Duży sukces na naszym poznańskim poletku: będzie nowy skład sędziowski rozpatruj

Duży sukces na naszym poznańskim poletku: będzie nowy skład sędziowski rozpatrujący kasację Towarzystwa Chrystusowego w sprawie odszkodowania dla Katarzyny.

Katarzyna, którą, gdy była dziewczynką, ksiądz Roman Behrendt przez kilkanaście miesięcy gwałcił, odurzał lekami oraz torturował psychicznie i fizycznie, wytoczyła proces jego zakonowi — Towarzystwu Chrystusowemu. Wygrała i sąd przyznał jej milion złotych zadośćuczynienia oraz 800 zł dożywotniej miesięcznej renty, ale zakon wniósł o kasację. Miał rozpatrywać ją skład sędziowski złożony z osób kojarzonych z Kościołem — w tym profesorka KUL.

Na szczęście, dzięki interwencji Trybunału Sprawiedliwości UE w Sądzie Najwyższym, nie dojdzie do tego haniebnego procesu i Katarzyna ma szansę na utrzymanie przyznanych jej precedensowych świadczeń.

Katarzyno, jesteś bohaterką. Byłyśmy, jesteśmy i będziemy z Tobą. #MuremZaKasią!



MuremZaKasią

Źródło
Opublikowano: 2020-01-16 15:08:46

Według Facebooka obsesyjne nękanie Kasi, ofiary księdza-pedofila, nie narusza standardów społeczności. W takiej to społe

Maja Staśko:

Według Facebooka obsesyjne nękanie Kasi, ofiary księdza-pedofila, nie narusza standardów społeczności. W takiej to społeczności sobie żyjemy.

Niech się walą, to my budujemy tę społeczność i nie zgadzamy się na nagonkę na ofiarę przemocy. Prycza dla Michalkiewicza!

Skrzywdził mnie w dzieciństwie ksiądz, teraz krzywdzi Kościół Katolicki.

#MeToo #MuremZaKasią



MeToo,MuremZaKasią

Źródło
Opublikowano: 2019-11-26 12:30:28

Prywatność dla ofiar, nie oprawców!

Prywatność dla ofiar, nie oprawców!

13-letnia dziewczynka uprowadzona z domu, wielokrotnie brutalnie gwałcona, systematycznie odurzana substancjami psychoaktywnymi, głodzona, torturowana psychicznie i fizycznie, zmuszona do usunięcia ciąży powstałej w wyniku gwałtu.
Gdyby to była fabuła filmu, cały Internet oburzałby się, że to nierealistyczne i niesmaczne epatowanie przemocą. Cynizm, nihilizm i wyraz zepsucia kultury.
To jednak nie jest historia z filmu: to prawdziwe piekło, które zafundował nastolatce ksiądz pedofil Roman P. Historię opisała Justyna Kopińska w „Dużym Formacie”. M.in. dzięki nagłośnieniu sprawy udało się uzyskać precedensowy wyrok: 1 mln zł odszkodowania i 850 zł dożywotniej miesięcznej renty dla pokrzywdzonej. Niedawno Towarzystwo Chrystusowe, do którego należy właściciel, złożyło skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego: wyraźnie wskazując, że głęboka trauma i zniszczone życie dziewczyny są mniej warte niż kościelne pieniądze.
Z szacunku dla jej prywatności skrzywdzoną przez księdza młodą kobietę nazywano zmienionym imieniem Kasia – za Justyną Kopińską, która użyła tego pseudonimu w swoim reportażu. To imię stało się symbolem oporu wobec stosowanej przez polski Kościół polityki zamiatania pod dywan popełnianych przez jego członków przestępstw – zwłaszcza pedofilii i innych zbrodni na tle seksualnym.
Kilka dni temu Stanisław Michalkiewicz, prawnik i publicysta związany ze środowiskami skrajnej prawicy, ujawnił na swoim blogu prawdziwe dane Kasi. Zrobił to, gdy komornik zajął mu wszystkie konta na poczet wyroku w procesie o zniesławienie – procesie, który wytoczyła mu Kasia, gdy w publicznie dostępnym internetowym nagraniu nazwał ją kurwą.

