Mit klasy średniej

Piotr Ikonowicz:


Mit klasy średniej

Każdy kto upomina się o interesy niezamożnej większości społeczeństwa musi się liczyć z całkowitym osamotnieniem i wściekłymi atakami ze strony przedstawicieli uprzywilejowanej mniejszości. Ci, których chcemy bronić uważają się bowiem, jakże niesłusznie, za klasę średnią i występują przeciwko redystrybucji budżetowej, która jest w ich interesie. Toteż nic dziwnego, że mamy w Polsce jeden z najbardziej niesprawiedliwych systemów podatkowych. W praktyce, im więcej ktoś zarabia tym mniejszą część swych dochodów przeznacza na podatki. Jakiekolwiek próby lekkiego choćby naruszenia tego stanu rzeczy powodują histeryczną reakcję większości mediów i kół politycznych.

Bardzo długo nie mogłem zrozumieć dlaczego partie polityczne dbają prawie wyłącznie o klasę średnią, która przecież nie jest w Polsce zbyt liczna. Dopiero badania, z których wynika, że ponad 70% społeczeństwa uważa się za klasę średnią, pokazały, że te zabiegi i dogadzanie klasie średniej mają sens, nawet jeżeli większość owej klasy ma charakter urojony.

Dziś za sprawą mediów cała Polska żyje wzrostem rat od kredytów hipotecznych chociaż kredyty takie ma zaledwie jakieś 10% rodzin. Kiedy jednak co piąta rodzina pożyczyła u lichwiarzy, żeby przeżyć do pierwszego, media milczały, bo mimo że łatwo się było tego dowiedzieć z komunikatów GUS, nikt się tym nie interesował.

Zawarta we wstępnej wersji Polskiego Ładu nieśmiała próba zwiększenia progresji podatkowej spotkała się z tak miażdżącą krytyką, że wkrótce się z niej wycofano. A kolejne korekty skierowano jak zwykle do mitycznej klasy średniej czyli do owych ok. 10% społeczeństwa, które przejmuje 40% dochodu narodowego.

W języku neoliberalnej debaty skromne zasiłki 500+ są postrzegane niezmiennie jako nieuzasadnione rozdawnictwo powodujące inflację, a ewentualne dopłaty do rat kredytu nie podlegają krytyce. A każdy kto skrytykować spróbuje zostanie okrzyknięty komunistą a w najlepszym razie populistą siejącym nienawiść klasową.

Zaprzeczenie realnej stratyfikacji społecznej to podstawowy kanon ideologii władzy w kapitalizmie. Rozwarstwienie nie istnieje, skoro znakomita większość uważa się za klasę średnią. Każda wzmianka o konflikcie interesów między biednymi i bogatymi uważana jest za niedopuszczalny „klasizm”.

Jedyną kategorią świadomości zbiorowej, jedyną wyobrażalną wspólnotą jest „naród”, który zaciera różnice i konflikty interesów. Poza tym każdy sobie rzepkę skrobie. A większość zamiast się utożsamiać z takimi jak oni ledwo wiążącymi koniec z końcem ludźmi pracy wolą wierzyć, że świetnie sobie radzą, choć to nieprawda. Mało tego, często osoby, które dzięki uruchomionemu przez PiS transferowi socjalnemu (500+, 13,14 emerytura) zaczęły lepiej sobie radzić, wyrażają się pogardliwie o innych niezamożnych osobach korzystających z pomocy społecznej.

Władza kapitału nad ludźmi, system który generuje coraz większe rozwarstwienie dochodowe społeczeństwa opiera się nie na sile, lecz na zniewoleniu umysłów. Religia sukcesu sprawia, że nie wypada już pytać skąd ci na górze tyle mają? Zwycięzców bowiem nikt nie sądzi. Ci, którzy biorą sobie nieproporcjonalnie więcej ze wspólnie wypracowanego dochodu narodowego, nie tylko nie podlegają krytyce, ale są idolami tych, którym zostawia się resztki z pańskiego stołu. Wciąż aktualna jest u nas powszechnie już na świecie skompromitowana teoria o skapywaniu bogactwa, w myśl której my wszyscy korzystamy z tego, ze „oni” się bogacą, a zatem im bardziej i szybciej się bogacą, tym lepiej.

Jeżeli już ktoś przyzna, że wyższe opodatkowanie bogatych ma sens, to jednak od razu zastrzega się, że to i tak nic nie da, bo oni będą oszukiwać, uciekać z dochodem itp. Zupełnie tak jak gdyby sprawiedliwsze systemy podatkowe z większą progresją nie działały w krajach bardziej rozwiniętych i bogatszych od Polski.

Zmiana niesprawiedliwego systemu jest możliwa tylko wtedy kiedy większość obywateli zrozumie, że są kantowani. Wymaga to odbudowy więzi między pracownikami, grupami zawodowymi. Kiełkujący od niedawna ruchu strajkowy i kilka wygranych sporów zbiorowych wiosny nie czyni, ale pokazuje, że zbiorowe działanie bywa skuteczniejsze od indywidualnego przepychania się. Ważne też, aby racje strajkujących były powszechnie znane, by rosło poparcie społeczne dla strajkujących załóg. Potrzebna jest „solidarność” pisana małą literą. Odgórnej propagandzie sukcesu można przeciwstawić tylko oddolny ruchu społeczny. I wtedy może kiedyś ściągniemy z masztu sztandar z napisem „chciwość” i zastąpimy go „sprawiedliwością społeczną”.

Najpierw jednak trzeba obalić mit klasy średniej. Bo większość z nas żyje od pierwszego do pierwszego. I ta większość musi w końcu kiedyś wygrać wybory.

Piotr Ikonowicz

tekst ukazał się w Rzeczpospolitej

Źródło
Opublikowano: 2022-05-31 06:47:56

Kto czekał_a na premierę #strangerthings4 ? My tak! Ale wiecie na co czekamy bar

Aborcyjny Dream Team:


Kto czekał_a na premierę #strangerthings4 ? My tak! Ale wiecie na co czekamy bardziej? Na debatę sejmową wokół ustawy Legalna aborcja. Bez kompromisów 💚 to ta ustawa, pod którą wspólnie zostało zebranych ponad 200 tysięcy podpisów! Debata i czytanie muszą odbyć się do końca czerwca 😬

Trwa kampania #AborcjaNaTak w której Wy też możecie wziąć udział!

🟢 wejdź na stronę https://aborcjanatak.pl i napisz do posła_posłanki z pytaniem jak zamierza głosować.

🟢 Sprawa jest dosyć prosta: według badań dla OKO.press 66% popiera dostępną aborcje do 12 tygodnia ciąży bez podawania powodu.

🟢 podpisy pod ustawą zebrane, znaczy się, że społeczeństwo się wypowiedziało.

🟢 Teraz czas na polityków i polityczki. Najwyższy czas dogonić społeczeństwo i zagłosować w sejmie na TAK. Nie ma innej opcji.

Dosyć wykrętów, pieprzenia o psychologach, duchownych czy innych kompromisach. Jeśli jesteś politykiem_polityczką i zagłosujesz na „nie”, to znaczy, że w dupie masz nasze zdrowie i życie. Jeśli zagłosujesz na „nie” to znaczy, że bardziej od naszego życia i zdrowia cenisz sobie poparcie instytucji kościoła i może czas zmienić karierę z polityka na księdza. Odpowiedzialni politycy i polityczki nie powinni bać się legalizacji aborcji.

Od prawie 30 lat aborcje dzieją się tylko dlatego, że osoby znajdują sposób na to, żeby je mieć. Ostatnie lata to zasługa organizacji pozarządowych, grup nieformalnych i aktywistek działających w Polsce, ale także współtworzących ogromną sieć wsparcia w Europie. Nie może być tak, że cała odpowiedzialność za aborcje jest przenoszona w krąg nieformalnego wsparcia oraz za granicę.

Jesteśmy zdania, że czas na polskich polityków, również tych konserwatywnych. Wystarczy wybrać zielony przycisk i zagłosować na „tak”. To proste.


