Koalicyjne władze Dzielnica Praga-Południe (PO-SLD) po raz kolejny pokazują, że nie traktują problemów lokatorów poważnie i wykorzystują je jedynie do PR-owych chwytów. Widać to znakomicie na przykładzie skandalu z ogrzewaniem domów komunalnych w dzielnicy i sprawy sprzedaży mieszkań zakładowych przez Orange.

W czerwcu 2017 spółka Orange Polska sprzedała mieszkania zakładowe przy ulicy Waszyngtona wraz z mieszkańcami. Nowymi właścicielami zostało aż 5 prywatnych firm (aby najemcy nie mogli złożyć pozwów zbiorowych), które od razu podniosły czynsze trzykrotnie. Ludzi nie było stać na płacenie tak wysokich kwot, które często przekraczały wysokość ich dochodów. Gdy sprawa zrobiła się głośna, do zdesperowanych mieszkańców z ofertą pomocy zgłosił się Tomasz Kucharski, burmistrz dzielnicy z ramienia Platforma Obywatelska.
Na zwołanym przez siebie spotkaniu przekonywał, że lokatorzy mogą wystąpić na drogę sądową i walczyć o uznanie nowych czynszów za niezasadne. Część lokatorów za namową urzędników zdecydowało się na taki krok, nie zostali oni jednak poinformowani o konsekwencjach. Okazało się bowiem, że ich wnioski o lokale zastępcze zostały zawieszone do czasu rozpatrzenia postanowień sądowych. Oznacza to, że lokatorzy zostali pozbawieni szansy na lokale komunalne i są narażeni na kilkudziesięciotysięczne długi w przypadku niekorzystnego wyniku postępowań. Ludzie czują się oszukani, gdyż nie zostali poinformowani o ryzyku. Tymczasem dzielnica umywa ręce i pozostawia lokatorów samym sobie.

Podobne podejście do problemów lokatorów władze dzielnicy zaprezentowały na ostatniej sesji Rady Dzielnicy. Od miesięcy mieszkańcy informowali o tragicznym stanie lokali komunalnych nie podłączonych do centralnego ogrzewania. Ludzie zmagają się z ogromnymi kosztami ogrzewania oraz tragicznymi warunkami zamieszkania. Dopiero po nagłośnieniu problemu i pikiecie lokatorów zorganizowanej przez Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów władze dzielnicy zdecydowały się zająć sprawą i zwołały nadzwyczajną sesję.

Okazało się to jednak tylko działaniem pozornym. Przybyli na radę mieszkańcy byli świadkami żenujących politycznych przepychanek między radnymi oraz obelg rzucanych pod adresem Stowarzyszenia. Nieprzygotowani do dyskusji radni pozostawali niewzruszeni wobec historii o grzybie na ścianach czy chorobach wywołanych niedogrzaniem. O kwestii braku toalet nie chcieli nawet rozmawiać, bo stwierdzili, że nie będą się zniżać do kwestii sanitarnych! Nie padły żadne konkretne propozycje, radni wykręcali się wymówkami i uciekali od odpowiedzialności. Lokatorzy ponownie zostali sami ze swoim problemem.

Domagamy się od dzielnicy Praga Południe odpowiedzialnej polityki mieszkaniowej. Postulujemy znaczne przyspieszenie działań zmierzających do podłączenia lokali komunalnych do sieci ciepłowniczej i programów remontu zasobu komunalnego z prawdziwego zdarzenia. Dość pomiatania lokatorami przez warszawską Platformę Obywatelską, dość ciągłego uciekania od odpowiedzialności za mienie należące do miasta.

[Grafika: Na tle starej kamienicy napis: "Dzielnica zawiodła lokatorów. Władze Pragi Południe wielokrotnie obiecywały lokatorom w rozwiązaniu ich tragicznej sytuacji mieszkaniowej, lecz nigdy nie dotrzymały słowa. Ich niekompetencja doprowadziła mieszkańców do utraty szansy na mieszkania komunalne. Ludzi walczących o godne warunki mieszkaniowe radni obrzucają obelgami. Dość arogancji władz Pragi Południe!"]


Źródło
Opublikowano: 2018-01-27 11:26:30