Prawo do zachowania w tajemnicy swoich danych jest tym, co chroni ofiary przemocy przed dalszym cierpieniem. Pozwala zdystansować się od traumatycznych przeżyć i stopniowo wrócić do normalności.
Stanisław Michalkiewicz i rzesze jego popleczników uznali, że prawo do prywatności przysługuje księdzu pedofilowi Romanowi P., ale nie jego ofierze. Najwyraźniej sądzą, że bycie gwałcicielem, w przeciwieństwie do bycia zgwałconą, to stan zasługujący na szacunek i ochronę. Że warto bronić agresorów, a nie ofiar agresji. Że solidarność z zadającymi krzywdę i nagonka na osoby skrzywdzone to wartościowa postawa.
Każdy, kto udostępnił dane Kasi lub wręcz wykorzystał je, by szczuć ją i prześladować, zasługuje na potępienie. Jeśli zobaczycie w mediach społecznościowych takie posty, pamiętajcie, że możecie zgłosić je do administracji strony. Nie wdawajcie się w publiczne internetowe przepychanki z takimi osobami: po prostu flagujcie ich posty. W Internecie nic nie ginie, ale wspólnymi siłami możemy zrobić wszystko, by ograniczyć zasięg niegodnego postępku Stanisława Michalkiewicza.
Bezprawne udostępnianie danych ofiary bestialskiego przestępstwa jest nie tylko nielegalne: jest niemoralne. Jest nieludzkie.
Hańba!
#MuremZaKasią



MuremZaKasią

Źródło
Opublikowano: 2019-11-25 15:46:03

Andreas Visser przetłumaczył na niemiecki mój tekst z Onet – dziękuję! Jest i "Amica ma krew na rękach", i #So

Maja Staśko:

Andreas Visser przetłumaczył na niemiecki mój tekst z Onet – dziękuję! Jest i „Amica ma krew na rękach”, i #SolidarnezKatarzyną„, i feminatywy, i #MuremzaKasią, i Jesieniara bez browara Lewogram, i „Mobbing to nie bagatela” Teatr Bagatela, i Solidarnie z represjonowanymi po Czarnym Protescie, i „In vitro jest ok” Małgorzata Rozenek-Majdan i w ogóle więcej!

Andreas przetłumaczył też na niemiecki mój spektakl „Amazon Burns”, który będzie grany w Berlinie (po niemiecku) i Wrocławiu (po polsku) w Polnisches Theater Berlin

Niech się niesie, jak walczymy w Polsce:

Eine Woche im Leben einer polnischen Feministin ist eine subjektive Zusammenfassung der letzten sieben Tage in Polen. Ein Text von Maja Staśko, Sozialaktivistin zum weltweiten Feministinnentag am 7. November.

„Amica hat Blut an den Händen“
Vor einer Woche fand eine gerichtliche Anhörung statt, bei der Piotr Ikonowicz sich für die Diffamierung von Amica mit den Worten „Amica hat Blut an den Händen“ zu verantworten hatte. Die Worte fielen während einer Demonstration nach dem Tod von Ilona Pujanek, Mitarbeitern von Amica. Nach Angaben ihrer Arbeitskolleginnen und ihrer Tochter wurde sie bei der Arbeit gemobbt, gedemütigt und belästigt. Ihre Kolleginnen und ihre Tochter wurden ebenfalls von Amica verklagt, weil sie darüber gesprochen hatten. Ebenso die Journalistin, die zu diesem Thema geschrieben hatte. Seit Mittwoch kämpfen wir darum, die Menschen darüber zu informieren.

Solidarisch mit Katarzyna
Am Donnerstag erhielt Katarzyna, die eine Vergewaltigung anzeigte und zu einer Gefängnisstrafe verurteilt wurde, ein Schreiben, in dem ihr mitgeteilt wurde, dass der Oberste Gerichtshof den Antrag des Bürgerrechtsbeauftragten, den Kassationsantrag über die Einstellung des Vergewaltigungsverfahrens, geprüft habe. Im Januar 2020 wird eine Kassationsanhörung stattfinden. Das Gericht wird entscheiden, ob es den Vergewaltigungsfall wieder aufnimmt. Am Montag erzählte Katarzyna vor der Kamera ihre Geschichte Cissi Walin, einer schwedischen Feministin.

Wen nerven Parlamentarierinnen?
Zur gleichen Zeit erzählten rechte Kommentartoren, wie nervös sie die Bezeichnung „Parlamentarierin“ macht, und wir mussten erneut beweisen, dass wir existieren – auch in der Sprache.