Źródło
Opublikowano: 2022-05-27 19:57:38

Uwaga Katowice i okolice! Jutro (25 maja) spotkanie promocyjne książki „Nie ma i

Obywatel:


Uwaga Katowice i okolice! Jutro (25 maja) spotkanie promocyjne książki „Nie ma i nie będzie” naszej redaktorki Magdaleny Okraski w Katowicach. Fabryka Inicjatyw Lokalnych, Plac Wyzwolenia 5 (przystanek Nikiszowiec Kościół), godz. 18:00. Będzie okazja porozmawiać o Polsce nie sukcesu, lecz porażki, o Polsce przeoranej przez Balcerowicza i jego „reformy”, o Polsce lekceważonej i zapomnianej przez elity. Zapraszamy!


Źródło
Opublikowano: 2022-05-24 19:49:34

Trochę nas bawi a trochę wkurza to przekonanie, że osoby wierzące, katoliczki na

Aborcyjny Dream Team:


Trochę nas bawi a trochę wkurza to przekonanie, że osoby wierzące, katoliczki na pewno są przeciwne aborcji, nie robią jej, a już na pewno nie popierają roboty, którą robi np. Aborcja Bez Granic. Noo nie jest tak 🙂 ten podział jest strasznie sztuczny i szkodliwy.

Zdarza nam się wspierać osoby w aborcjach, które naprawdę uważają, że popełniają grzech ale mimo to robią to, a potem czują potrzebę wyspowiadania się. I wiecie co? My to akceptujemy. Tak samo jak akceptujemy to, że tak wiele z was ma zupełnie inne podejście do ciąży, inaczej traktuje zarodek.
Jeśli jakaś osoba pisze tu, że widziała dziecko podczas swojego usg i miała takie emocje względem tego badania – to my to uznajemy i szanujemy. Tak samo to powinno działać w drugą stronę. Jeśli jakaś osoba podczas USG tylko utwierdza się w przekonaniu, że nie chce tej ciąży – nie ma żadnych emocji względem zarodka/płodu, to powinna być potraktowana z szacunkiem, jej decyzja powinna być uznana i przerwanie ciąży powinno być nie tylko możliwe, ale też faktycznie dostępne.

Znamy takie przypadki, że osoba w pierwszej ciąży już podczas testu z moczu była szczęśliwa i nadawała imię zarodkowi/płodowi, odkładała test do szuflady na pamiątkę a przy kolejnej ciąży (tym razem niechcianej) widok usg przysparzał jej tylko niepotrzebnego trudu, bólu i miał na celu zmienić jej nastawienie do decyzji o aborcji.

Zachęcamy po obu stronach do empatii. Problem nie leży w osobach, które widzą w swojej wczesnej ciąży dziecko, nadają mu imię. Problem nie leży w katoliczkach, które robią aborcję choć przynależą do kościoła.

Problem leży w systemie, który nas ignoruje, w polityce, która nas traktuje jako inkubatory bez uczuć i możliwości podejmowania racjonalnych decyzji, w przeciwnikach aborcji, którzy nas próbują podzielić na „dobre matki” i „złe zabójczynie”. Ten podział jest bardzo fałszywy i szkodliwy. Zawsze powtarzamy, że tak jak nikt nie powinien być zmuszany do aborcji, tak samo nikt nie powinien być zmuszany do kontynuacji ciąży i przede wszystkim do porodu. Ta decyzja powinna należeć WYŁĄCZNIE do osoby, która w tej ciąży jest oraz do osób, które ona zaprosi do tego procesu decyzyjnego. To nie jest decyzja kościoła, lekarza, rządu czy partii politycznej.

Kaja Godek argumentując swoją działalność często powołuje się na swoje doświadczenie bycia zmuszaną do aborcji, której nie chciała mieć. Jeśli tak było, to było to złe. Mszczenie się na innych osobach za to co ją spotkało jest również złe. Bardzo złe. Nie bądźmy dla siebie kajami godek.

Szanujmy wzajemnie swoje decyzje i emocje. Nie przenośmy ich na inne osoby.Wspierajmy się w swoich wyborach reprodukcyjnych.

Nie jesteście i nie będziecie same.

Aborcja Bez Granic
+48 22 29 22 597
7 dni w tygodniu, od 8.00 do 20.00

Kontakt@aborcyjnydreamteam.pl
Administracja@maszwybor.net

Zrzutka https://zrzutka.pl/55g5gx


Źródło
Opublikowano: 2022-05-24 12:17:09

Wielkimi krokami zbliża się czytanie ustawy Legalna aborcja. Bez kompromisów do

Aborcyjny Dream Team:


Wielkimi krokami zbliża się czytanie ustawy Legalna aborcja. Bez kompromisów 💚 do końca czerwca na posiedzeniu sejmu musi odbyć się debata sejmowa wokół projektu pod którym podpisało się ponad 200 tysięcy osób z całej Polski ‼️

Ruszyła właśnie kampania #AborcjaNaTak w której Wy też możecie wziąć udział!

🟢 wejdź na stronę https://aborcjanatak.pl i napisz do posła_posłanki z pytaniem jak zamierza głosować.

🟢 Sprawa jest dosyć prosta: według badań dla OKO.press 66% popiera dostępną aborcje do 12 tygodnia ciąży bez podawania powodu.

🟢 podpisy pod ustawą zebrane, znaczy się, że społeczeństwo się wypowiedziało.

🟢 Teraz czas na polityków i polityczki. Najwyższy czas dogonić społeczeństwo i zagłosować w sejmie na TAK. Nie ma innej opcji.

Dosyć wykrętów, pieprzenia o psychologach, duchownych czy innych kompromisach. Jeśli jesteś politykiem_polityczką i zagłosujesz na „nie”, to znaczy, że w dupie masz nasze zdrowie i życie. Jeśli zagłosujesz na „nie” to znaczy, że bardziej od naszego życia i zdrowia cenisz sobie poparcie instytucji kościoła i może czas zmienić karierę z polityka na księdza. Odpowiedzialni politycy i polityczki nie powinni bać się legalizacji aborcji.

Od prawie 30 lat aborcje dzieją się tylko dlatego, że osoby znajdują sposób na to, żeby je mieć. Ostatnie lata to zasługa organizacji pozarządowych, grup nieformalnych i aktywistek działających w Polsce, ale także współtworzących ogromną sieć wsparcia w Europie. Noe może być tak, że cała odpowiedzialność za aborcje jest przenoszona w krąg nieformalnego wsparcia oraz za granicę.

Odpowiedzialni politycy nie proponują referendów, nie nawołują do ogólnokrajowego głosowania w tematach tak mocno ingerujących w czyjeś osobiste życie. Odpowiedzialni politycy i polityczki nie udają, że aborcji nie ma, ale zostawiają swoje poglądy na poza parlamentem, a środku kształtują politykę tak, by odpowiadała ona na potrzeby społeczne i dostosowana była do rzeczywistości. Odpowiedzialni politycy nie eksportują swojego nie załatwionego problemu do innego kraju.

Czas zmierzyć się z tym, co osoby żyjące w Polsce wiedzą dobrze. Aborcja się dzieje każdego dnia. Miliony osób w Polsce przerywają ciąże. My w Aborcji Bez Granic pomagamy im je organizować, wspieramy w przed, w trakcie i po. Załatwiamy kliniki, umawiamy zabiegi, współfinasujemy je lub całkowicie opłacamy. Towarzyszymy osobom w trakcie aborcji robionych w domach tabletkami do aborcji. Uwielbiamy naszą pracę, ale nie powinna być ona niewidoczna, kryminalizowana i całkowicie przeniesiona na nas.

Jesteśmy zdania, że czas na polskich polityków, również tych konserwatywnych. Wystarczy wybrać zielony przycisk i zagłosować na „tak”. To proste. Nie spie*dolcie tego.


