Łukasz Najder:
Oto i rok 2047… rehabilitacja kolana Prezesa nieco się przeciąga, ale jak zapewniają jego najbliżsi współpracownicy – coraz starsi, bardziej siwi, niektórzy wręcz śmiertelni – to chwilowe, drobne komplikacje. Już niedługo Prezes będzie znowu między nami! Realny, pozdrawiający dłonią, z krwi i kości. Póki co muszą nam wystarczyć obrazy, zwielokrotnione odbicia Prezesa. Jest wszędzie. Na ekranach, murach, przydrożnych billboardach, w naszych głowach. Zaanektował język, którym się posługujemy. Od dawna mówimy tylko o nim. Powtarzamy bez końca obelgi i maksymy Prezesa. Prezes, Prezes, Prezes. Paradoksalnie im dłużej go nie ma, tym silniej i pełniej odczuwamy jego obecność. Niedostępny a potężny. Żyjemy w państwie Prezesa.
Prezes to my.