Richter in Roben, nicht in Soutanen
In dieser Woche haben wir erfahren, dass der Fall Kasia, die im Alter von 13 Jahren von einem Priester vergewaltigt, gefangen gehalten und ausgehungert wurde, vom Landesjustizrat (KRS) bearbeitet wird, der sich zusammensetzt aus: einem Professor der Katholischen Universität Lublin, einem ehemaligen Berater, der die Kirche gegen pädophile Opfer vertritt, und einem Richter, der kürzlich in einem Ersitzungsfall zugunsten der kirchlichen Gemeinde entschieden hat. Es wurde eine Petition auf Änderung dieser Zusammensetzung erstellt. Wir haben die Leute ermutigt, sie zu unterschreiben – und werden die Petition beim Obersten Gerichtshof einreichen.

Herbst ohne Bier
Letzten Freitag kündigte Lewogram auf Instagram einen November ohne Alkohol oder mit Alkoholbeschränkung an. Alkohol ist zu einem untrennbaren Teil der gesellschaftlichen Zusammenkünfte geworden, in Polen gibt es eine äußerst allgemeine Kultur des Alkoholkonsums. Menschen, die Alkohol abgelehnt hatten, teilten die Reaktionen anderer mit: „Bist du schwanger? (als ob du ein anderes Wesen in dir tragen müsstest, um das man sich kümmern müsse – um sich selbst, zählt nicht), „du willst nicht mit mir trinken?“, „Bist du Alkoholiker?“, „komm schon, entspann dich“, „einen wirst du nicht mal bemerken“. Alkoholkonsum ist in Polen so beliebt, dass die Ablehnung etwas Seltsames und Unzulässiges ist – oft mehr als Gewalt nach Alkoholkonsum, die mit Erklärungen abgetan wird, wie: „Vergib ihm, er war betrunken.“ Oder „es war nur alkoholisierter Streit“.

Ja, das ist Liebe
Am Sonntag erschien auf Ofemininin.pl mein Text über die Zustimmung zum Sex. Amnesty International Polska sammelt immer noch Unterschriften unter der Petition, die Definition von Vergewaltigung zu ändern – so dass Vergewaltigung nicht nur ein Geschlechtsverkehr mit Nötigung ist, sondern jeder Verkehr, der nicht ausdrücklich erlaubt war. In den Kommentaren unten dem Text lese ich, dass eine Weigerung, Sex zu haben, bedeutet, den Partner zu foltern, und ein Flittchen, das sich einem zufälligen Kerl hingibt, ist leicht und nicht respektabel.

Solidarisch mit den Unterdrückten nach dem Schwarzen Protest
Am Montag fand eine weitere Anhörung über die Beteiligung an einem Landfriedensbruch und die angebliche Verletzung der körperlichen Integrität von Polizisten durch Personen statt, die während des Schwarzen Protestes in Poznań protestierten. Nach dem offiziellen Abschluss der Versammlung am 3. Oktober zog die Menge spontan zur Zentrale der PiS in Poznań. Als jemand ein paar Rauchkerzen aus der Menge warf, begann die Polizei, die versammelten Leute anzugreifen und schlug zufällige Leute mit Keulen und Helmen. Sie sprühte außerdem Pfefferspray und hielt dann drei Personen fest. Sie wurden angeklagt. Als andere Personen in ihrem Fall aussagten, wurden sie ebenfalls angeklagt. Die meisten Anschuldigungen betreffen die Beteiligung am Landfriedensbruch – nur wenige hundert Menschen standen vor dem Hauptquartier der PiS und alle nahmen an einem spontanen Marsch teil. Die Gerichtsverhandlung dauert bereits zwei Jahre. Der Fall der Überschreitung der polizeilichen Befugnisse wurde eingestellt.

Mobbing ist keine Bagatelle
Am Mittwoch, den 6. November, berichteten die Medien, dass 9 Frauen (mittlerweile 12) dem Bürgermeister von Krakau, Jacek Majchrowski, von der Gewalt erzählt hatten, die sie von Henryk Jacek Schoen, dem Direktor des Bagatela Theaters, erfahren hatten. Der Präsident gab ihre persönlichen Daten an den Direktor weiter. Privat, zu einem guten Freund. Die Regisseure des im Bagatela-Theater gerade vorbereiteten Stückes, gaben gestern eine Erklärung zu diesem Thema ab, in der sie sich mit den Frauen solidarisieren und ihre Enttäuschung über Majchrowskis Handlungen zum Ausdruck bringen. Daraufhin sagte Schoen die Proben ab und der Kostümbildner wurde gebeten, die Anzahlung für die Kostüme zurückzuerstatten. Der Direktor ist weiterhin im Amt, nur er selbst kann sich suspendieren. Was er natürlich nicht getan hat.

