (Razem Wrocław) i Przemysław Witkowski (Krytyka Polityczna).
Spotkanie odbędzie się w Księgarni Tajne Komplety. Księgarnia partnerska Dolnośląskiej Szkoły Wyższej (Przejście Garncarskie 2, Rynek) w najbliższy czwartek 4 sierpnia o godz. 19.00. Serdecznie zapraszamy do przyjścia i aktywnego uczestnictwa.


Źródło
Opublikowano: 2016-08-03 09:37:50

Tak spędziliśmy ostatni weekend – sadząc krzewy przy parkingu koło ul. Branibors

Razem Wrocław:


Tak spędziliśmy ostatni weekend – sadząc krzewy przy parkingu koło ul. Braniborskiej. We współpracy z radą osiedla Szczepin wzbogaciliśmy skwerek o trzy jaśminy, trzy bzy i kilkanaście bukszpanów, a przy okazji porozmawialiśmy z okolicznymi mieszkańcami. Cieszy nas entuzjazm, z którym się spotkaliśmy: okazało się, że wszystkim nam zależy na ładnym i zadbanym otoczeniu. Wierzymy w oddolną inicjatywę i w to, że własnymi siłami możemy poprawiać rzeczywistość. Nawet jeśli na początek dotyczy to tylko naszego najbliższego otoczenia.






Źródło
Opublikowano: 2016-08-02 09:34:15

Wrocław: W urzędzie miejskim powstał związek zawodowy. „Przeciw nierównemu traktowaniu”

Razem Wrocław:


Jak informuje Gazeta Wrocławska, w Urzędzie Miejskim stolicy Dolnego Śląska założony został związek zawodowy. Powszechne prawo do zrzeszania się w związkach jest dla nas jednym z najważniejszych punktów programowych Razem. Reprezentacja pracowniczych interesów na poziomie miejsca pracy – czy to fabryka, restauracja, czy urząd – jest kluczowa dla sprawiedliwego, demokratycznego kraju. Dlatego bardzo cieszymy się z powstania Związku Zawodowego Pracowników Urzędu Miejskiego Wrocławia. Jego członkiniom i członkom życzymy sukcesów i skuteczności w walce o swoje prawa!

Wrocław: W urzędzie miejskim powstał związek zawodowy. „Przeciw nierównemu traktowaniu”

Źródło
Opublikowano: 2016-07-28 19:05:00

Miasto znów pomaga Śląskowi. Darowało mu potężny dług

Razem Wrocław:


Sagi o drenowaniu miejskiego budżetu przez WKS Śląsk Wrocław SA ciąg dalszy.
Gdy wczoraj publikowaliśmy nasz tekst traktujący o niedorzecznie wysokim finansowaniu klubu piłkarskiego przez miasto, wiceprezydent Wojciech Adamski właśnie podpisywał zarządzenie o darowaniu klubowi kolejnych 1,7 mln zł długu. To sprawa skandaliczna, podobnie jak towarzyszące jej tłumaczenia miejskich urzędników. Włodziemierz Patalas, sekretarz miasta i szef rady nadzorczej Śląska Wrocław mówi, że gmina i tak nie odzyskałaby tych pieniędzy, bo Śląsk nie ma na to środków. Zastanawiające jest to, że podobnej logiki miasto nie zastosowało przeprowadzając w roku ubiegłym eksmisje z lokali komunalnych. Wyrzucając z mieszkań ponad 700 osób, jakoś nikomu nie przyszło do głowy, że w ten sposób tylko pogarsza się ich i tak trudną sytuację, przy okazji drastycznie obniżając szanse, że takie osoby wydźwigną się z finansowego dołka i kiedykolwiek będą mogły spłacić swoje długi wobec miasta. Najwidoczniej we Wrocławiu w oczach magistratu nie wszyscy obywatele są równi.

Miasto znów pomaga Śląskowi. Darowało mu potężny dług

Źródło
Opublikowano: 2016-07-27 17:56:00

Waldemar Mazur, członek zarządu Razem Wrocław pisze:

Waldemar Mazur, członek zarządu Razem Wrocław pisze:

