47, słownie czterdzieścioro siedmioro senatorek i senatorów PiS przeciwko bezpieczeństwu dzieci i młodzieży!
W śród nich siedmioro z wykształceniem medycznym, w tym psychiatra! Kto to taki?
Wiceminister zdrowia i chirurg Waldemar Kraska, chirurg Stanisław Karczewski, dentysta Grzegorz Czelej, pediatra Bogusława Orzechowska, onkolog Dorota Czudowska, chirurg Margareta Budner i specjalista chorób wewnętrznych, psychiatra Rafał Ślusarz.
Wstyd, hańba, brak słów… PiS.
Stan psychiatrii dzieci i młodzieży w naszym kraju od zawsze pozostawiał wiele do życzenia. PiS próbował dołożyć kolejną cegiełkę do dalszego procesu niszczenia polskiej psychiatrii, chcąc odrzucić 80 milionów złotych na ten cel.
Jak pisze Rzecznik Praw Obywatelskich, w 2020 roku dramatyczna sytuacja w jakiej znajdują się pacjenci oddziałów psychiatrycznych dzieci i młodzieży, pogarsza się. Dzieci, które znajdują się w trudnych sytuacjach życiowych i niebezpiecznych dla zdrowia i życia kryzysach natury psychicznej, muszą opuszczać oddziały psychiatrii dziecięcej, aby robić miejsce osobom chorym na COVID-19. W tej sytuacji należy przypomnieć, że wypadnięcie z procesu terapeutycznego może wiązać się z bardzo przykrymi konsekwencjami dla pacjentów, a tym bardziej dla dzieci czy młodzieży. Gajowy, Mikułowicz, Sala i Simon (2010) wymieniają negatywne skutki wypadnięcia z procesu terapeutycznego, takie jak: spotęgowanie lęku, większa podatność na zranienie, podkopanie nadziei na wyleczenie, bezradność. Zgodnie można więc stwierdzić, że przerwanie terapii powoduje w najlepszym przypadku utrzymanie objawów, a w najgorszym ich pogorszenie, co w ostatecznym rachunku może doprowadzić do dalszej utraty zdrowia lub nawet życia.
Specjaliści wskazują wyraźnie na ogromne problemy związane z organizacją całej procedury leczenia psychiatrycznego dzieci i młodzieży. Na oddziały trafiają dzieci i młodzież, które mają za sobą doświadczenia przemocy w rodzinie czy na tle seksualnym, mimo iż powinny one trafiać do zupełnie innych, sprofilowanych pod te problemy placówek – tych jednak nigdzie w Polsce nie ma. Kolejnym problemem jest umieszczanie zarówno dzieci i młodzieży na tych samych oddziałach – co zupełnie mija się z celem i torpeduje skuteczną pomoc dla obydwóch tych grup.
Dramatycznych przykładów zaniedbań nie musimy daleko szukać. Sięgnijmy pamięcią do głośnej w Gdańsku sprawy gwałtu na piętnastolatce umieszczonej na oddziale z dorosłymi w Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym. Do zdarzenia doszło w czerwcu 2019 r. Dlaczego odurzona środkami nasennymi nastolatka trafiła na swojego oprawcę? Z powodu braku łóżek! Z powodu braku pieniędzy na dziecięce i młodzieżowe oddziały!
To jedna z wielu krzyczących o pomstę historii na którą są głusi, krótkowzroczni senatorki i senatorowie PiS!
Pomyślał ktoś w PiSie o psychicznych skutkach pandemii? Dorosłym jest ciężko, a co dopiero dzieciom i młodzieży na których zdrowiu odbijają się również tragedie rodziców.
Podsumowując, polska psychiatria dzieci i młodzieży znajduje się w ogromnej zapaści. Brakuje personelu medycznego, a szpitale są przepełnione. Ilość osób, które potrzebują pomocy rośnie, a działania rządu są odwrotne w stosunku do potrzeb. Należy pamiętać, że nasz kraj nadal znajduje się w czołówce krajów europejskich pod względem skutecznych prób samobójczych u dzieci i młodzieży.
Mimo tego, PiSu zdaje się to nie interesować i bez najmniejszego zawahania odrzucają oni pomysł przekazania na psychiatrię dziecięcą dodatkowych pieniędzy. Na szczęście chociaż w senacie nie mają większości.
Tylko co stanie się z obronioną poprawką, gdy trafi do sejmu, gdzie większość ma właśnie PiS?

Źródło
Opublikowano: 2021-01-14 08:54:43