Remik Okraska:

Piotr Ikonowicz:

Remik Okraska:

Mówicie, że policyjna przemoc? Policyjna przemoc to była, gdy w roku 1990 Mazowiecki z Kuroniem wysłali transportery opancerzone na rolnicze protesty. Była wtedy, gdy demonstrujących górników bito i ciągano po sądach za "czynną napaść" na tych, którzy ich bili. Była wtedy, gdy do demonstrujących pracowników radomskiego Łucznika strzelano z broni gładkolufowej, a relacjonujący to dziennikarz stracił oko od takiego strzału. Była, gdy na Górze św. Anny na oczach biernej policji prywatna firma ochroniarska biła ekologów, a koparki rozwalały domy, na których dachach siedzieli protestujący. Była wtedy, gdy zastępy policji rozbijały kolejne rolnicze blokady 10 lat po tych pierwszych. Była wtedy, gdy Mariana Zagórnego, starszego faceta ważącego z 60 kg, gliniarze rzucali jak worek i zamykali w więzieniach wielokrotnie, bo protestował przeciwko szwindlom na grube miliony. Była wtedy, gdy nas w styczniu, przy minus piętnastu, polewano z armatek wodnych i zamykano na 48 wiadomo za co, gdy protestowaliśmy w Krakowie przeciwko pełnemu hipokryzji "balowi charytatywnemu" sytych elit w połowie lat 90. Była, gdy policja rozbijała blokady eksmisji, gdy ludzie siedzieli w więzieniach i byli poniewierani za społeczne, nachodzeni po domach, miejscach pracy czy szkołach, oskarżani o "znieważenie munduru" czy co tam jeszcze. W dupie to miał TVN, w dupie to miała Wyborcza, w dupie to miały demokratyczne płaczki z sytych saloników, choć to była przemoc na serio. W demokratycznym państwie przemoc policyjna to zło, owszem, należy jej bronić i usprawiedliwiać, ale chyba tu ktoś przespał ostatnie ćwierć wieku, gdy zaczyna coś pieprzyć w grudniu 2016 o państwie policyjnym i eskalacji przemocy wobec demokratycznej opozycji".

Źródło
Opublikowano: 2016-12-18 10:50:39