In Vitro ist Okay
Ebenfalls am Mittwoch protestierten in Łódź Feministinnen gegen die Anwesenheit von Bogdan Chazan als Autorität, die über Abtreibung spricht. Heute kam Chazan nach Gniezno, um über In Vitro zu sprechen. Wir waren da, mit Lächeln und guter Laune, sprachen mit den Leuten, und lasen aus Anna Krawczaks Buch „In Vitro – Ohne Angst, ohne Ideologie“.
Während dieser Woche sprach ich jeden Tag mit Schülern über ihre Erfahrungen mit dem Unterrichtsfach „Erziehung zum Leben in der Familie“. Ich unterstützte auch etwa ein Dutzend Menschen, die Gewalt erlebt hatten: Ich sprach, beriet, traf mich mit ihnen. Dies ohne Hashtag, ohne Namen und ohne soziale Aktion. Es ist die tägliche, unsichtbare Arbeit. Am Mittwoch habe ich außerdem ein Patronite gegründet, um weiterarbeiten zu können. In den Kommentaren dazu las ich, dass ich bettele, Ansprüche stelle und Geld den Menschen aus den Taschen ziehe. Dass Feministinnen nichts tun, nur Geld wollen.
Somit wünsche ich also allen einen wunderbaren Feministinnentag! Und ich wünsche uns allen einen Moment der Erholung.


SolidarnezKatarzyną,MuremzaKasią

Źródło
Opublikowano: 2019-11-22 11:58:50

Po blisko dwóch miesiącach znowu przyszłyśmy pod księgarnię Sursum Corda na pozn

Po blisko dwóch miesiącach znowu przyszłyśmy pod księgarnię Sursum Corda na poznańskim Łazarzu by wyrazić sprzeciw wobec Stanisława Michalkiewicza – seksisty, który w obrzydliwy i pełen pogardy sposób wyraża się o ofiarach molestowania seksualnego i gwałtu.

Nie możemy pozostać obojętne wobec takich komentarzy, zawsze będziemy stawać po stronie pokrzywdzonych, a nie sprawców. I nie jest to kwestia tylko pojedynczych przypadków, ale również cały mechanizm przyzwalania i obrony takich zachowań.

Maja Staśko: „I to jest kultura gwałtu. Kultura gwałtu to nie tylko pojedynczy mizogin. Kultura gwałtu to całe środowisko, broniący go ludzie, brak reakcji, machina prawna, to wspieranie seksistowskich słów lub ich bagatelizowanie, to atakowanie osób, które nie zgadzają się na pogardę i upokarzanie. Michalkiewicz sam nic nie znaczy. A jednak publikuje książki i przyjeżdża na spotkania. Ktoś te książki wydaje, ktoś te spotkania organizuje. Ktoś wreszcie te książki czyta i na te spotkania przychodzi. Gdyby nie to, jego wypowiedzi przestałyby funkcjonować publicznie, a on szybko by zniknął. A Kasia nie usłyszałaby jego obrzydliwych słów.

Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za to, co robimy i wybieramy – i w jakim świecie żyjemy. Nasze wspólne działania naprawdę mają konsekwencje. Niedawno Michalkiewicz miał mieć spotkanie w Radiu Emaus. Dzięki naszemu oporowi spotkanie zostało odwołane. Presja ma sens.

Dlatego nie zgadzajmy się na publiczne celebrowanie mizoginów i seksistów. To nie są społeczne autorytety ani „kontrowersyjni” komentatorzy. Nie ma nic antysystemowego w uporczywym powtarzaniu tego, co słychać od lat, do znudzenia – w usprawiedliwianiu sprawców przemocy, obwinianiu i poniżaniu ofiar. Nie ma nic buntowniczego w szczuciu na kobiety i wytrącaniu im poczucia bezpieczeństwa. Słowa Michalkiewicza to nie żaden akt odwagi – to zwykłe koniunkturalne utrwalanie kultury gwałtu. Akt odwagi to nasz sprzeciw.

My mamy swoje autorytety – nie są nimi mizogini, antysemici i faszyści. Mamy swoje bohaterki. I będziemy je wspierać. Naszą bohaterką jest Kasia. Dzięki niej mamy siły do walki. Dzięki niej wiele z nas odważyło się opowiedzieć swoje historie związane z przemocą seksualną i zawalczyć o siebie. Opowiedzieć swojej matce, przyjaciółce, siostrze, córce. Synowi. Syn Stanisława Michalkiewicza przeprosił za słowa ojca. Jego ojciec wciąż tego nie zrobił.”

#muremzakasią #przeprośkasię

fot. Barbara Sinica Fotografka






muremzakasią,przeprośkasię

Źródło
Opublikowano: 2018-12-09 11:34:37