Wszyscy się mądrzą to ja też się powymądrzam.

[ad_1]

Wszyscy się mądrzą to ja też się powymądrzam.

1. KE podbiło znaczenie tych wyborów ogłaszając je pierwszą turą wyborów do Sejmu. Wywołało to ogromną mobilizację obu stron i podbiło stawkę tych wyborów.

2. KE zaproponowało jedynie znaną śpiewkę anty-PiSu i powrotu do ancien regime. Z jednej strony wynikało to z szerokiej formuły koalicji, ale z drugiej totalną pustkę intelektualną tych formacji, które KE tworzyły. Nie da się wygrać wyborów szantażując wszystkich, uprawiając panikę moralną i obrażając wyborców przeciwnika.

3. Wojna kulturowa i polityka tożsamości doprowadziło jedynie do mobilizacji wyborców PiSu. Opozycja nic na niej nie zyskała.

4. Biedroń symbolicznie porzucił Słupsk i polskę powiatową na rzecz Timmermansa. Nie zmobilizował tez młodych wyborców. Tym samym stracił szanse na przejęcie wyborców Kukiza i PiSu, co było kluczowe dla zwycięstwa całej opozycji.

5. Większość wyborców nie chce powrotu do dzikiego kapitalizmu. Polityka transferów socjalnych i narracja godnościowa "wstajemy z kolan" okazały się bardzo skuteczne w zdobywaniu nowych wyborców. Państwo ma dawać minimum poczucia bezpieczeństwa.

6. Warszawa to nie Polska. Poziom odklejenia warszawskich elit pokazuje tekst Dominika Wielowieyska, która w piątek pisała o tym, że "hojne dary dla ludu" nic nie dały i kampania PiSu się załamała. Fajnie, żeby liberalne media przestały kreować rzeczywistość a zaczęły ją opisywać.

7. Zwycięstwo opozycji w wyborach parlamentarnych będzie uzależnione od powstania partii przepływów, która będzie wstanie zawalczyć o dzisiejszych wyborców PiSu, Kukiza/Konfederacji. PSL raczej w tej chwili nie ma takiego potencjału.

[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2019-05-27 11:49:19