Fundacja Ocalenie:


Pamiętacie głośną sprawę użycia przemocy wobec Czeczenów w ośrodku strzeżonym w Białej Podlaskiej, i nagrania, które wtedy tłumaczyliśmy?
Aktualnie toczy się sprawa wytoczona Czeczenom przez strażników [sic!].
„Czeczeni zeznawali, że zostali skuci kajdankami i powaleni na ziemię. Mieli być m.in. kopani po głowie; jednemu z synów pogranicznicy zdjęli skórzany pasek i – jak wynika z zeznań – bili go tym paskiem po kolanach. Co ważne, ciosy padały w miejscu, gdzie było kamer monitoringu. Potem oskarżeni trafili do izolatki.
Z wyjaśnień ojca wynika, że gdy prosił o zdjęcie kajdanek, bo zaczęły mu od nich sinieć ręce, jeden z funkcjonariuszy śmiejąc się w twarz pomachał mu przed oczami kluczykiem do kajdanek. Jednemu z synów pogranicznik miał stanąć całym ciężarem ciała na gołej stopie. Inny miał zranione ucho. Jak relacjonują: gdy do ich pokoju wpuszczono gaz, młodszy z mężczyzn mógł złapać oddechu, dusił się. Zaczął się modlić, bo był pewien, że to już koniec.”
http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,102433,22715096,agresja--czyja-czeczeni-oskarzeni-o-napasc-na-pogranicznikow.html

Agresja, tylko czyja? Czeczeni, oskarżeni o napaść na pograniczników sami skarżą się na przemoc

Źródło
Opublikowano: 2017-12-01 10:00:00