Remigiusz Okraska:
[ad_1]
A tak w ogóle a propos rolniczych protestów, to od kilku tygodni nasz lokalny warzywnik wprowadził obok cen produktów adnotację o krajach ich pochodzenia. Nie wiem, czemu to zrobił i czy jest taki wymóg, ale dzięki temu ciut łatwiej zrozumieć na gruncie elementarnej spostrzegawczości, co się dzieje i czemu ci ludzie protestują. Z dzisiejszego asortymentu – przypominam, że mowa o lokalnej prowincjonalnej budzie z warzywami, nie o zagranicznej sieci dyskontów – mamy np. rzodkiewkę i kalafiory z Włoch, czosnek z Egiptu, natkę pietruszki z Hiszpanii. Polskie są jabłka, jedna odmiana gruszek, marchew, kapusta, buraki, cebula i ziemniaki, czyli niemal same tanie produkty i o niewielkiej stopie zysku.
[ad_2]
Źródło
Opublikowano: 2019-04-03 23:17:04