„Jeśli przyjrzymy się dokładniej historii finansowania Śląska (tak od 2013 r.), zauważymy, że kwoty, jakimi z miejskiej kasy wspierano klub, oscylują w okolicach 30 mln zł („Gazeta Wyborcza” wskazuje dokładnie na 31 mln zł). A przecież dodać do tego należy umorzenie opiewającego na 6 mln zł długu (miasto wymieniło go na akcje, które przy ewentualnej sprzedaży w żadnym wypadku nie osiągną już takiej wartości) i koszty powiązanego z klubem Stadionu Miejskiego (przynoszący notoryczne straty obiekt, choć zarządzany jest przez spółkę Wrocław 2012, a powstał z myślą o rozgrywanym w Polsce EURO 2012, docelowo miał służyć właśnie Śląskowi). To wypełniający obiekt kibice mieli zapewniać przedsięwzięciu rentowność. Tak się nie stało, średnia frekwencja z ostatnich 4 lat nie dobija nawet do 10 tys. (w Poznaniu czy Warszawie jest ponad dwukrotnie wyższa), co czyni drugi największy stadion w Ekstraklasie liderem niechlubnej klasyfikacji na najniższe procentowe zapełnianie obiektu (niestety, nic wskazuje na to, by ten trend szybko się odwrócił). Ile zatem łącznie kosztuje wrocławskich podatników Śląsk Wrocław? Wiele wskazuje na to, że tylko w ostatnich trzech latach mogła to być kwota dobijająca do 40 mln zł! Całkiem sporo jak na zadłużone po uszy miasto, w którym w wyniku szukania oszczędności likwidowane są szkoły.
Przepraszam, wygaszane”.

Więcej na naszej stronie: http://wroclaw.partiarazem.pl/…/waldemar-mazur-pilkarski-s…/

[Grafika: Murawa i część trybun Stadionu Miejskiego, w dolnym prawym narożniku herb Śląska Wrocław. Tekst: 30 milionów z kasy miejskiej. Tyle gmina Wrocław przeznaczyła na utrzymanie klubu piłkarskiego WKS Śląsk przez ostatnie 4 lata. Opustoszały podczas meczów stadion miejski (średnie zapełnienie poniżej 25%) wygenerował kolejne 10 milionów strat.]


Źródło
Opublikowano: 2016-07-26 09:09:36

Władze Oslo – stolicy Norwegii, będącej podobnie jak Wrocław blisko 700-tysięczn

Razem Wrocław:


Władze Oslo – stolicy Norwegii, będącej podobnie jak Wrocław blisko 700-tysięczną metropolią – planują do 2019 r. całkowicie zakazać wjazdu do centrum miasta prywatnym samochodom. Proponowany obszar wyłączony z ruchu jest powierzchniowo zbliżony do wrocławskiego Starego Miasta (powiększonego o okolice pl. Grunwaldzkiego i pl. św. Macieja). Oczywiście władze stolicy Norwegii nie zamierzają na tym poprzestać, a ograniczenie ruchu samochodowego chcą zrekompensować poprzez poprawę, i tak już znakomicie funkcjonującej, komunikacji zbiorowej, czy zbudowanie nowych dróg rowerowych. Efektem takich działań będzie zmniejszenie hałasu i emisji zanieczyszczeń, a także zwiększenie dostępności tej części Oslo dla mieszkańców.
Czy rozwój Wrocławia nie mógłby przebiegać w podobnym kierunku?


Źródło
Opublikowano: 2016-07-21 16:01:01

Zalewska kompromituje Uniwersytet Wrocławski. Były wykładowca: Odebrać jej magistra

Razem Wrocław:


„Odebrać tytuł magistra filologii polskiej!!!
Pani Anna Zalewska, minister edukacji narodowej w rządzie PiS, kłamie i oszukuje, a w dodatku jest niekompetentna.
Twierdzi, że nie jest jasne, kto zamordował Żydów w Jedwabnem. Zaprzecza, że prezydent Obama podczas szczytu NATO wyraził zaniepokojenie stanem demokracji i praworządności w Polsce. Nie potrafi prawidłowo użyć słowa «polec». Jako absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Wrocławskim przynosi wstyd swojej uczelni i wrocławskiej polonistyce”.

Tak kilka dni temu członek Dolnośląskiej Rady Wojewódzkiej Razem, profesor UWr Wojciech Browarny, skomentował skandaliczne wypowiedzi minister edukacji narodowej. Dzisiaj Wyborcza.pl Wrocław opublikowała wywiad, w którym rozwija on swoją wypowiedź. Mówi też o tym, dlaczego Prawo i Sprawiedliwość przemilczało wypowiedź Zalewskiej. „Przypuszczam, że próbuje się przemilczeć skandal i schować głowę w piasek. Wiele lat temu Adam Zagajewski napisał wiersz o «szczurzej chorobie przymykania oczu». PiS, który szkodzi dziś Polsce, najwyraźniej jest dotknięty tą wstydliwą przypadłością”.

Zalewska kompromituje Uniwersytet Wrocławski. Były wykładowca: Odebrać jej magistra

Źródło
Opublikowano: 2016-07-20 18:33:58

Jedziemy do Warszawy, być może to nasza ostatnia szansa na zatrzymanie imperialn

Razem Wrocław:


Jedziemy do Warszawy, być może to nasza ostatnia szansa na zatrzymanie imperialnych zapędów Opola!

