Pomyśleć o ofiarach

Piotr Ikonowicz:


Pomyśleć o ofiarach

Pani Basia na co dzień wozi ludzi po Warszawie tramwajem. Pewnego dnia musiała pożyczyć trochę pieniędzy. I pożyczyła 20 000 zł. W firmie pożyczkowej czyli u lichwiarza. Za kilka dni ma przyjść komornik by ją wyrzucić z mieszkania. Okazało się, że notariusz przeczytał jej tylko początek i koniec aktu notarialnego. Kiedy chciała doczytać resztę zaczęto ją poganiać. Kiedy przeczytała w domu okazało się, że sprzedała mieszkanie za 200 000 zł, których oczywiście nikt jej nigdy dał.

Dwóch lichwiarzy siedzi już w areszcie. Siedzi też nieuczciwy notariusz. W sądzie okazało się, że osób w ten sposób poszkodowanych jest ponad 50. Sęk w tym, że ci przestępcy zdążyli mieszkanie sprzedać. A „nabywca w dobrej wierze” na podstawie aktu notarialnego kupna-sprzedaży właśnie panią Basię eksmituje donikąd. Nawet można wystąpić do miasta o lokal socjalny, bo formalnie rzecz biorąc pani Basia niedawno „sprzedała” mieszkanie własnościowe. W dodatku pani Basia, która zdążyła już spłacić połowę lichwiarskiej pożyczki bardzo się zadłużyła w banku na adwokata, który okazał się partaczem i niczemu nie zapobiegł. Za to nachodził ją nawet nocami, żądając coraz to większych sum za swe bezużyteczne usługi.

I tak jest już lepiej, bo złodziei zaczęto u nas ścigać, ale wciąż nasz system prawny potrafi należycie zadbać o ofiary przestępstw. Co z tego, że sprawcy siedzą, skoro skutki przestępstwa w postaci bezdomności mają nastąpić w majestacie prawa. Teraz eksmisję może w sądzie zablokować tylko prokurator i o ile nam wiadomo taki wniosek został złożony. Ale czy zdąży to się okaże. Jak nie zdąży to będziemy eksmisję blokować, narażając się na zarzuty łamania prawa. W imię sprawiedliwości. A swoją drogą kim trzeba być, co trzeba mieć w głowie i w sercu, aby nabywszy od przestępców mieszkanie twardo eksmitować ich ofiarę, nie zważając na to, że ci którzy mieszkanie sprzedali przebywają już w areszcie?

Problem z karaniem sprawców i ratowaniem ofiar jest szerszy. Tysiące rodzin czekają na jakieś zadośćuczynienie, po tym jak straciły dach nad głową i zostały potężnie zadłużone przez mafię reprywatyzacyjną. Śledztwa przeciw mafii wprawdzie się toczą, ale nikt nadal nie pomaga poszkodowanym.

Piotr Ikonowicz

Źródło
Opublikowano: 2017-08-28 09:22:31