Źródło
Opublikowano: 2022-05-23 20:22:08

2/3 Polek i Polaków popiera legalną aborcję! Politycy prawicy jak zwykle repreze

Razem:


2/3 Polek i Polaków popiera legalną aborcję! Politycy prawicy jak zwykle reprezentują nie obywateli, tylko konserwatywny beton.

A Polki, tak jak Niemki, Norweżki, Hiszpanki czy Ukrainki, mają prawo o sobie decydować! Nie ma prawa decydować o ich ciele prawicowy polityk, ksiądz czy konserwatysta w todze!

Ponad 200 tysięcy podpisów Legalna aborcja. Bez kompromisów niedawno trafiło do Sejmu i przed wakacjami ustawa będzie procedowana. Jeszcze będzie przepięknie!


Źródło
Opublikowano: 2022-05-20 19:02:26

Śledzimy sprawę Mireli Čavajdi, kobiety z Chorwacji, której szpitale w jej kraju

Aborcyjny Dream Team:


Śledzimy sprawę Mireli Čavajdi, kobiety z Chorwacji, której szpitale w jej kraju odmówiły aborcji w 26 tygodniu ciąży, której potrzebowała ze względu na poważną diagnozę embriopatologiczną.

Władze szpitali oraz minister zdrowia argumentowali to faktem, że nie ma w Chorwacji specjalistów, którzy są w stanie wykonać zabieg inną metodą niż wywołaniem porodu, w efekcie którego nastąpi śmierć będącego w ciężkim stanie płodu. Na zabieg polegający na eutanazji płodu i późniejszym wydobyciu go z macicy, kobieta została skierowana do Słowenii.

Jedyne, co udało się wywalczyć to to, że ten bardzo drogi zabieg zostanie sfinansowany przez państwo chorwackie. Decyzję taką podjęła odpowiednia komisja.

Decyzja o odmowie aborcji w Chorwacji nadal oburza opinię publiczną. Chorwacja jest od lat 80-tych przyzwyczajona, podobnie jak inne kraje byłej Jugosławii, do tego, że aborcja jest legalna i dostępna. Wszak do dziś obowiązuje tam prawo z 1978 roku, ustanowione właśnie w czasie, gdy jeszcze istniała Jugosławia. Od około 6 lat jednak sytuacja w zakresie aborcji i antykoncepcji oraz edukacji seksualnej bardzo się pogorszyła. Lewica straciła władzę w Chorwacji, przejęła ją (centro)prawica (reprezentowana przez wielu polityków i polityczki, które zyskiwały doświadczenie w konserwatywnych kręgach w USA i Kanadzie). Dodatkowo kościół zyskał silniejszą pozycję a ruchy antyaborcyjne – potężny ruch Željki Markić (W imię rodziny) oraz odpowiednik Ordo Iuris w Chorwacji, organizacja Vigilare, mają ogromny wpływ na opinię publiczną.
W Chorwacji jest 12 szpitali z oddziałami ginekologiczno-położniczymi, obecnie większość z nich nie wykonuje zabiegów, powołując się na klauzulę sumienia, która w ostatnich latach zyskała bardzo na sile.

Damy Wam znać, jak tylko dowiemy się, czy Mirela miała bezpieczny zabieg w Słowenii.

A tymczasem mówimy za chorwackimi aktywistkami:
„Nie zaszłam w ciążę z duchem świętym, żeby tyle dla nich znaczyła moja macica” (hasło po lewej stronie zdjęcia z protestu, których seria odbyła się 12 maja w 5 chorwackich miastach, w tym w Zagrzebiu).

Fot. Nina Đurđević


Źródło
Opublikowano: 2022-05-20 11:14:25

„Przez trzy lata pracy opiekuńczej dużo dowiedziałem się o polskich rodzinach. L

Robert Maślak:


„Przez trzy lata pracy opiekuńczej dużo dowiedziałem się o polskich rodzinach. Ludzie bardzo potrzebują świeckiego rozgrzeszenia” – mówi Marcel Andino Velez, który odszedł z Muzeum Sztuki Nowoczesnej, by zająć się opieką nad seniorami. Książki jeszcze nie czytałem, ale wywiad ciekawy: https://www.dwutygodnik.com/artykul/10048-pieknie-jak-w-swieciu.html
Autor pisze, że Świeccy” to powieść o kawałku wolnej i świeckiej Polski. Przeczytam, takiej Polski pragnę.
Z wywiadu: „Między nami, ludźmi w średnim wieku, a naszymi rodzicami rozciąga się przepaść mentalna. Zaobserwowałem też, że za polski patriarchat odpowiadają, niestety, głównie polskie matki. W tym systemie mężczyźni nic nie muszą, wystarczy, że są. Kobiety w PRL heroicznie wychowywały dzieci i mężów, pracowały zawodowo, wszystko robiły same i wyrosły na wonder women absolutnie psychicznie niezdolne do tego, by dać otoczyć się troską. Odbieram w tygodniu co najmniej kilka telefonów od kobiet w średnim wieku, które w pierwszym zdaniu mówią: „Moja mama jest wyjątkowa, bo jest bardzo apodyktyczna, nic nie da sobie powiedzieć i nie da sobie pomóc”. Jest coś takiego w polskich rodzinach, strasznie obciążonych emocjonalnie, pełnych nieopowiedzianych traum, że naszym matkom nie da się pomóc. ”
„Nie potrafimy ze sobą rozmawiać, nazywać problemów. Ludzie w średnim wieku wiedzą, co ja im mogę dać jako koordynator opieki, ale nie są w stanie porozumieć się w tej sprawie z rodzicami. Często dzwonią z zagranicy, ale okazuje się, że mama nie zgadza się na naszą pomoc. Oczekuje, żeby córka wróciła i się nią zajęła. To kontrowersyjne, co powiem, ale wydaje mi się, że one na nieuświadomionym poziomie – jakby miało im to wynagrodzić lata poświęceń, rezygnacji z własnego życia – chcą wzbudzać poczucie winy w córkach, które próbują żyć inaczej.”…
„Duchowni żyją w zakłamaniu, udawanej „czystości”. Napisz ten wyraz w cudzysłowie. Bo co to za pojęcie, ta „czystość”? Czy prokreacja i miłość mogą być brudem? Przez tych ludzi przemawia jeden wielki fałsz.”

O książce:
„Świeccy” to nietypowa saga rodzinna opowiadająca o Polsce, która mogłaby się wydarzyć. O kraju, który istnieje czysto teoretycznie, i w tym bardzo przypomina Polskę prawdziwą. To świeże spojrzenie pełne nadziei, bo w Rzeczpospolitej Świeckich jest jakaś alternatywa.

Bogata i wpływowa rodzina miłośników sztuki ze Świecia, próbuje układać nasz kraj po swojemu. Spółdzielcze mieszkania dla wszystkich, rozdzielenie Kościoła od państwa, czarne marsze. Do tego LGBT i ekolodzy. Robienie takich rzeczy w Polsce? Co ludzie powiedzą? Co powie Episkopat? Co powie Prezes?!

Marcel Andino Velez, autor „Świeckich”, sprytnie bawi się historią i z humorem portretuje Polskę istniejącą tylko teoretycznie.

„Świeccy” to pierwsza powieść etnografa, dziennikarza i menedżera kultury, który po dziesięciu latach rzucił posadę wicedyrektora Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, aby zająć się chorymi rodzicami, którzy wymagają stałej opieki.

Dlaczego pisarz za miejsce, w ktyrym rozgrywa się akcja 480-stronicowej powieści, wybrał właśnie Świecie?

– Dwa lata temu odbierałem brata i jego córkę ze spływu kajakowego, wybrałem trasę przez Chełmno i Świecie – opowiada Marcel Andino Velez. – Zachęcony powiatowym witaczem, wjechałem. Nie ukrywam, że marzy mi się w naszym kraju rozdział Kościoła od państwa, a nazwa miasta i powiatu wydała mi się wręcz ziemią obiecaną. Przecież w Świeciu wszystko jest świeckie: szkoła, biblioteka, nawet optyk – dodaje żartobliwie.

