#metoo

#metoo
I nawet mi się nie chce tego wszystkiego wypisywać…
Oglądam różne wpisy i w ogóle mnie nie dziwi, że tyle nas jest – ofiar przemocy.
Żyjemy w kulturze gwałtu. W kulturze przemocy. Nie tyko wobec kobiet, ale wobec ludzi w ogóle. Jakaś połowa ludzkości musi, chyba przede wszystkim sobie, udowodnić, że rządzi, więc robi to stosując przemoc wobec drugiej połowy, a że „wszystko przez kobiety”… wiadomo. No i kobietom nie wypada.
uderzyłam z pięści chłopaka. Kuriozalna sytuacja: nie zgodziłam się chodzić z Adamem (ósma klasa), a Adam przysłał Grześka, żeby mi walnął, bo poczuł się urażony. I siepacz Grzesiek dogonił mnie jakieś 300 metrów od szkoły i mi przyłożył z pięści w twarz z tekstem „to za Adama”. Odruchowo, jak bokserce w ringu, dłoń też zacisnęła mi się w pięść i mu oddałam.
Zgadnijcie kto wylądował następnego dnia u dyrektorki…
Tak, kobieta tłumaczyła mi, że jestem niebezpieczna, że nie dostanę się do liceum, że wyląduję w poprawczaku i tam mnie szybko nauczą życia… a byłam wzorową uczennicą, która ten jeden raz miała już dość i oddała.
Grzesiek z kolegami mieli ze mnie zajebisty polew, kiedy płakałam siedząc pod gabinetem dyrektorki pewna, że to wszystko, co powiedziała się sprawdzi (skończę na ulicy) i czekałam na nią, żeby w jej obecności przeprosić Grześka i dać sobie szansę w życiu…
W jakiś sposób to my kobiety, kobietom gotujemy ten los.
Czas się obudzić.
#jateż


metoo,jateż

Źródło
Opublikowano: -10-17 00:09:32