Ważą się właśnie losy podopolskich gmin. Decyzja rządu o poszerzeniu Opola ma zapaść na dniach. Dlatego w najbliższą środę o godz. 10:00 przed gmachem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji dołączamy do najważniejszej demonstracji ze wszystkich do tej pory. Będą z nami przyjaciele z Wrocławia i z Warszawy – wszyscy wspólnie wspieramy gminy do samego końca i na ile nam tylko starczy sił.

Zapraszajcie znajomych i dołączajcie! Wszystkie gminy zawsze razem!

[GRAFIKA: Zdjęcie protestujących przed gmachem MSWiA pań w strojach ludowych i ludzi trzymających flagi gminy Dobrzeń Wielki. Na górze znajduje się napis: „Cała gmina zawsze razem”, a w środku: „Za samorządnością! Za demokracją! Przeciw poszerzeniu Opola!” Na dole, nad stopką, po prawej stronie, w czterech wersach umieszczono informację o miejscu i terminie: „20 lipca (środa), 10:00, Gmach MSWiA, Warszawa, Batorego 5”].


Źródło
Opublikowano: 2016-07-18 17:26:48

Tramwaje zapisały piękne karty w historii Wrocławia. W przedwojennym Breslau był

Tramwaje zapisały piękne karty w historii Wrocławia. W przedwojennym Breslau były powodem do dumy, tworząc jedną z pierwszych elektrycznych sieci tramwajowych w tej części Europy i pierwszą na terenie obecnej Polski. W pogrążonym w ruinie powojennym Wrocławiu – kierowane przez lwowskich motorniczych – stanowiły zapowiedź lepszych czasów, które niebawem i w zniszczonym mieście miały nastać. Z biegiem czasu stały się symbolem stolicy Dolnego Śląska, o niebieskich tramwajach śpiewała m.in. Maria Koterbska, pojawiały się też w filmach i serialach. W XXI wieku – za sprawą miejskiej spółki MPK Wrocław – mogą zacząć kojarzyć się źle. A to za sprawą reklam tzw. chwilówek (krótkoterminowych pożyczek udzielanych na karygodnie wysoki procent), które pojawiły się na tramwajach.

Zamierzamy wysłać list do MPK Wrocław, w którym będziemy domagać się usunięcia skandalicznych reklam. Przedstawimy w nim też nasze pomysły na alternatywne i, co istotne, etyczne sposoby finansowania wrocławskiej komunikacji miejskiej.

O tych pomysłach opowiemy w trakcie naszej konferencji prasowej, która odbędzie się dzisiaj (poniedziałek) o godz. 11.00 w Przejściu Garncarskim (obok księgarni Tajne Komplety). Zachęcamy do przyjścia i do zobaczenia!

[Tekst u góry: "Tramwaj zwany zadłużeniem". Tekst poniżej grafiki: "Zadłuż się jak Wrocław". Grafika: Jeden z kursujących po Wrocławiu tramwajów oklejony reklamą tzw. chwilówek. Reklama pokrywa większą część powierzchni tramwaju, w tym okna.]


Źródło
Opublikowano: 2016-07-18 08:53:45

Gość Dnia – Damian Cacek (Partia RAZEM) – 13.07.2016

Razem Wrocław:


W środę 13 lipca gościem dnia w TV Regionalna był Damian Cacek z Razem Legnica, nowo wybrany dolnośląski delegat do Rady Krajowej. Bardzo interesująca rozmowa toczyła się wokół płacy minimalnej, przyszłości Partii Razem w regionie oraz najbliższych planowanych akcji. Warto obejrzeć!


Źródło
Opublikowano: 2016-07-14 14:22:49

W niedzielę we Wrocławiu obradowała dolnośląska Rada Wojewódzka Razem, w skład k

Razem Wrocław:


W niedzielę we Wrocławiu obradowała dolnośląska Rada Wojewódzka Razem, w skład której wchodzą zarządy wszystkich dolnośląskich okręgów (Razem Wrocław, Razem Legnica, Razem Okręg Karkonosko-Izerski, Razem Wałbrzych), a także delegatki i delegaci wybrane w poszczególnych okręgach. Rada ta zajmuje się koordynacją działań Razem na obszarze województwa.

Na wczorajszym posiedzeniu Rada Wojewódzka wybrała
dolnośląskiego delegata wojewódzkiego do Rady Krajowej Razem – został nim Damian Cacek z Razem Legnica. Damian mieszka w Lubinie, jest byłym żołnierzem zawodowym. Pracuje w należącej do KGHM kopalni „Rudna”. W zeszłorocznych wyborach do Sejmu kandydował z trzeciego miejsca na liście w okręgu legnickim. W Radzie Krajowej planuje się skupić na pracy w komisjach zajmujących się polityką społeczną i prawami pracowniczymi.

W imieniu okręgu wrocławskiego składamy Damianowi gratulacje i życzymy owocnej pracy w Radzie Krajowej!



Źródło
Opublikowano: 2016-07-11 22:06:23