Wykształciuchy, łże-elity, poskomuniści, elgiebety, ekolodzy, czerwona hołota, zdegenerowane lewactwo i zdradzieckie mordy.
Krócej scharakteryzować familii Świeckich chyba się nie da. Są dobrze wykształceni, mają zasoby i – co najgorsze – naprawdę działają. Tanie mieszkania dla wszystkich, walka z patodeweloperką i kościołem wściubiającym nos w każdy aspekt życia. Komunizm, poganizm i obraza uczuć religijnych.

Świeccy to przygodowa powieść o wielopokoleniowej rodzinie, które próbuje coś zmienić. Opowieść o Polsce, w której istnieje jakaś alternatywa.”
Za: https://extraswiecie.pl/wiadomosc/swiecie-czyli-miasto-inne-niz-reszta-polski-swieccy-ksiazka-ktora-moze-wywolac-duze


Źródło: Robert Maślak
Więcej w kategorii: Robert Maślak
Opublikowano: 2022-05-14 23:07:23

Zielona aborcyjna fala dotarła do USA. Jutro (14 maja) w całych stanach odbędą s

Aborcyjny Dream Team:


Zielona aborcyjna fala dotarła do USA. Jutro (14 maja) w całych stanach odbędą się demonstracje, w związku z ryzykiem uchylenia wyroku Roe v. Wade, który od 1973 roku gwarantuje konstytucyjne prawo do aborcji co najmniej 12 tygodnia. Ryzyko uchylenia wyroku jest duże, bo zgodnie z przeciekiem do którego dotarło Politico, amerykański sąd najwyższy już zdecydował, że prawo do aborcji nie powinno być zagwarantowane przez konstytucję.

Nasze aborcyjne przyjaciółki będą jutro zdzierać gardła i pokazywać, że aborcje są nasze! Nie sądu, nie polityków, nie kościoła. Aborcje były, są i będą w naszych rękach, a teraz to już nie tylko symbolicznie ale też dosłownie. Protest ma nie tylko zatrzymać polityczne zmiany, ale dać rozgłos tabletkom aborcyjnym i funduszom feministycznym, które wspierają finansowo osoby, których nie stać na podróż po aborcje do sąsiedniego stanu.
Te demonstracje to będzie pokaz feministycznej siły 💚

Dear feminists from USA – we are with you. Abortions are in our hands and nothing will change that. Fuck #scotus we are doing it anyway 💚

Love, solidarity and proabortion power from Poland to all of you! ✊🏼

#Aborcja #aborcjabezgranic #wyjątek #mojeżycie #mojaciąża #mojaaborcja #miałamaborcję #decydujeja #przypomnienie #aborcjajestok #dostęp #aborcjabezwstydu #niejesteśsama #1na3 #roe #bansoffourbodies #abortion #abortions #wearewithyou



Źródło
Opublikowano: 2022-05-13 23:51:05

PiS pod rękę z Konf***cją odebrał naszej koleżance Joanna Scheuring-Wielgus – po

Razem:


PiS pod rękę z Konf***cją odebrał naszej koleżance Joanna Scheuring-Wielgus – polityk poselski immunitet. Za co? Za walkę z pedofilią w kościele katolickim. To kolejny przykład hipokryzji władzy.

Tylko Razem i Lewica oddzielą państwo od kościoła. Chcemy Polski, w której:
👮‍♀️ oskarżony o czyny pedofilskie ksiądz staje przed prokuratorem, a nie na progu nowej parafii,
⚛️ nauka jest w szkołach, a religia w kościołach,
💰 kościół nie może liczyć na przywileje podatkowe,
🤱 o prawach kobiet i osób LGBT+ nie decydują duchowni.

Ponadto:
📝 wypowiemy konkordat,
🖐️ zadbamy o bezstronność instytucji publicznych wobec różnych światopoglądów religijnych i niereligijnych,
🔴 wykreślimy art. 196. z kodeksu karnego mówiącego o „obrazie uczuć religijnych”,
❌ zakażemy tzw. klauzuli sumienia.

Asiu, nigdy nie będziesz szła sama!

#MuremZaJSW


Źródło
Opublikowano: 2022-04-28 14:51:55

W Kościele katolickim bez zmian. Dziwisz niewinny – orzekł kardynał Bagnasco, kt

Robert Maślak:


W Kościele katolickim bez zmian. Dziwisz niewinny – orzekł kardynał Bagnasco, który jako przedstawiciel Watykanu badał sprawę ukrywania pedofilów. Wobec samego badającego Bagnasco też są zarzuty ukrywania sprawcy, więc wynik „śledztwa” nie zaskakuje. Nie przesłuchał ofiar, bo i po co. Może by się czegoś dowiedział. Wobec Dziwisza są zarzuty nie tylko ukrywania sprawców, ale też gwałtu dziecka w latach 70-tych. Trwa stwarzanie pozorów, jak zawsze wśród kleru. Do tej pory ani polski episkopat ani Watykan nie przekazał materiałów państwowej komisji ds. pedofilii wielu kluczowych dokumentów.
Do tego dochodzi rozmywanie winy Rosji za napaść na Ukrainę.

#KościelnaPedofilia


Źródło: Robert Maślak
Więcej w kategorii: Robert Maślak
Opublikowano: 2022-04-24 19:55:37

„Jesteś aż tak zła, że przez ciebie ksiądz zgrzeszył” mówił do 6-latki gwałcicie

Robert Maślak:


„Jesteś aż tak zła, że przez ciebie ksiądz zgrzeszył” mówił do 6-latki gwałciciel w sutannie. Nieświadome dziecko wpędził w poczucie winy za swoje seksualne przestępstwa. Obejrzałem kolejny z 4. reportaży w „Czarno na Białym” na temat kościelnej pedofilii.
Nawet jeśli zdajemy sobie sprawę, że Kościół katolicki jest całkowicie zdegenerowany moralnie, to i tak taki reportaż jak „Strefa ciszy” jest szokujący.

Chyba tylko katolicy w Polsce wierzą w kłamstwa Dziwisza, że Jan Paweł II nie wiedział nic o pedofilii w Kościele. Do tej pory był to w Polsce temat tabu, bo Polak papież jest tu otoczony kultem. Ten reportaż pokazuje, że był częścią tego systemu gwałcenia dzici i krycia sprawców, który istnieje do dzisiaj. Wiadomo, że na pewno dotarły do niego tysiące listów ofiar, ale nie tylko nie stanął po ich stronie, ale bronił oprawców. Tak samo jak wszyscy papieże, bo już w latach 60-tych Watykan wiedział o sprawie. To dziesiątki lat.
Watykan teraz, już pod rządami Franciszka całkowicie zakazał udostępniania dokumentów dotyczących księży pedofilii i kryjących ich biskupów zarówno polskim sądom jak i komisji badającej sprawy pedofilii. System działa dalej, nic się nie zmieniło poza paroma szumnymi obietnicami i pustymi deklaracjami.

