Zarabianie na biedzie

Piotr Ikonowicz:


Zarabianie na biedzie

W Sulejówku przy ul. Niemojewskiego 42 stoi kamienica, której nie ma w archiwach, ani dokumentach gminy. W sensie formalnym „wyparowała”. pokazują mi nakazy zakwaterowania. Ale od co najmniej 30 lat budynek jest w prywatnych rękach. Poprzednia właścicielka brała od lokatorów skromny czynsz i nic ją więcej nie obchodziło. Więc 10 zamieszkujących tam rodzin na własną rękę zakładało kanalizację, remontowało, robiło łazienki. W zamian mieli obietnicę dożywotniego zamieszkiwania bez podwyżek czynszu. Od kilku miesięcy jednak kamienica ma nową właścicielkę. Kupiła ten budynek wraz z lokatorami, bo jak twierdzi „lubi stare rzeczy”.
Starszej pani chorej na raka podniosła czynsz z 200 do 500 zł. Przy dochodzie 650 zł lokatorka nie mogła podjąć takiego zobowiązania. W związku z tym właścicielka wręczyła jej wypowiedzenie umowy najmu z uzasadnieniem, że ta nie zgodziła się na podpisanie nowej umowy, z nowym czynszem. Prowadzę mediacje. Właścicielka skarży się, że musi inwestować, żeby budynek wrócił do dawnej świetności. Konieczne są też naprawy dachu, komina, rynien, itp. Przy obecnym czynszu to niemożliwe. Każdemu z lokatorów już wręczyła podwyżkę. Ma też świetną orientację co do dochodów swoich lokatorów. Osiemdziesięciolatkowi z niską emeryturą chodzącemu o kulach podnosi do tysiąca, „bo przecież on ma dwóch wnuków, którzy mogą płacić”. Starszej pani wytyka, że ma 2000 zł. emerytury. Wychodzi na to, że każdemu podnosi zgodnie z tym ile mają. Chodzi o to, żeby większość ich dochodów trafiła do jej kieszeni.
obawiają się, że kiedy za ich z ciągłych podwyżek czynszu pani właścicielka „odpicuje” budynek to i tak ich wykurzy jeszcze wyższymi czynszami by wynająć bogatszym lokatorom. Stąd opór. Kiedy proponuję, by się choć częściowo składali na niezbędne inwestycje w zamian za obietnice zamrożenia na jakiś czas czynszów, oponuje właścicielka. dąży do zamienienia tej zabytkowej kamienicy w pałac. A obecnych lokatorów nie stać na mieszkanie w pałacu.
Pójdziemy więc do burmistrza, do zarządu gminy. Tej samej, która zgubiła wszystkie dokumenty. Upomnieć się o mieszkania, na które lokatorów stać.

Piotr

Źródło
Opublikowano: -10-30 09:21:15