Na foto fragmenty listu do amerykańskich biskupów, który Wojtyła wysłał w tym samym roku, gdy tysiące ofiar w USA ujawniły swoją traumę. Polski papież krył i był przyjacielem Marciala Maciel Degollado, szef zgromadzenia Legionistów Chrystusa, który przez kilkadziesiąt lat gwałcił chłopców, w tym własne dzieci, chłopców i dziewczynki i który wychowywał i krył kolejnych księży pedofilów. Ten zbrodniarz seksualny sowicie wspomagał Watykan i przekazywał ogromne sumy pieniędzy Dziwiszowi.

https://oko.press/obirek-o-watykanskiej-instrukcji-papiez-franciszek-i-kuria-rzymska-jak-globalna-korporacja/

https://oko.press/ratzinger-kryl-sprawcow/

https://oko.press/czy-jan-pawel-ii-byl-bezkompromisowy-wobec-pedofilii-w-kosciele-sprawdzamy-oswiadczenie-kard-dziwisza/

https://wyborcza.pl/7,75399,26497967,kim-byl-marcial-maciel-degollado-zbrodniarz-seksualny-wyhodowany.html



Źródło: Robert Maślak
Więcej w kategorii: Robert Maślak
Opublikowano: 2022-02-21 22:01:26

Pamiętacie inicjatywę warszawskich radnych w sprawie zmiany nazwy ronda Dmowskie

Paulina Matysiak:


Pamiętacie inicjatywę warszawskich radnych w sprawie zmiany nazwy ronda Dmowskiego na rondo Praw Kobiet? Najwidoczniej posłów PiS ubodło to tak mocno, że postanowili wprowadzić nową ustawę, która „chroniłaby” wskazane w niej nazwy, a jednocześnie wojewodowie (z ramienia rządu) mieliby uprawnienia do uchylania takich uchwał podjętych przez rady. Moim zdaniem ogranicza to prawo samorządów do podejmowania decyzji o nazewnictwie miejsc, którymi zarządzają. Proponowana ustawa ma również działać wstecz i dotyczyć okresu od 12 września 1989 r. do 31 grudnia 2021 r.

Jakich patronów otacza parasolem ochronnym projekt ustawy? Historycznych władców, „Ojców Niepodległości” (wg ustawy o obchodach stulecia niepodległości, czyli m.in Piłsudskiego, Daszyńskiego czy Dmowskiego), osoby zasłużone w walce o niepodległość, zaangażowane w rozwój gospodarczy, dorobek artystyczny, naukowy lub działalność społeczną, a także… świętych i błogosławionych przez Kościół katolicki lub inny kościół chrześcijański. W przypadku tych ostatnich podczas wspólnego posiedzenia Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej zapytałam wnioskodawców, z czego ma wynikać wyjątkowość wymienionych postaci, która w projekcie nie została wytłumaczona.

Moim zdaniem takie zapisy łamią wpisaną do Konstytucji zasadę świeckości, która mówi o tym, że państwo powinno pozostać neutralne w sprawach religii. Nie ma rzetelnych argumentów, które uzasadniałyby specjalne traktowanie kościelnych patronów ulic, placów czy obiektów. A tym bardziej nakładanie ograniczeń samorządom i ich mieszkańcom w tym, jakich nazw nie mają absolutnego prawa tknąć w imię prawicowo-religijnego widzimisię władzy.


Źródło: Paulina Matysiak
Więcej w kategorii: Paulina Matysiak
Opublikowano: 2022-02-18 10:43:09

Dziś media prywatne zamilkły w proteście przeciwko nowemu projektowi ustawy, któ…

Razem Małopolska:

Dziś media prywatne zamilkły w proteście przeciwko nowemu projektowi ustawy, który ma opodatkować reklamy w mediach. Rząd twierdzi, że to sprawiedliwa składka solidarnościowa, która wesprze walkę ze skutkami epidemii.

Tymczasem propozycja rządu ma niestety mało wspólnego ze sprawiedliwym opodatkowaniem. Sprowadza się do tego, żeby wziąć pieniądze od mediów, których władza nie kontroluje, i rozdać je tym, które się władzy podobają. To po prostu nadużycie władzy, która od lat wykorzystuje fundusze celowe, żeby kierować strumień publicznych pieniędzy do swoich popleczników. Umówmy się, kolejne dotacje dla kościoła czy księdza Rydzyka nie mają nic wspólnego z dbaniem o dobro wspólne, ani ze… Więcej

Źródło: Razem Małopolska
Więcej w kategorii: Razem Małopolska

Opublikowano:

Klauzula sumienia – hot or not?

Aborcyjny Dream Team:


Klauzula sumienia – hot🔥 or not❄️?

Klauzula sumienia w odniesieniu do aborcji została po raz pierwszy wpisana do brytyjskiej ustawy aborcyjnej w 1967 roku, a następnie skopiowana przez wiele innych krajów.

My mówimy zdecydowane nie dla klauzuli sumienia
w ginekologii.

Dlaczego?

⭕️Klauzula sumienia jest jedną z najpoważniejszych barier w dostępie do aborcji. To właśnie przez klauzulę sumienia musimy jeździć za granicę na zabiegi aborcyjne i boimy się chodzić na wizyty lekarskie po aborcji farmakologicznej.

⭕️Wzrost liczby lekarzy i lekarek, które odmawiają świadczenia usług aborcyjnych w oparciu o swoje osobiste przekonania bardzo negatywnie wpływa na osoby mogące potrzebować aborcji. Odmowa aborcji oznacza często przymus kontynuowania niechcianej ciąży i poród, a to ma ogromny wpływ na nasze życie i zdrowie, zarówno psychiczne i fizyczne, jak i na sytuację ekonomiczną. Dostęp do aborcji ma zasadnicze znaczenie dla przeciwdziałania nierównościom społecznym.

⭕️Klauzula sumienia utrwala przekonanie, że ​​aborcja jest zła, a poglądy w sprawie aborcji są ważniejsze niż życie czy zdrowie osoby w ciąży.

⭕️Lekarze i lekarki mają zobowiązania wobec swoich pacjentów_tek. Zajmują uprzywilejowaną pozycję, cieszą się zaufaniem społecznym oraz czerpią korzyści z monopolu na praktykę medyczną. Powinni te przywileje wykorzystywać wspierając pacjentki w ich decyzjach.

⭕️Klauzula sumienia ma wpływ na edukacje medyczną. Nie kształcąc osób studiujących medycynę na temat aborcji, personel medyczny przyczynia się do dalszego upolitycznienia i stygmatyzacji aborcji.

⭕️Klauzula sumienia koliduje z prawami pacjenta_tki i powinna być postrzegane jako nieetyczna odmowa leczenia. Odmowa leczenia oznacza rezygnację z obowiązków zawodowych wobec pacjentów_tek.

⭕️Klauzula sumienia często wynika z przekonań osobistych, zwykle religijnych. Medycyna powinna być wolna od religii, bo szpital to nie kościół.

⭕️Aborcja jest najczęstszym zabiegiem w ginekologii. Szacuje się, że 1/4 osób mogących zajść w ciążę może potrzebować aborcji. Aborcja powinna być traktowana jako rutynowa opieka zdrowotna.

⭕️Każda osoba zasługuje na dostęp do wysokiej jakości opieki około aborcyjnej, a ta wysoka jakość to nowoczesne i bezpieczne rozwiązania, zaufanie do pacjentek, brak stygmatyzacji i oceny ze strony personelu medycznego.

⭕️Poglądy są oczywiście ważne (my też je mamy😎, ale aborcja to nie pogląd. Aborcja to doświadczenie. A czyjeś poglądy nie mogą mieć wpływu na nasze ciało, na nasze życie, na nasze zdrowie.

Jak jest w innych krajach?🌍

Szwecja, Finlandia i Islandia zakazują lekarzom powoływania się na klauzulę sumienia w kontekście aborcji w szpitalach publicznych. W Danii i Norwegii wymagane jest, aby każdy szpital przeprowadzał aborcję bez zbędnej zwłoki. Poszczególni lekarze i lekarki zachowują prawo do klauzuli sumienia, to szpital musi zapewniać dostęp do zabiegów.

Włochy mają teoretycznie bezpłatną i legalną aborcję. ALE 71% ginekologów i ginekolożek jest zarejestrowanych w bazie „zwolnionych z wykonywania aborcji ze względu na przekonania religijne lub moralne”. Ma to ogromny wpływ na dostęp do aborcji na poziomie lokalnym. Osoby potrzebujące aborcji zmuszone są do podróżowania poza region zamieszkania. Klauzula sumienia najmocniej uderza w osoby w trudnej sytuacji ekonomicznej.

W RPA prawo aborcyjne wydaje się być co najmniej ok, ale to właśnie przez klauzulę sumienia mniej niż 50 % licencjonowanych placówek świadczy usługi aborcyjne. W rezultacie, aborcji poza systemem jest dwa razy więcej niż w placówkach klinicznych. Według badania z 2017 roku aż 32% osób mieszkających w RPA nie wie, że aborcja jest legalna.


Źródło
Opublikowano: 2022-02-08 17:59:28

Pod moim ostatnim postem o Tel Aviv Urban Food by Malka wrzuciłem kolejne relacj

Jan Śpiewak:


Pod moim ostatnim postem o Tel Aviv Urban Food by Malka wrzuciłem kolejne relacje byłych pracownic Tel Aviv Urban Food by Malka, Tel Aviv Urban Food by Malka – Poznańska, Warszawa, Tel Aviv Urban Food, Fafalafa. Pojawiają się m.in. kary finansowe i przemoc fizyczna ze strony szefostwa. Poniżej wszystkie relacje, które udało mi się zebrać:

„Cześć. Miałam kilka zmian w Fafalafie i jak zobaczyłam co się tam dzieje to uciekłam. Okropna atmosfera, Laura [szefowa] jest bardzo przemocową osobą dla pracowników. Można było zostać zjechanym przy byle okazji np bo w łazience nie ma mydła, albo nie zdołało się przy mega tabace pomoc kuchni zmywać. Wszyscy zastraszeni karami finansowymi (do ogarnięcie jakie ubery i inne takie) za pomyłkę, spóźnienie czy złej ocenie na google potrącała z i tak nędznej pensji. To był rok 2019 i płaciła nam na barze 10 h na godzinę, mówiła, że jak nam się nie podoba to w każdym momencie można kogoś znaleźć i że jesteśmy zbyt głupi żeby ją w jakikolwiek sposób oszukać. Ogólnie wyzywała pracowników, gdy wchodziła atmosfera robiła się napięta, wszyscy się bali, robiła pretensje o wszystko, byłam tam tak zestresowana, nie wyobrażam sobie co czuly osoby które tam dłużej pracowały. Oczywiście rozliczanie pod stołem, wypłata do ręki, no bo 10 zł na h było wtedy nielegalne. Ludzie byli tak zestresowani, że jak ktoś się pomylił (np inne danie wydał, to się zdarza w gastro) to oddawał ze swoich pieniędzy żeby nie było awantury”.
______________________________________

„Pamięć mnie już może trochę zawodzić bo to kilka lat temu było, ale spróbuję to zrekonstruować. Były trzy osoby managerskie. Nie pamietam dokładnie jak ale w bardzo chamski sposób został zwolniony manager sali przy okazji obwiniony za wszystkie niepowodzenia. Dalej szef baru bo nie był potrzebny. I w wyniku konfliktu odeszła główna managerka, tez ze względów osobistych bo całe życie poświęciła tej restauracji, energię. Szef baru i managerka to były osoby które od początku rozwijały to miejsce pracując chore godziny dwojąc się i trojąc żeby rozkręcić to miejsce.

No i sytuacja graniczna można powiedzieć, Malka w kuchni uderzyła dziewczynę w głowę mówiąc ze jest głupia, bo przeważyła liście sałaty.

Malka tworzy markę która głosi idee które absolutnie nie są zgodne z prawdą. Ekologia, świeże, zdrowe jedzenie. Umowa franczyzowa jest skonstruowana tak, żeby franczyzobiorca nie był w stanie nic zarobić. Bo jak my zarabialiśmy 16?17? na sali, na rękę a to było parę lat temu. To w Warszawie zarabiali 10?12?
Malka uderzająca pracownice i fakt ze to była jej automatyczna reakcja na błąd pracownicy podsumowuje jej osobę.
A no i Laura. W swoich miejscach pensje kilka zł poniżej minimalnej. Bez umów. Okropne traktowanie pracowników, czasami trafi mi się rozmowa z kims kto u niej pracował i są to bardzo negatywne wspomnienia.
Kiedyś groziła dziewczynie, że jak pójdzie z pociętą w kuchni ręką i powie ze to się w pracy stało, to „wie gdzie mieszka i żeby się lepiej nie pokazywała na Piotrkowskiej”.
____________________________________

„No hej, a wiec w tel avivie bylo tak:
Dzien probny, przyszlam, dostalam prace, nie byla to praca marzen, ale potrzebowalam hajsu. Umowy na oczy nie zobaczylam przez 2 tygodnie, bo WARUNKIEM do otrzymania umowy bylo zdanie testu z wiedzy o skladnikach dań. Tego testu nie dostalam przez pierwsze poltora tygodnia, z jakiegos powodu material na ten test obejmowal dosyc gruby segregator, a i tak koniec koncow pytania byly wyciagniete z dupy, odpowiedzi w segregatorze na nie nie bylo. Tak wiec 3 razy podchodzilam do testu, a na moje pytania o umowe, bo przeciez nie widzi mi sie pracowac na czarno, zostawalam zbywana tekstem, ze jak zdam to dostane.
W miedzyczasie, po tygodniu pracy w knajpie (gdzie 3/4 czasu spedzilam na zmywaku oczywiscie) menagerka zostawila mnie calkowicie sama do zamkniecia calej knajpy, wlacznie z zamknieciem kasy i rozliczeniem. Musialam do niej dzwonic o 23 zeby mi powiedziala jak to sie robi, bo oczywiscie laska z ktora bylam na zmianie nic mi nie powiedziala jak to bedzie wygladac i wyszla przed zamknieciem. Menagerka oczywiscie na mnie wkurzona bo nie wiem, bo nikt mnie nie nauczyl, a w dodatku z kazdej roznicy w kasie musielismy dorzucac z napiwkow 🙃🙃🙃
Menagerka wiedziala, ze zawsze brakuje paru zlotych i probowalismy wprowadzic zasade, zeby poranna zmiana przeliczala kase (bo oni po prostu zabierali swoje tipy i wychodzili, nie tracac nic), ale z jakiegos powodu nikt sie na to nie zgodzil. Lepiej nam zabierac napiwki.
W koncu zdalam ten test, dostalam umowe (w miedzyczasie tez mialam pogadanke z wlascicielka bo doszly do nich sluchy, ze sie wkurzam na brak umowy i bardzo protekcjonalnie mi tlumaczyla, ze troszcza sie o gosci i nie moga dac umowy komus, kto nie zna kazdego skladnika kazdego dania, wlacznie z przyprawami) a na tej umowie:
Kary umowne za spoznienie bez powiadomienia to chyba bylo 100zl
Za niepojawienie sie na zmianie bez powiadomienia, nawet w wypadkach losowych 500zl (!)
I chyba tam tez byl zakaz podejmowania pracy w jakiejkolwiek weganskiej knajpie podczas trwania tej umowy. W sumie i tak nie byloby kiedy ogarnac sobie drugiej roboty, bo w pewnym momencie zmiany sie zrobily z 6-8h na 10-12h. I wieczne zmiany grafiku doslownie dzien przed i drama jak sie odmowilo. Ogolnie ja tam bylam czarna owca troche przez to, ze chcialam umowe i chcialam miec zycie poza praca, a nie leciec na ich kazde zawolanie…
Umowy nie podpisalam, zarzadalam wyplaty za przepracowane godziny (a i tak policzyli mi mniej godzin i tez musialam sie klocic), plus wyplate dostalam w kopercie, a czesc na konto – jak to sama menago mi powiedziala, wyplacaja mniej godzin na konto zeby uniknac podatkow 🙃🙃
Chcialam ich zglosic gdzies, ale mialam ledwie 18 lat i sie balam robic problemu, teraz bym na pewno gdzies zglaszala za to co odpierdalali”.
___________________________________

„Więc tak: Lato 2k17. Mam 18 lat. Przyjeżdżam do Warszawy. Zaczynam pracę w Tel-Avivie. To moja pierwsza praca w gastro, w sumie nie wiem, czego się spodziewać. Pracuję w 3 lokalizacjach – nocny market, Poznańska i Miami Wars. Na nocnym nie ma bieżącej wody, wiadomo. Wszystkie inne stoiska co wieczór zabierają naczynia do mycia. Co robi tel aviv? Zalewa je wodą, żeby następnego dnia „umyć” je w umywalkach przy toitoiach. Tak, tą niezdatną do picia, brązową wodą. Poznańska – spleśniał jarmuż? Umyjmy, w koktajlu i tak nie czuć. Syrop do piwa jest klarowany żelatyną? Who cares, i tak nikt nie sprawdzi butelki za ladą. Miami Wars – hummus jest skiśnięty? Wymieszajmy z nowym i lejmy dziś na niego więcej oliwy.
Umowa? Była. Na połowę godzin. Reszta pod ladą. Stawka? Podobno 15. Owszem. Za godziny na nocnym. Reszta 10. Dowiedziałam się przy wypłacie. Maj 2k18. Zdałam maturę. Musiałam znaleźć na szybko jakieś źródło dochodu. W Łodzi otworzyli TelAviv. Niby chujowe miejsce, ale przynajmniej wiem, że mnie przyjmą, bo się sprawdzałam. Przyjęli. Przetwory klarowane żelatyną? Są. Umowa? Nie ma. Siku w trakcie pracy? Raz. Po kilku dniach rezygnuję. Idę do innego lokalu w Łodzi. Fafalafa. Mówię, jak się sprawy mają. Przyjmują mnie. Na początku jest spoko. Umowy oczywiście nie ma. To chyba jakaś nowa moda. Pracuję na kasie. Jestem jedyną osobą na sali. Praca 6 dni w tygodniu, często od 9 do 2. Nie, to nie pomyłka. 10zł/h. Raz dostałam 12, ale powiedziałam o tym koledze z kuchni. Jak Laura [szefowa – przyp. mój] się o tym dowiedziała, stwierdziła, że nigdy więcej nie dostanę 12. Któregoś dnia do pracy na kuchni przychodzi nowy gość. Nie radzi sobie, ludzie czekają godzinę na frytki. Mówię mu, że to nie tak, że trzeba inaczej. Twierdzi, że kobieta nie będzie mu mówić, co ma robić. Informuję o tym szefową. Na drugi dzień mam rozmowę dyscyplinującą, bo na pewno jestem nietolerancyjna i przeszkadza mi, że gość wyznaje Islam. Na nic tłumaczenie, że cudza religia wisi mi i powiewa, że chodzi mi tylko o chamskie odzywki. Każdego dnia słyszę, co zrobiłam źle. W toalecie brakuje papieru – moja wina, mimo że od kilkunastu godzin nie odeszłam zza lady, bo w knajpie dzikie tłumy. Pomylone sosy w kanapce – moja wina, mogłam patrzeć, co chłopaki na kuchni robią. Rezygnuję. Proszę swojego chłopaka o pomoc, bo wiem, że będzie awantura. Nie mylę się. Jedna z szefowych wpada w szał, wrzeszczy, że nie mam prawa, że przecież nie ma nikogo innego na kasę. Wychodzę z płaczem”.
____________________________________

„Hej, pracowałam w Tel-Avivie ponad dwa lata temu, ale z tego co wiem nic się nie zmieniło. Pracuję w gastro oprócz studiów wiec to nie jest tak ze przerosła mnie ciężka praca ale psychicznie już tam człowiek wysiadał. Panie na kuchni pracowały po 300 h miesięcznie dosłownie i to za najniższa krajowa i zostawały zawsze po godzinach; pominę już ze jedzenie odmrażane łącznie z hummusami bo to akurat w większości restauracji norma. Ale hummusy w garach w zamrażalce i na to tona oliwy.
Właścicielka bardzo chamska i wywyższająca sie.
Przerwy dla pracowników nie istnieją bo musisz mieć obsłużone wszystkie stoliki żeby na nią iść wiec jeśli sie uda to i tak na 5 min zjeść na zapleczu szybciutko. I można tak wymieniać i wymieniać. Ja pracowałam za 11/h, ale to było ponad dwa lata temu wiec tez stawki były trochę inne. No ale wciąż wyzysk bardzo”.
__________________________________________

Tymczasem jedna z szefowych, Malka Kafka, w wywiadzie dla Kuchnia. Magazyn dla smakoszy Gazety Wyborczej, mówi o sobie i swojej działalności tak”:

„Moja działalność nie mogła wiązać się z krzywdą jakiejkolwiek istoty, zwierzęcia czy człowieka, z czymś, co byłoby wątpliwe etycznie”.

„Bardzo pracowałam nad tym, aby stworzyć firmę, która odejdzie od złych gastronomicznych standardów i przyzwyczajeń. Od tego, że się kradnie, oszukuje, wszyscy nawzajem się wykorzystują – pracodawca pracowników, a oni jego”.

„Pokazywaliśmy im, co to znaczy szacunek, uczyliśmy, żeby nie krzyczeć do siebie, nie używać wulgaryzmów, nie karać za błędy”
„udało mi się stworzyć firmę, w której panuje kultura zarządzania demokratycznego”.

„Nie mamy szczególnie wygórowanych cen, są przeciętne, warszawskie. Nasi goście, w większości, rozumieją, że kryje się za nimi wartość dodana – jakość, etyka”.


Źródło
Opublikowano: 2022-02-04 20:33:33

Człowiek wyjdzie z PiS-u, ale PiS z człowieka nigdy. Radek Sikorski (PO, kiedyś

Robert Maślak:


Człowiek wyjdzie z PiS-u, ale PiS z człowieka nigdy. Radek Sikorski (PO, kiedyś PiS) popiera Patryka Jakiego (PiS/Solidarna Polska), którego oburza, że Hiszpania ograniczy działania tzw. prolajferów, którzy okupują szpitale z oddziałami ginekologicznymi, wyją pod oknami, grożą lekarzom, wyzywają kobiety od morderczyń i k…ew. Jak wiadomo, chodzenie do szpitali to nie jest hobby – kobiety przychodzą tam z problemami z przebiegiem ciąży, aby urodzić lub dokonać aborcji. Niektóre zmartwione, w kiepskiej kondycji psychicznej, w różnych sytuacjach. Zastają pod drzwiami modlące się pikiety „obrońców życia”. Niestety w Polsce też się to zdarza, w Hiszpanii prolajferzy bywają jeszcze agresywni. Pomijam fakt, że „Niezależna” to pisowskie medium, które na każdym kroku przekłamuje informacje.
Pamiętam za dobrze rządy PO/PSL, aby nie mieć wątpliwości, że stosunek do kleru mają podobny i wyjątkowo życzliwy, kasa na Kościół płynęła wówczas niemal tak samo obficie, PO i PSL wybierały tylko innych biskupów, aby całować klamki ich pałaców: „Kościół rydzkowy” kontra „Kościół łagiewnicki”. Różnica raczej estetyczna, bo w środku to samo – moralna zgnilizna i chciwość.


Źródło: Robert Maślak
Więcej w kategorii: Robert Maślak
Opublikowano: 2022-02-04 20:19:20

Kolejna kobieta nie żyje przez barbarzyńskie i fundamentalistyczne prawo. Zakaz

Razem:



Kolejna kobieta nie żyje przez barbarzyńskie i fundamentalistyczne prawo. Zakaz aborcji zabija. Wina leży tylko i wyłącznie po stronie prawicowych fanatyków z PiS, Konf****acji, antykobiecych organizacji i kościoła katolickiego.

Prawo aborcyjne należy zliberalizować, a kobiety trzeba ratować. Zobaczcie mocne wystąpienie naszych posłanek – Magdalena Biejat i Marcelina Zawisza.


Źródło
Opublikowano: 2022-01-26 16:15:26

Czy Mateusz Morawiecki spłaca dzisiaj dług wobec Kościoła? Przed laty kupił za b

Robert Maślak


Czy Mateusz Morawiecki spłaca dzisiaj dług wobec Kościoła? Przed laty kupił za bezcen (15 ha za 700 tys. zł na wrocławskim Oporowie w 2002 r.) hektary gruntów od Kościoła, bo zawiadomił go biskup, że są na sprzedaż (do Was też biskupi dzwonią, że jest tania ziemia na sprzedaż? Do mnie nigdy). Teraz, w 2021 r. sprzedał (formalnie zrobiła to żona) ten grunt za 14,9 mln. Morawiecki podpisał właśnie haniebne rozporządzenie o przekazaniu Kościołowi katolickiemu fragmentu Świętokrzyskiego Parku Narodowego. To niebezpieczny precedens – oddanie dobra wspólnego wszystkich Polek i Polaków na rzecz biznesu pielgrzymkowego.
Zrobił to, pomimo protestów miejscowej społeczności, aktywistów, wielu organizacji ze Stowarzyszenie MOST na czele, przyrodników, środowisk artystycznych, pomimo wielu protestów i petycji, które tu także udostępniałem. Więcej: https://krytykapolityczna.pl/kraj/przyborska-swietokrzyski-park-narodowy-gora-lysiec-lysa-gora-kosciol-zakon/


Źródło
Opublikowano: 2022-01-19 14:26:07

Przypominamy, że można u nas przeczytać całkiem za darmo ciekawą rzecz. Przygoto

Obywatel:


Przypominamy, że można u nas przeczytać całkiem za darmo ciekawą rzecz. Przygotowaliśmy elektroniczną publikację z wyborem tekstów znanego myśliciela – Gilberta Keitha Chestertona. Do pobrania w trzech formatach (pdf, epub, mobi) CAŁKIEM ZA DARMO. Po prostu, nie ma tu żadnych haczyków. Pobierajcie, czytajcie, dzielcie się z innymi. 256 stron darmowej ciekawej lektury.

Tłumacz książki napisał: „jest to obraz człowieka, który całe swoje życie nieomal poświęcał obronie politycznych i ekonomicznych praw ubogich. Zajadłego antykapitalisty i demokraty. Krytyka oligarchicznej ery wiktoriańskiej, podobnie jak i wszelkiej oligarchii w ogóle. Gorącego zwolennika Wielkiej Rewolucji Francuskiej i piewcy ruchów wyzwoleńczych XIX stulecia. Romantyka i obrońcy literatury ludowej i popularnej. Kogoś, kto nawet najbardziej tradycyjnych i „starosystemowych” instytucji (choćby, żeby daleko nie szukać, Kościoła) bronił, może i nieco utopijnie, ale szczerze, szukając w nich tego, co demokratyczne, ludowe – „ludzkościowe”. Słowem: obraz radykała”.

Całość do pobrania tutaj: https://nowyobywatel.pl/chesterton/


Źródło
Opublikowano: 2022-01-10 19:52:10

Sztuczne Chwasty życzą wszystkim wesołego jajka, mówiącego karpia, czy co tam św

Sztuczne Chwasty:


Sztuczne Chwasty życzą wszystkim wesołego jajka, mówiącego karpia, czy co tam świętujecie, a w szczególności 70% niewierzących, którzy, zgodnie z sondażem IBRISu dla Rzepy, przyjęliby do stołu wigilijnego uchodźcę ze strefy nadgranicznej. Osób, które odpowiedziały, iż nie przyjęłyby, było 28%.

Osoby deklarujące się jako wierzący i praktykujący chrześcijanie podzielili się po połowie: 46% przyjęłoby uchodźcę do stołu zgodnie z tradycją i nauką chrześcijańską, a 48% wygoniłoby go spod drzwi, zgodnie z polską tradycją szczucia obcych psami, niezależnie od deklarowanej religii.

Z drugiej strony, ten kraj to fenomen dwójmyślenia, w którym SG z jednej strony zabija uchodźców na granicy, a z drugiej funduje sobie murale świąteczne z rodziną uchodźczą w roli głównej, księża wzywają do batożenia kobiet (czego nawet sprzyjający skrajnej prawicy Fejs nie toleruje), katolickie partie do prześladowania mniejszości i odmienności, a prawdziwie chrześcijańskie wartości wyznają ateiści, komuniści i LGBTQ+.

Obraz: Jeszcze jakąś religię stworzą czy co, Josefa de Óbidos, ~1650


Źródło
Opublikowano: 2021-12-23 20:45:44

Kilkudziesięciu policjantów uzbrojonych w broń długą, urządziło wielogodzinne pr

Daria Gosek-Popiołek:



Kilkudziesięciu policjantów uzbrojonych w broń długą, urządziło wielogodzinne przesłuchanie wolontariuszy KIK – Klub Inteligencji Katolickiej z Punktu Interwencji Kryzysowej na Podlasiu (działającej w ramach Grupa Granica)

PiS krzyczy o tym, że w Polsce prześladowani są katolicy – ale to minister Kamiński nasyła policję na osoby, które będąc chrześcijanami, kierują się miłosierdziem i niosą pomoc humanitarną uchodźcom.

Wielogodzinne legitymowania, zatrzymania, agresja ze strony służb mundurowych to niemal codzienność wolontariuszy pracujących na granicy. Działania policji wobec Punktu Interwencji Kryzysowej pokazują, że rząd sięga po coraz ostrzejsze działania, mając na celu zniechęcenie organizacji pozarządowych.

To skandal i domagamy się wyjaśnień w tej sprawie od ministra Kamińskiego!


Źródło
Opublikowano: 2021-12-17 12:02:58

Po tym jak były Prezes Fundacji mnie oszukał i wyłudził ode mnie pieniądze na ra

Maja Staśko:


Po tym jak były Prezes Fundacji mnie oszukał i wyłudził ode mnie pieniądze na raka, którego nie miał mimo wszystko wierzyłam, że chociaż w kwestii molestowania go przez księdza M.L nie kłamie..

Okazało się jednak inaczej.

Pamietam jak dziś, jak wielu pisało do mnie, po tym kiedy ujawniłam oszustwo jakiego się dopuścił: że po co o tym mówiłam, że zniszczyłam mu życie a przecież on też był ofiarą i miał prawo się pogubić…
Spotkało mnie wiele cierpienia po ujawnieniu tej historii i przypłaciłam za to bardzo zdrowiem psychicznym, bo to nie było łatwe, powiedzieć że prezes Fundacji, która miała pomagać ofiarom pedofilii oszukał mnie w tak perfidny sposób. Wiedziałam, jak ogromne mogą być konsekwencje tej decyzji głównie dla Fundacji, dla innych ofiar.

Jak widać nie był ofiarą. I się nie pogubił a jego zachowania były niestety celowe, świadome. I to nie tylko wtedy, kiedy wyłudzał ode mnie pieniądze wykorzystując moje zaufanie.

Dziś widząc ten wyrok, jeszcze bardziej czuje, ze dobrze zrobiłam ujawniając to, czego dopuścił sie M.L. Ujawnienie jego zachowań sprawiło, że nie mógł już nikogo w żaden sposób skrzywdzić, czy oszukać pod płaszczykiem dobra. I ważne, że wyrok Sądu Apelacyjnego nie zapadł wówczas, kiedy był Prezes Fundacji, która pomagała ofiarom księży pedofilów, bo źli ludzie zapewne by skakali z radości wylewając pomyje na wszystkie inne ofiary i dołączali by to w Sadach obrońcy kościoła, że przecież ofiary kłamią…
Zapadł teraz, kiedy nie jest „na czele” pokrzywdzonych.

I co najważniejsze, nie każda ofiara jest oszustem jak w tej sprawie. To rzutuje na innych i osoby pokrzywdzone płacą za to ogromna cenę, bo ich krzywda właśnie przez takich ludzi jest podważana. Ale tu mamy do czynienia z wyjątkową sytuacją, która niestety nie powinna się nigdy wydarzyć, ale na szczęście została przerwana, bo ja i inni nie milczeliśmy tylko dlatego, że to człowiek, któremu ufaliśmy i dla niektórych z nas był jak przyjaciel, ojciec, autorytet…
Nie można zła usprawiedliwiać w żaden sposób, nie ma znaczenia kto je czyni…
Trzeba je demaskować.

Artykuł w komentarzu.

Źródło
Opublikowano: 2021-12-16 23:21:21